Perez: Pod koniec SQ3 na torze panował bałagan

Meksykanin trafił w szykanie na kierowców, korzy przygotowywali się do szybkich kółek.
29.07.2315:13
Nataniel Piórkowski
355wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sergio Perez uważa, że końcówka kwalifikacji do sprintu przed GP Belgii była bardzo niebezpieczna.

Meksykanin walczył o poprawę czasu, gdy pod koniec SQ3 dojeżdżał do ostatniej szykany toru Spa-Francorchamps. Zawodnik Red Bulla trafił tam jednak na grupę poruszających się wolnym tempem kierowców, którzy przygotowywali się do rozpoczęcia pomiarowych okrążeń.

Perez nie tylko został rozproszony i stracił cenne części sekundy, ale poczuł się niepewnie za kierownicą, manewrując pomiędzy rywalami.

To był bałagan. Niezwykle niebezpieczna sytuacja. Jechałem suchą, wyścigową nitką a wszyscy znajdujący się dookoła mnie, po prostu się zatrzymali.

Różnica w prędkościach była olbrzymia. Naprawdę się przestraszyłem. Kolejne kółko rozpocząłem tuż za tylnym skrzydłem bolidu Charlesa [Leclerca], więc niewiele mogłem już zrobić. Cały czas jechałem za nim.

Perez wyruszy do sprintu z ósmego miejsca i będzie miał 15 okrążeń na przebicie się do czołówki. Przed nami kolejna szansa, ale musimy maksymalnie wykorzystać możliwości, które pojawią się na naszej drodze.