Grosjean nie ma nic przeciwko licznym powtórkom swojego wypadku

Po Grand Prix Bahrajnu działania realizatora mocno skrytykował Daniel Ricciardo.
05.12.2015:07
Maciej Wróbel
483wyświetlenia
Embed from Getty Images

Romain Grosjean przyznał, że nie ma nic przeciwko temu, że podczas transmisji Grand Prix Bahrajnu wiele razy były pokazywane powtórki z momentu jego wypadku.

Poważny wypadek, jakiemu uległ kierowca Haasa w ubiegłą niedzielę był wielokrotnie powtarzany przez realizatora. Duża ilość powtórek mocno zirytowała m.in. Daniela Ricciardo, który oskarżył Formułę 1 o korzystanie z wypadku Grosjeana jak z holywoodzkiego momentu.

Wpadłem przypadkiem na żonę Romaina, Marion i poparła moje komentarze w sprawie powtórek - powiedział kierowca Renault. Myślę, że więcej mi nie trzeba.

Sam Grosjean przyznał natomiast, że nie jest przeciwny temu, w jaki sposób Formuła 1 zdecydowała się pokazać jego wypadek na ekranie. 34-latek dodał, że nie miałby nic przeciwko temu, gdyby pokazano nagranie z kamery pokładowej.

Nie widziałem jeszcze nagrań z kamery pokładowej, ale chciałbym je obejrzeć. Zawsze można się czegoś nauczyć - przyznaje Francuz. Możemy nauczyć się, jak kierowcy zachowują się w tego typu sytuacjach. Oczywiście rozumiem, dlaczego niektórzy kierowcy są zniesmaczeni tymi powtórkami. Przykładowo, pomimo tego, że zdążyłem się już wydostać z samochodu, Kevin [Magnussen] był zaniepokojony tym, że mogę mieć jakieś wewnętrzne obrażenia.

Nawet dziś ten wypadek wygląda szalenie. Gdybym oglądał to w domu, też pewnie bym pomyślał, że tamten facet zginął. Ale te sceny, pokazywane w telewizji, mają pomóc ludziom zrozumieć to, co się stało i że to nie był sen. Dobrze jest widzieć też, że nawet jeśli ktoś płonie, to można przeżyć taki wypadek - zakończył kierowca Haasa.