Mario Andretti: F1 ma kilka miesięcy na przyjęcie naszego zgłoszenia

82-latek ujawnił, że to prezydent FIA doradził Amerykanom znalezienie wartościowego partnera.
20.01.2311:00
Maciej Wróbel
685wyświetlenia
Embed from Getty Images

Jak twierdzi Mario Andretti, Formuła 1 ma jedynie kilka miesięcy na przyjęcie zgłoszenia Michaela Andrettiego, by jego zespół mógł przystąpić do rywalizacji w sezonie 2025 lub 2026.

Na początku stycznia Michael Andretti oficjalnie ogłosił plan wejścia do Formuły 1 z jedenastym zespołem. Amerykanina w jego staraniach od teraz wspiera Cadillac, o czym pozytywnie wypowiadali się już Mohammed bin Sulayem czy Toto Wolff. Wciąż jednak nie jest jasne, czy zgłoszenie Andrettiego zostanie zaakceptowane - kością niezgody niezmiennie pozostają wpływy z nagród finansowych, które w wypadku dołączenia nowej ekipy ulegną 'rozwodnieniu'.

Optymistą pozostaje jednak Mario Andretti, mistrz świata z 1978 roku i ojciec Michaela, szefa Andretti Global. Prawda jest taka, że dzień po dniu budujemy zespół - zupełnie tak, jakby federacja dała już zielone światło - przyznał 82-latek w wywiadzie udzielonym włoskiemu Autosprintowi. Program taki jak ten jest niezwykle złożony, więc musimy iść naprzód, nawet jeśli nie jest to maksymalna prędkość. By jednak zakontraktować kluczowe osoby, potrzebujemy pewnej sytuacji, więc pod tym względem jesteśmy w stanie gotowości.

Andretti senior zapytany o to, jak długo może trwać obecny stan gotowości zanim zespół pozna decyzję ciała zarządzającego, odparł: Powiedzmy, że rozsądnie byłoby otrzymać odpowiedź w ciągu kilku następnych miesięcy. Prawdą jest jednak też to, że na tym etapie liczy się każdy dzień. Poczekajmy i przekonajmy się, aczkolwiek obecnie mamy decydującą fazę.

Mieliśmy poparcie prezydenta FIA od samego początku. To on doradził nam nawiązanie współpracy z dużym koncernem, który dodałby naszemu programowi więcej mocy, pazura i głębi. Z tego zrodził się właśnie związek z Cadillakiem, co oznacza też chęć zaangażowania ze strony General Motors.

Amerykanin szydzi także z głównego argumentu większości obecnej stawki, dotyczącego zmniejszenia wpływów z nagród finansowych. Pieniądze, pieniądze... jakie pieniądze? - pyta retorycznie Andretti. Jak bardzo spadną dochody największych zespołów, jeśli dołączymy?

W sytuacji, w której mamy do czynienia z gwałtownym wzrostem znaczenia Formuły 1, perspektywa posiadania zespołu z bazą w Stanach Zjednoczonych, którego tożsamość jest głęboko zakorzeniona w wyścigowym świecie byłaby czymś tylko i wyłącznie pozytywnym dla każdej ze stron - zakończył 82-latek.