Szafnauer: Piastri nie może przejść do McLarena po transferze Alonso

57-latek podkreśla, że Alpine zainwestowało w Piastriego zbyt wiele, by oddać go konkurencji.
02.08.2214:41
Maciej Wróbel
2179wyświetlenia
Embed from Getty Images

Otmar Szafnauer, przekonuje, iż junior Alpine, Oscar Piastri, pozostaje związany kontraktem z francuskim producentem i jest zobligowany do przejęcia miejsca zwolnionego przez Fernando Alonso w sezonie 2023.

Oscar Piastri wraz ze swoim menedżerem, Markiem Webberem, mieli wstępnie uzgodnić warunki umowy z McLarenem gdy okazało się, że jedynym miejscem, do którego Alpine było w stanie "wypożyczyć" kierowcę był Williams, co nieszczególnie satysfakcjonowało Australijczyków. W takiej sytuacji stajnia z Enstone była skłonna przedłużyć kontrakt z Fernando Alonso o kolejny sezon zanim skorzysta z usług Piastriego, jednak niespodziewane odejście Hiszpana do Astona Martina wywołało zamieszanie na rynku transferowym.

Pomimo plotek łączących Piastriego z McLarenem, Otmar Szafnauer utrzymuje, że przyszłość młodego kierowcy związana jest z zespołem Alpine. Nie jestem wtajemniczony w jakiekolwiek wstępne ustalenia z McLarenem, o ile w ogóle do nich doszło - stwierdził Amerykanin podczas rozmowy z Autosportem. Słyszę jednak w pit lane te same plotki, co wy. To co wiem natomiast to to, że on [Piastri] ma wobec nas zobowiązania kontraktowe. A my mamy zobowiązania wobec niego i respektowaliśmy je przez cały ostatni rok.

Będą one obowiązywać w 2023 i być może również w 2024, jeśli skorzystamy z opcji. Nasze zobowiązania obejmowały powierzenie mu funkcji kierowcy rezerwowego, umieszczenie go w zeszłorocznym samochodzie na określoną ilość czasu. Wykonaliśmy już ponad połowę z programu obejmującego 5000 kilometrów, co nie jest bez znaczenia w kontekście przygotowań do jazdy w wyścigach w przyszłym roku. Oprócz tego także starty w treningach, praca w symulatorze i obie strony wywiązywały się ze swojej umowy. Zarówno on, jak i my.

Łączy nas z nim zatem umowa prawna na sezon 2023 z opcją przedłużenia na rok 2024. Nie wiem więc, co zrobił z McLarenem. Jak już mówiłem - nie jestem w to wtajemniczony.

Szafnauer, zapytany o to, czy Piastri lub jego menedżerowie dali do zrozumienia, że nie zamierza on się ścigać dla Alpine, odparł: Oscar i jego obóz mają rozważać swoje opcje, cokolwiek to znaczy. Szef stajni z Enstone ujawnił też, że nie kontaktował się z Markiem Webberem od momentu potwierdzenia przejścia Alonso do Astona Martina. To wydarzyło się w poniedziałek, teraz mamy wtorek, a menedżer Oscara jest w Australii. Mamy więc pewną różnicę czasową.

Próbowałem jednak skontaktować się z Markiem i napisałem kilka SMS-ów oraz e-maili. Dajcie nam zatem trochę czasu. Oscar jest naszym kandydatem numer jeden i zamierzamy to zrobić [podpisać z nim umowę].

Odnosząc się do rzekomej niechęci Piastriego do startów w Williamsie, Szafnauer przyznał, że Nie chcemy ujawniać żadnych warunków i szczegółów umowy, ale to leżało w gestii zespołu, nie kierowcy. Nie jest tajemnicą, że każdy kierowca wyścigowy chce jeździć w możliwie jak najlepszym zespole.

Jeśli więc masz do wyboru mocne zespoły środka stawki i kogoś, kogo tam nie ma, oczywiście wybierzesz zespół z większym potencjałem na przyszłość. Taki był warunek. Jeśli jednak masz wybór aby ścigać się w F1, lub przesiedzieć kolejny rok na ławce, domyślam się, że wybrałbyś ściganie się w Formule 1.

Teraz musimy pójść naprzód, to wydarzyło się dopiero wczoraj, teraz mamy wtorek. Musimy usiąść i rozważyć, jak będzie wyglądać nasz przyszły skład kierowców. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że nasze wybory [Alpine i Piastriego] nie różnią się od siebie. Nie powinno być większych komplikacji. Jeśli wszyscy będą wierni umowom, jakie podpisywali, powinniśmy być w stanie kontynuować pracę, jaką wykonujemy już teraz.

Szafnauer podkreśla również, że Alpine wydało mnóstwo pieniędzy i poświęciło sporo zasobów na przygotowanie Piastriego do startów w F1 i nie zamierza oddać go innemu zespołowi bez walki. To znacząca inwestycja. Jest ona więcej niż finansowa - jest także emocjonalna. Chodzi o przygotowanie go do - miejmy nadzieję - udanej kariery w Formule 1. Nie każdy zespół robi to dla swojego kierowcy z akademii, ale my zdecydowaliśmy, że zrobimy to, aby był gotowy.

Zrobiliśmy to tylko i wyłącznie z myślą, że w przyszłości będzie się ścigał u nas. Nie zrobiliśmy tego, żeby przygotować go na starty u jednego z naszych rywali - zakończył szef zespołu Alpine.