Podsumowanie sezonu 2002: Zakończenie

16.11.0200:00
Marek Roczniak
3017wyświetlenia

Zespół Ferrari całkowicie i bezapelacyjnie zdominował sezon 2002, zdobywając czwarty raz z rzędu tytuł najlepszego konstruktora bolidów Formuły Jeden. Dzięki rewelacyjnej konstrukcji bolidów F2002 Michael Schumacher bez trudu do swojej kolekcji dorzucił piąty tytuł mistrzowski, wyrównując tym samym rekord ustanowiony przez legendarnego kierowcę Juana Manuela Fangio. Barrichello tymczasem pierwszy raz został wicemistrzem. W zasadzie jedyna rzecz, której nie udało się osiągnąć włoskiej stajni w tym sezonie, to wygranie wszystkich wyścigów, chociaż prawdę mówiąc tylko dwukrotnie na najwyższym stopniu podium stawał kierowca z innej stajni. Warto również zauważyć, że zespół Ferrari zgromadził na swoim koncie 221 punktów, czyli dokładnie tyle samo, ile pozostałe zespoły razem wzięte, co najprawdopodobniej stanowi kolejny precedens w historii tej serii wyścigowej.


Wywalczenie drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej konstruktorów w sezonie 2002 było celem zespołu Williams, chociaż tym razem tylko w jednym wyścigu (Grand Prix Malezji) kierowca reprezentujący barwy tej stajni stanął na najwyższym stopniu podium, a był nim Ralf Schumacher. Niemiec zdobył jednak mniej punktów niż w poprzednim sezonie i ponownie zajął czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej kierowców. Montoya tymczasem nie zdołał wygrać ani jednego wyścigu, jednak w porównaniu z sezonem 2001 dwa razy częściej zdobywał punkty i zaowocowało to wyższą aż o trzy pozycją w klasyfikacji generalnej kierowców oraz pokonaniem zespołowego partnera, co należy uznać za sukces.


Zespół McLaren został pokonany przez stajnię dowodzoną przez Franka Williamsa, chociaż w końcówce dało się już zauważyć pewną przewagę srebrnych bolidów nad biało-niebieskimi bolidami Williams. Tym niemniej zespół McLaren także odniósł tylko jedno zwycięstwo w sezonie 2002, co było zasługą bardzo dobrej postawy Coultharda w Grand Prix Monako. Szkot ostatecznie w klasyfikacji generalnej zajął piątą pozycję, natomiast Raikkonen ze względu na częste usterki techniczne na koniec sezonu miał blisko dwa razy mniej punktów, ale mimo to uplasował się tuż za Coulthardem.


Stajnia Renault, dla której sezon 2002 był oficjalnym powrotem do Formuły Jeden jako pełnego zespołu fabrycznego, wywiązała się z obietnicy wywalczenia czwartej pozycji w klasyfikacji generalnej konstruktorów, jednakże ze względu na dużą różnicę punktową w stosunku do czołowych zespołów, czeka ją jeszcze wiele pracy. Tym niemniej postęp uczyniony w tym sezonie był wyraźny, co dało się zauważyć już w pierwszych kilku wyścigach. Button na swoim koncie zgromadził w sumie 14 punktów, co dało mu siódmą pozycję w klasyfikacji generalnej kierowców - największe osiągnięcie w dotychczasowej karierze. Także Trulli pomimo niezbyt udanego sezonu zajął wyższą niż w poprzednich sezonach pozycję w klasyfikacji generalnej.


Po wyjątkowo udanym sezonie 2001 zespół Sauber tym razem musiał zadowolić się niższą o jeden pozycją w klasyfikacji generalnej konstruktorów - piątą, chociaż z pewnością jest to związane z postępem uczynionym przez stajnię Renault, dysponującą znacznie większym potencjałem, tak więc w sumie nie powinno to nikogo dziwić. Heidfeld pomimo całkiem niezłej postawy zdobył tym razem tylko siedem punktów, co dało mu dziesiątą pozycję w klasyfikacji generalnej. Niewiele mniej, bo w sumie cztery punkty w swoim debiutanckim sezonie wywalczył tymczasem Massa.


Dzięki fenomenalnej postawie Sato w ostatnim wyścigu sezonu zespół Jordan w klasyfikacji generalnej konstruktorów przeskoczył aż dwie stajnie - BAR i Jaguar, awansując tym samym na szóstą pozycję. Był to jednak jedyny zarobek punktowy Japończyka w debiutanckim sezonie, ale dobre i to. Fisichella tymczasem czterokrotnie finiszował na punktowanej pozycji, jednak w sumie zespół Jordan podobnie jak zespół Sauber nie zdołał obronić pozycji w klasyfikacji generalnej konstruktorów z poprzedniego sezonu.


Zespół Jaguar na wieść o zakończeniu sezonu 2002 z pewnością odetchnął z ulgą, gdyż ze względu na początkowe problemy z bolidem R3 był on nadzwyczaj trudny. Na szczęście reorganizacja i usilne starania nad polepszeniem osiągów tego bolidu zaczęły w końcu przynosić widoczne efekty, czego potwierdzeniem była trzecia pozycja Irvine'a w Grand Prix Włoch. Co prawda ostatnie dwa wyścigi sezonu nie był już tak udane, ale zespół Jaguar myślami jest już przy bolidzie R4, którego konstrukcja miejmy nadzieję będzie o wiele bardziej dopracowana.


W stosunku do poprzedniego sezonu zespół BAR w klasyfikacji generalnej konstruktorów spadł aż o dwie pozycje. W dodatku stajnia ta będąc bardziej związaną z Hondą kolejny raz została pokonana przez zespół Jordan. W przyszłym sezonie japoński producent silników skupi się już tylko i wyłącznie na współpracy z zespołem BAR i być może przyniesie to nieco lepsze efekty.


Zespół Minardi w klasyfikacji generalnej konstruktorów uplasował się na dziewiątej pozycji z dorobkiem dwóch punktów, uzyskanych w pierwszym wyścigu sezonu - Grand Prix Australii przez Marka Webbera. Jest to największe osiągnięcie dla tej stajni od blisko dziesięciu lat. Dzięki zaradności Paula Stoddarta włoska stajnia jakoś się nadal trzyma i miejmy nadzieję, że na przyszły sezon uda się załatwić znacznie lepsze silniki Cosworth.



W swoim debiutanckim sezonie Toyota wypadła w sumie całkiem nieźle. Salo wielokrotnie kwalifikował się i kończył wyścigi w pierwszej dziesiątce, a poza tym dwukrotnie załapał się nawet do punktowanej szóstki. Co prawda w połowie sezonu kierowców z tej stajni trapiły częste awarie, jednak w końcówce sezonu wytrzymałość bolidów uległa znacznej poprawie. W każdym razie japońska stajnia z siedzibą w Niemczech z pewnością zgromadziła bezcenne doświadczenie, które w kolejnych sezonach powinno procentować.


Tymczasem poważne problemy finansowe dotknęły zespół Arrows, który z tego powodu nie wziął udziału w ostatnich pięciu wyścigach sezonu. Gdyby nie to, być może stajnia ta byłaby w stanie przeskoczyć zespoły Toyota i Minardi, ponieważ jak dwukrotnie pokazał Frentzen, bolidy A23 nie były takie złe. Dalsza przyszłość zespołu Arrows stoi jednak pod wielkim znakiem zapytania, gdyż pomimo pojawienia się potencjalnego kupca nic jak na razie się nie zmieniło.