Grosjean nie ma nic przeciwko licznym powtórkom swojego wypadku
Po Grand Prix Bahrajnu działania realizatora mocno skrytykował Daniel Ricciardo.
05.12.2015:07
489wyświetlenia
Embed from Getty Images
Romain Grosjean przyznał, że
Poważny wypadek, jakiemu uległ kierowca Haasa w ubiegłą niedzielę był wielokrotnie powtarzany przez realizatora. Duża ilość powtórek mocno zirytowała m.in. Daniela Ricciardo, który oskarżył Formułę 1 o korzystanie z wypadku Grosjeana jak z
Sam Grosjean przyznał natomiast, że nie jest przeciwny temu, w jaki sposób Formuła 1 zdecydowała się pokazać jego wypadek na ekranie. 34-latek dodał, że nie miałby nic przeciwko temu, gdyby pokazano nagranie z kamery pokładowej.
Romain Grosjean przyznał, że
nie ma nic przeciwkotemu, że podczas transmisji Grand Prix Bahrajnu wiele razy były pokazywane powtórki z momentu jego wypadku.
Poważny wypadek, jakiemu uległ kierowca Haasa w ubiegłą niedzielę był wielokrotnie powtarzany przez realizatora. Duża ilość powtórek mocno zirytowała m.in. Daniela Ricciardo, który oskarżył Formułę 1 o korzystanie z wypadku Grosjeana jak z
holywoodzkiego momentu.
Wpadłem przypadkiem na żonę Romaina, Marion i poparła moje komentarze w sprawie powtórek- powiedział kierowca Renault.
Myślę, że więcej mi nie trzeba.
Sam Grosjean przyznał natomiast, że nie jest przeciwny temu, w jaki sposób Formuła 1 zdecydowała się pokazać jego wypadek na ekranie. 34-latek dodał, że nie miałby nic przeciwko temu, gdyby pokazano nagranie z kamery pokładowej.
Nie widziałem jeszcze nagrań z kamery pokładowej, ale chciałbym je obejrzeć. Zawsze można się czegoś nauczyć- przyznaje Francuz.
Możemy nauczyć się, jak kierowcy zachowują się w tego typu sytuacjach. Oczywiście rozumiem, dlaczego niektórzy kierowcy są zniesmaczeni tymi powtórkami. Przykładowo, pomimo tego, że zdążyłem się już wydostać z samochodu, Kevin [Magnussen] był zaniepokojony tym, że mogę mieć jakieś wewnętrzne obrażenia.
Nawet dziś ten wypadek wygląda szalenie. Gdybym oglądał to w domu, też pewnie bym pomyślał, że tamten facet zginął. Ale te sceny, pokazywane w telewizji, mają pomóc ludziom zrozumieć to, co się stało i że to nie był sen. Dobrze jest widzieć też, że nawet jeśli ktoś płonie, to można przeżyć taki wypadek- zakończył kierowca Haasa.