Ralf Schumacher: Mick może zostać etatowym kierowcą Mercedesa

Niemiec bierze pod uwagę scenariusz odejścia Hamiltona po sezonie 2023.
28.12.2210:33
Nataniel Piórkowski
1550wyświetlenia


Ralf Schumacher uważa, że jego bratanek - Mick może w przyszłości zostać etatowym kierowcą Mercedesa w Formule 1.

Syn siedmiokrotnego mistrza świata - Michaela, odszedł z Haasa po sezonie 2022 i chcąc pozostać związanym z serią Grand Prix, przyjął ofertę zostania rezerwowym zawodnikiem Mercedesa.

Ralf Schumacher sugeruje, że Niemiec może być jedną z opcji teamu z Brackley, gdyby okazało się, że Lewis Hamilton nie zdecyduje się na przedłużenie umowy po zakończeniu sezonu 2023.

To świetna szansa dla Micka. Może bliżej poznać, jak wygląda praca w topowej stajni i wiele się nauczyć - powiedział były kierowca F1 w rozmowie ze sport1.de.

Nie jest tylko kierowcą rezerwowym, który z pewnością będzie w stanie pomóc Mercedesowi powrócić na szczyt pod względem programu w symulatorze. Jeśli zajdzie taka konieczność, Mick musi zastąpić podstawowego kierowcę. Mieliśmy już takie sytuacje w ciągu ostatnich trzech lat.

Lewis Hamilton to wciąż jest kierowcą z absolutnej czołówki, ale nie jest już najmłodszy. Nigdy nic nie wiadomo. Myślę, że to sytuacja korzystna zarówno dla zespołu jak i dla samego Micka.

Schumacher sugeruje, że przejście do Audi byłoby dla Micka sensownym posunięciem w kontekście przyszłości. Zaznacza jednak, że do tego czasu w Mercedesie może dojść do pewnych zmian. Audi na pewno miałoby sens. Dla Micka i dla Audi. Ale równie dobrze coś może wydarzyć się w Mercedesie.

Zwycięzca sześciu wyścigów Grand Prix sądzi, że dostępność wakatu w Mercedesie będzie uzależniona od tego, jak dobrze George Russell poradzi sobie w rywalizacji z Hamiltonem.

Załóżmy, że George jest ponownie szybszy od Lewisa. Czy w takiej sytuacji Hamilton w ogóle będzie chciał się dalej ścigać? To ekscytująca perspektywa. Lewis ma jednak tyle zasług względem Mercedesa, że to on sam podejmie decyzję. W każdym razie pieniądze nie będą dla niego istotnym czynnikiem. Ma ich więcej niż potrzebuje. Najważniejsze będzie to, kto lepiej odnajdzie się za sterami nowego bolidu.