Perez: Czułem się tak, jakbym jechał na przejściowych oponach

Kierowcy przyznają, że nowa nawierzchnia toru w Miami jest bardzo zwodnicza.
06.05.2314:47
Nataniel Piórkowski
464wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sergio Perez negatywnie ocenia wrażenia płynące z jazdy po nowej nawierzchni toru w Miami.

Podczas piątkowych treningów wielu kierowców miało duże problemy z utrzymaniem się w granicach wytyczonych przez białe linie. Chociaż świeży asfalt przyczynił się do poprawy osiągów, to jednak negatywnie wpłynął na przyczepność.

Mamy tutaj bardzo niską przyczepność. Najbardziej dokuczała nam ona w pierwszym treningu. W zasadzie mógłbym porównać to do warunków, z jakimi musimy sobie radzić na przejściowych oponach.

Myślę, że właśnie dlatego miałem dzisiaj tak duże problemy. Odczytanie warunków było sporym wyzwaniem, tym bardziej gdy musieliśmy jeszcze testować nowe części.

W podobnym tonie wypowiadał się George Russell z Mercedesa: Zmierzamy ku niedzieli z wieloma znakami zapytania. Wszystko to ma związek z przeprowadzoną tu niedawno wymianą nawierzchni. Nie można jej porównać do żadnego innego toru. Do pewnego stopnia to całkiem fajne wyzwanie.

Ściganie może być jednak bardzo trudne, bo tak naprawdę ciężko jest tutaj poruszać się poza optymalną linią jazdy. Widzieliśmy kilku kierowców, którzy zaryzykowali - zjechali jednym kołem z idealnej nitki i nie mieli żadnej przyczepności.

Nico Hulkenberg, który rozbił bolid w pierwszym treningu, określił warunki panujące na torze przy Hard Rock Stadium jako podstępne i okropne.

Z kolei Lewis Hamilton skwitował: Zaliczamy dużo uślizgów, więc opony często się przegrzewają. Próbujemy znaleźć właściwy balans, który w jakiś sposób pozwoli na utrzymanie w ryzach ogumienia, ale zazwyczaj pracują one powyżej górnej bariery temperatury.