Briatore: Ferrari zmarnowało rok zatrzymując Raikkonena

Włoch twierdzi, że stajnia z Maranello powinna dać szansę Leclerkowi już w 2018 roku.
26.03.2009:02
Łukasz Tarnacki
1502wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charles Leclerc po awansie do Ferrari udowodnił, że jest w stanie ścigać się na najwyższym poziomie. Flavio Briatore jest jednak zdania, iż promocja Monakijczyka do czołowego zespołu powinna nastąpić już w sezonie 2018.

Leclerc w swoim debiutanckim roku w F1 reprezentował barwy Saubera, a Ferrari postanowiło wtedy zatrzymać w rolach kierowców Vettela i Raikkonena.

Charles jest młodym, odważnym i utalentowanym kierowcą - mówi Briatore w podcaście Beyond the Grid. Gdybym był w Ferrari dwa lata temu, postawiłbym na niego.

Były dyrektor Renault krytykuje decyzję o wyborze Raikkonena na partnera zespołowego Sebastiana Vettela. Zatrzymując Kimiego Ferrari znalazło się w ślepej uliczce - nie jest on w stanie zapewnić zwycięstw potrzebnych do walki z Mercedesem. Dwa lata temu podjąłbym ryzyko zapewniając Charlesowi miejsce obok Sebastiana. Leclerc jest przecież piekielnie szybki.

Briatore uważa, że pomimo swojego ogromnego talentu młody kierowca Ferrari nie jest jeszcze prawdziwą ikoną Formuły 1, ponieważ to Hamilton i Verstappen wyznaczają obecnie poziom w stawce.

Leclercowi brak rozpoznawalności, dlatego Verstappen jest dla mnie dużo ciekawszym kierowcą. Cechuje się niezwykłą walecznością, w dodatku jego manewry wyprzedzania są niesamowite.

Mówiąc o Lewisie Hamiltonie, Briatore zestawia sześć jego tytułów mistrzowskich z rekordowym dorobkiem Michaela Schumachera, sugerując, że Brytyjczyk miał przed sobą dużo mniejsze wyzwanie. Michael walczył z legendarnymi kierowcami, takimi jak Senna czy Mansell. Trzeba zrozumieć, że wtedy było naprawdę trudno. Teraz konkurencja jest mniejsza. Zagrożenie dla Hamiltona stanowią dwaj, może trzej kierowcy.

Briatore twierdzi, że dopiero jazda pod presją jest dla kierowcy prawdziwym sprawdzianem nerwów i umiejętności.

To samo dotyczy wszystkich. Nawet Schumacher i Alonso popełniali błędy znajdując się pod presją. Jeżeli Lewis jedzie jak taksówkarz i bez problemu wygrywa wyścigi, oznacza to, że jest po prostu znakomitym kierowcą. Razem z Verstappenem stanowi jedyny duet prawdziwych gwiazd obecnej Formuły 1.