Steiner: Przetrwanie największym osiągnięciem Haasa w sezonie 2020

Szef stajni z Kannapolis chwali władze F1 za zorganizowanie tegorocznych mistrzostw.
26.11.2015:11
Mateusz Szymkiewicz
510wyświetlenia
Embed from Getty Images

Gunther Steiner uważa, że największym osiągnięciem Haasa w sezonie 2020 jest przetrwanie w stawce Formuły 1.

Stajnia z Kannapolis przechodzi przez rozczarowujące mistrzostwa, w których zajmuje przedostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów z dorobkiem zaledwie trzech punktów. Z kolei pandemia koronawirusa uderzyła w finanse zespołu i na pewnym etapie istniało duże ryzyko, iż Gene Haas zdecyduje się zakończyć projekt w Formule 1.

Ostatecznie Amerykanin zdecydował się na zaakceptowanie warunków zupełnie nowego Porozumienia Concorde, które zapewni sprawiedliwszy podział pieniędzy z praw telewizyjnych. Jak ujawnił Gunther Steiner, który pełni obowiązki szefa Haasa, pozostanie zespołu w Formule 1 jeszcze kilka miesięcy temu nie było oczywiste.

Przetrwaliśmy i to zostało z naszej strony wykonane prawidłowo - powiedział Włoch, zapytany o największy sukces Haasa w sezonie 2020. Pozostanę przy tym. Szanse na to, że mogło nas tutaj zabraknąć były całkiem spore. Mimo to każdy naciskał w jednym kierunku i wciąż tutaj jesteśmy. Być może nie byliśmy najlepsi na torze, ale dla przyszłości Haasa oraz F1 ten rok był dobry. Ostatecznie F1 potrzebuje zespołów jak Haas.

Steiner dodał, że jest pod wrażeniem pracy wykonanej przez władze Formuły 1, które na dystansie sześciu miesięcy zorganizowały sezon liczący siedemnaście eliminacji. Wczoraj leciałem samolotem z Frankfurtu z niektórymi kierowcami. Twierdzą, że mają sporo frajdy. Mimo to oni zdobywają punkty i w tej sytuacji także czerpałbym radość. Mamy trudny sezon, ale nie tylko nasz zespół, tylko generalnie cała F1. Fakt, że wkrótce kończymy mistrzostwa nie wprowadza mnie w smutny nastrój. Wszyscy są nieco zmęczeni, a potrójna runda na finiszu nie jest czymś, czego chcieliśmy przed świętami. Mimo to i tak mieliśmy szczęście biorąc udział w sezonie. Cieszy mnie jego koniec, ale jednocześnie zadowala mnie fakt, że w ogóle udało się go zorganizować.

To co udało się wykonać jest niesamowite. Po Australii wydawało się, że cała sytuacja szybko się uspokoi, ale z każdym dniem otrzymywaliśmy coraz więcej złych wiadomości. Organizacja siedemnastu wyścigów to świetna praca FOM, ale nie możemy zapomnieć o wszystkich dziesięciu zespołach. Trudno to wytłumaczyć, ale po Australii nie byliśmy świadomi tego co nadchodzi. Myśleliśmy, że wkrótce trudności dobiegną końca, ale tak nie było. Ostatecznie podjęto dobre decyzje. Mieliśmy interesujący sezon od strony sportowej. Wszystko było dobre, pomimo faktu, że nie mieliśmy kibiców oraz przychodów. Nie był to ani dobry, ani zły rok, jednakże mógł być jeszcze gorszy. Ludzie z FOM wykonali wspaniałą pracę organizując wszystkie eliminacje.