De la Rosa: Kraksa Pereza z Monako nie była celowa

Były kierowca F1 ocenia, że RBR mógł lepiej uporać się z kontrowersyjną sytuacją.
28.12.2210:11
Nataniel Piórkowski
1102wyświetlenia


Były kierowca Formuły 1 - Pedro de la Rosa uważa, że Sergio Perez nie rozbił celowo swojego bolidu podczas kwalifikacji do GP Monako.

Pod koniec Q3 Meksykanin uderzył tyłem bolidu o bariery na wyjeździe z wirażu Portier i zablokował tor.

Sesja została przerwana a kierowcy stracili szansę poprawy swego wyniku. W efekcie Perez ukończył czasówkę na trzecim miejscu - jedną pozycję wyżej od zespołowego kolegi - Maxa Verstappena.

Sprawa incydentu powróciła ze zdwojoną siłą podczas GP Brazylii. Wtedy to Verstappen odmówił przepuszczenia Pereza, który liczył na dodatkowe punkty prowadząc walkę o drugą lokatę w klasyfikacji generalnej. Sugerowano, że Holender mógł w ten sposób zrewanżować się za umyślną jego zdaniem kraksę kolegi z weekendu w Monte Carlo.

De La Rosa zaznacza jednak, iż nie dostrzega w kraksie Pereza niczego, co mogłoby sugerować, że była ona zamierzonym działaniem. Myślę że Checo nie zrobił w Monako niczego złego, niczego umyślnego. Z perspektywy kierowcy, celowe rozbicie bolidu jest bardzo trudne. Inną sprawą jest zaparkowanie samochodu. Ale w DNA kierowcy nie mieści się umyślne rozbijanie bolidu.

Doświadczony Hiszpan uważa, że Red Bull mógł lepiej uporać się z całą sytuacją. Jeśli Verstappen zostałby zapytany o to, czy teraz postąpiłby inaczej, to na pewno utrzymywałby, że zrobiłby to samo. Koniec końców być może ostateczny wynik mistrzostw byłby taki sam, ale na pewno Red Bull mógł oszczędzić sobie trochę bólu głowy.