Horner: Przebita chłodnica powodem wycofania Albona z GP Eifelu
Szef Red Bulla uważa, że podium było dziś w zasięgu tajskiego kierowcy.
11.10.2019:22
1515wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Red Bull Racing, Christian Horner, potwierdził, że powodem wycofania Alexandra Albona z Grand Prix Eifelu było przebicie chłodnicy przez leżące na torze odłamki.
Taj zaliczył kolejne trudne Grand Prix, podczas którego już na pierwszym okrążeniu bardzo mocno zblokował koła, przez co odbył pierwszą wizytę w boksach wcześniej niż planowano. 24-latek następnie z powodzeniem odrabiał poniesione straty do czasu kolizji z Daniiłem Kwiatem, za którą otrzymał pięciosekundową karę. Niedługo potem został wycofany przez zespół z powodu rosnących temperatur.
Christian Horner po wyścigu potwierdził, że szybszy postój kierowcy był spwodowany spłaszczeniem opony na pierwszym okrążeniu.
Szef stajni z Milton Keynes uważa, że pomimo zmodyfikowanej strategii Albon był w stanie powalczyć z Ricciardo i Perezem o podium.
Albon w piątek otrzymał nowe podwozie bolidu RB16, natomiast zespół planował odmienne ustawienia zawieszenia dla obu swoich kierowców. Jazdy były jednak mocno ograniczone przez decyzję sędziów o odwołaniu obu piątkowych treningów.
Sam kierowca podziela zdanie Hornera i również uważa, że dobry rezultat na Nurburgringu był na wyciągnięcie ręki.
Szef Red Bull Racing, Christian Horner, potwierdził, że powodem wycofania Alexandra Albona z Grand Prix Eifelu było przebicie chłodnicy przez leżące na torze odłamki.
Taj zaliczył kolejne trudne Grand Prix, podczas którego już na pierwszym okrążeniu bardzo mocno zblokował koła, przez co odbył pierwszą wizytę w boksach wcześniej niż planowano. 24-latek następnie z powodzeniem odrabiał poniesione straty do czasu kolizji z Daniiłem Kwiatem, za którą otrzymał pięciosekundową karę. Niedługo potem został wycofany przez zespół z powodu rosnących temperatur.
Christian Horner po wyścigu potwierdził, że szybszy postój kierowcy był spwodowany spłaszczeniem opony na pierwszym okrążeniu.
Alex mocno zblokował koła na dojeździe do zakrętu numer 3 na pierwszym okrążeniu i opona była zdarta niemal do cna, co nas zaniepokoiło- powiedział Horner.
Widzieliśmy, jak wibracje przekraczają wszelkie normy.
Musieliśmy go ściągnąć do boksów ze względów bezpieczeństwa. Potem zaczął z powodzeniem przebijać się do przodu. Miał jednak sporo pecha, gdyż zebrał z toru jakieś odłamki, które przebiły chłodnicę i zobaczyliśmy, jak temperatury skoczyły do samego nieba. Nie chcieliśmy tracić silnika, więc nie mieliśmy wyboru i musieliśmy wycofać samochód.
Szef stajni z Milton Keynes uważa, że pomimo zmodyfikowanej strategii Albon był w stanie powalczyć z Ricciardo i Perezem o podium.
To wielka szkoda, bo uważam, że nawet pomimo spłaszczenia opony i wcześniejszego postoju mógł powalczyć z Perezem i Ricciardo. Szkoda, że nie udało mu się dziś tego osiągnąć, ponieważ do tego momentu miał bardzo solidny weekend.
W kwalifikacjach wczoraj prawie wywalczył drugi rząd, przegrywając o kilka setnych. Był znacznie bliżej zespołowego partnera niż w Rosji. Uważam więc, że to wielka szkoda, że dziś skończył z pustymi rękami, bo myślę, że można było dziś dużo ugrać- dodaje Horner.
Albon w piątek otrzymał nowe podwozie bolidu RB16, natomiast zespół planował odmienne ustawienia zawieszenia dla obu swoich kierowców. Jazdy były jednak mocno ograniczone przez decyzję sędziów o odwołaniu obu piątkowych treningów.
Sam kierowca podziela zdanie Hornera i również uważa, że dobry rezultat na Nurburgringu był na wyciągnięcie ręki.
Nie odbylibyśmy tego postoju, gdyby nie pojawił się problem- powiedział Albon.
Oczywiście zblokowałem koła na pierwszym okrążeniu, więc to skomplikowało nam wyścig. Szkoda, ponieważ samochód zdecydowanie jest szybki.
Gdyby nie te problemy, moglibyśmy dziś coś osiągnąć. Byliśmy dość wolni ze spłaszczoną oponą, więc jestem pewien, że samochód miał tempo. Odnosząc się do kolizji z Kwiatem, Taj dodał:
Mieliśmy dobry restart, a potem Dany pojechał zbyt szeroko w szykanie. Z mojej strony, nieco zła ocena sytuacji.