Giovinazzi: Gdy zaczynają rządzić pieniądze, F1 staje się bezlitosna
Alfa Romeo nie ukrywa, że zakontraktowanie Zhou otwiera wielkie szanse na chińskim rynku.
16.11.2112:13
1199wyświetlenia
Komentując decyzję o utracie wyścigowego fotela w Alfie Romeo, Antonio Giovinazzi podzielił się gorzkim spostrzeżeniem na temat bezlitosnej strony Formuły 1.
W przyszłym sezonie miejsce Włocha w szwajcarskiej stajni zajmie Guanyu Zhou. Chińczyk zostanie zespołowym partnerem Valtteriego Bottasa.
Uważa się, że zakontraktowanie Zhou jest powiązane z ofertami sponsorskimi ze strony chińskich firm. Miały one gwarantować Alfie Romeo wsparcie finansowe na poziomie, który nie był osiągalny dla Giovinazziego i jego partnerów.
We wpisie umieszczonym w mediach społecznościowych Włoch dał jasno do zrozumienia, ze zamierza do maksimum wykorzystać szanse, jakie otrzyma w finałowych wyścigach sezonu. Jednocześnie nie ukrywał, jakie czynniki stoją za jego zwolnieniem ze stajni z Hinwil.
Formuła 1 to emocje, talent, bolidy, ryzyko, szybkość. Gdy jednak zaczynają rządzić pieniądze, potrafi być bezlitosna. Wierzę w niespodziankę niespodziewanego rezultatu i duże lub małe zwycięstwa osiągane dzięki czyjemuś zaangażowaniu. Jeśli ta fotografia była moją pierwszą w bolidzie F1, ostatnie zdjęcie wciąż jeszcze musi zostać wykonane.
@F1 is emotion, talent, cars, risk, speed. But when money rules it can be ruthless.
— Antonio Giovinazzi (@Anto_Giovinazzi) November 16, 2021
I believe in the surprise of an unexpected result, of big or small victories achieved thanks to one's commitment.
If this was my first picture on a F1, the last still has to be taken 💪 pic.twitter.com/atAw5FwtRm
Przyszłość Giovinazziego nie jest jasna. Jako członek programu Ferrari Włoch może objąć funkcję kierowcy rezerwowego i testowego Scuderii łącząc ją ze startami w innych seriach. Oprócz rywalizacji w wyścigach długodystansowych 27-latek ma dysponować ofertą od teamu Dragon Penske w Formule E.
Alfa Romeo nie ukrywa, że podpisanie umowy z Zhou pozytywnie wpłynie na budżet zespołu w Formule 1. Władze zespołu uważają także, że na obecności Zhou w stawce skorzysta cała seria Grand Prix.
Komentując zakontraktowanie Zhou Fred Vasseur przyznał w rozmowie z Autosportem:
Wszyscy są podekscytowani. Tu nie chodzi wyłącznie o Alfę Romeo, o Orlen czy kogoś innego. Dobrze wiemy, że wszyscy starają się rozwijać komercjalne powiązania z Chinami. To najlepszy sposób, by je zbudować.
Tutaj w dużo większym stopniu chodzi o potencjał. W 2023, 2024 roku dynamika tych relacji może jeszcze bardziej przyspieszyć. Dla nas i dla naszego działu sprzedażowego jest to olbrzymia szansa. Musimy nad nią pracować.