Steiner: Haas potrzebował debiutantów, by przetrwać w F1

"Gdybym zatrzymał Magnussena, zespół nie utrzymałby się, a on nie miałby samochodu".
20.09.2110:37
Mateusz Szymkiewicz
1154wyświetlenia
Embed from Getty Images

Gunther Steiner przyznał, że zatrudnienie Micka Schumachera oraz Nikity Mazepina było kluczowe dla utrzymania Haasa w stawce Formuły 1.

Stajnia z Kannapolis rozstała się z wieloletnim składem, który tworzyli Romain Grosjean i Kevin Magnussen. W ich miejsce dołączyli od tego roku debiutanci, którzy dysponują wsparciem prywatnych sponsorów oraz dostawcy układów napędowych - Ferrari.

Musiałem znaleźć możliwości, by utrzymać zespół - powiedział Gunther Steiner, szef Haasa. Wiele rodzin jest zależnych od nas. Czasem należy podejmować trudne decyzje, nawet jeżeli nie są one popularne. Nie było żadnej złości, czasem jest to po prostu biznes. Alternatywą było zniknięcie ze stawki. Ludzie tego nie rozumieją. Gdybym zatrzymał Kevina [Magnussena], Haas nie przetrwałby, a on nie otrzymałby samochodu. Rozwiązaniem było zatrudnienie dwóch młodych kierowców.

Włoch dodał, że mimo trudności w zarządzaniu debiutantami, nie spodziewa się, by Grosjean i Magnussen ułatwiali mu zadanie w niekonkurencyjnym bolidzie. To był kolejny powód, by podjąć tę decyzję. Nie było sensu zatrzymywać ludzi, którzy byliby nieusatysfakcjonowani. Oni [Schumacher i Mazepin] przynajmniej mogą czegoś nauczyć się w Formule 1 i zdobyć doświadczenie. Powierzenie takiego samochodu dwóm doświadczonym zawodnikom pociągnęłoby nasz zespół na dno. Gdyby nie perspektywa sezonu 2022, nie chciałbym już dalej wykonywać swojej funkcji.