Krack: Musimy pozostać realistami co do walki z Alfą Romeo

Aston Martin odrobił do stajni z Hinwil aż 20 punktów po wyścigach w Singapurze i Japonii.
15.10.2219:20
Maciej Wróbel
2113wyświetlenia
Embed from Getty Images

Pomimo serii udanych występów, szef Astona Martina, Mike Krack, sądzi, że on i jego zespół muszą pozostać realistami co do szans na pokonanie Alfy Romeo przed końcem sezonu 2022.

Stajnia z Silverstone zanotowała bardzo udaną azjatycką część mistrzostw. Lance Stroll i Sebastian Vettel zajęli odpowiednio szóste i ósme miejsce podczas zmagań w Singapurze. Tydzień później Vettel zdołał w deszczowym wyścigu na Suzuce wywalczyć szóstą pozycję.

Dzięki tym rezultatom Aston Martin zdołał awansować w klasyfikacji konstruktorów z dziewiątego miejsca na siódme, wyprzedzając zespoły Haasa i AlphaTauri. Strata Astona do szóstej Alfy Romeo w ciągu zaledwie dwóch Grand Prix stopniała natomiast z 27 punktów do siedmiu.

Mike Krack nie ukrywa, że ostatnie wyniki dodały mnóstwa pewności siebie całej ekipie, lecz podkreśla przy tym, iż zespół musi utrzymać formę na wszystkich płaszczyznach. Pewność siebie to nie wszystko - musisz też mieć szybki samochód - przyznał Luksemburczyk w rozmowie z Autosportem.

Na samej pewności siebie daleko nie zajedziemy. Wiemy gdzie się znajdujemy z naszym bolidem, poczyniliśmy na przestrzeni tego sezonu pewne postępy. Ciągle jednak w normalnym wyścigu ciężko nam zdobyć szóste miejsce. Musimy pozostać realistami. Przed nami cztery wyścigi. Jeśli będziemy nadal punktować, to będziemy mieć szansę na zdobycie wyższej pozycji.

Sytuacja szybko może się jednak obrócić przeciwko nam. Jeśli jeden z rywali zacznie zdobywać większe punkty to my możemy stracić pozycję. To są cztery wyścigi - to ciągle wiele czasu i naprawdę musimy utrzymać tę dyspozycję. Tak czy inaczej zdaje się, że w ostatnich dwunastu wyścigach punktowaliśmy dziesięciokrotnie. Z pewnością widzicie, że dokonaliśmy postępu.

Na starcie wyścigu o Grand Prix Japonii Sebastian Vettel obrócił swój bolid po kontakcie z Fernando Alonso i spadł na koniec stawki. Później Niemiec wraz z Nicholasem Latifim zostali pierwszymi kierowcami, którzy zdecydowali się na zjazd po przejściowe ogumienie. Decyzja ta okazała się kluczowa w kontekście wywalczenia szóstego miejsca na mecie.

Rozmawialiśmy o tym i o tym, jak zareagujemy, mieliśmy na to sporo czasu - powiedział Krack odnosząc się do strategii na wyścig na Suzuce. To była nasza wspólna decyzja. Koniec końców ostatnie słowo należało do kierowcy, ponieważ my nie doświadczamy w pełni warunków panujących na torze.

Sebastian podjął więc decyzję, a my byliśmy gotowi. Myślę, że to było kluczem, podobnie jak to, że udało nam się wyprzedzić Latifiego po postoju, ponieważ bez tego nie ukończylibyśmy tego wyścigu przed Fernando. Zasadniczo zatem kluczowe były właśnie te dwie kwestie.

Szef stajni z Silverstone liczy na utrzymanie dobrej formy w ostatnich Grand Prix mimo innej - niż na obiektach sprzyjających AMR22 - specyfiki torów. Kolejne wyścigi będą dość podobne pod kątem charakterystyki. Nie są jak Baku, Singapur czy Monako, więc może być nam nieco trudniej niż tam.

W Sao Paulo może spaść deszcz, mamy tam także sprint. Mogą się więc pojawić pewne okazje. Nie wydaje mi się, by któryś z pozostałych torów miał być dla nas szczególnie niesprzyjający. Zobaczymy - zakończył Krack.