Hamilton zawiedziony podejściem zespołów do ścigania
W piątek teamy odrzuciły głosowaniu propozycję utworzenia czwartej strefy DRS.
16.09.2310:31
730wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lewis Hamilton skrytykował zespoły Formuły 1, które w ostatniej chwili zablokowały propozycję wyznaczenia dodatkowej strefy DRS w Singapurze.
Przed rozpoczęciem treningów na torze Marina Bay, FIA dała jasno do zrozumienia, że nie zgodzi się na wytyczenie czwartego obszaru aktywacji DRS na nowo powstałej prostej w ostatnim sektorze.
Organ zarządzający zaznaczył, że konsultował się w tej sprawie z zespołami, jednak te nie były w stanie wypracować jednoznacznego stanowiska.
Magazyn Autosport donosi, że w lipcu, gdy FIA zwróciła się z prośbą do zespołów o przekazanie opinii z symulacji, te były skoncentrowane na serii letnich wyścigów. Według ustaleń tygodnika, dwie ekipy sprzeciwiły się dodatkowej strefie, dwa wyraziły neutralne stanowisko a pięć w ogóle nie odpowiedziało na zapytanie ze strony Federacji.
W czwartek wielu kierowców wyrażało zaskoczenie tym, że na prostej, która omija modernizowany fragment pod trybuną przy zatoce, nie będzie można korzystać z ruchomego tylnego skrzydła.
Temat został poruszony podczas piątkowej odprawy menadżerów zespołów. Pomimo wyzwań logistycznych związanych z dodaniem nowej strefy DRS na ostatnią chwilę, w tym przeprogramowaniem ECU i montażem pętli elektromagnetycznej na torze, FIA zaproponowała głosowanie.
Do zaakceptowania propozycji wymagana była jednomyślność teamów. Ostatecznie cztery ekipy nie zgodziły się na powstanie kolejnej strefy DRS.
Embed from Getty Images
W trakcie odprawy kierowców dyrektor GPDA - George Russell był jednym z tych, którzy potwierdzili, że dodatkowa możliwość skorzystania z DRS pozytywnie wpłynęłaby na ściganie. Brytyjczyk akceptował jednak fakt, że jest zbyt późno, by osiągnąć porozumienie co do wprowadzenia tego typu zmiany.
Szczególne rozczarowanie wyrażał Lewis Hamilton.
Valtteri Bottas zasugerował, że jeśli przeważyły obawy o bezpieczeństwo kierowców w łuku, jakim jest piętnasty zakręt, to aktywacja DRS powinna następować tuż po nim.
Z kolei Nico Hulkenberg bagatelizował znaczenie piętnastego zakrętu:
Lewis Hamilton skrytykował zespoły Formuły 1, które w ostatniej chwili zablokowały propozycję wyznaczenia dodatkowej strefy DRS w Singapurze.
Przed rozpoczęciem treningów na torze Marina Bay, FIA dała jasno do zrozumienia, że nie zgodzi się na wytyczenie czwartego obszaru aktywacji DRS na nowo powstałej prostej w ostatnim sektorze.
Organ zarządzający zaznaczył, że konsultował się w tej sprawie z zespołami, jednak te nie były w stanie wypracować jednoznacznego stanowiska.
Magazyn Autosport donosi, że w lipcu, gdy FIA zwróciła się z prośbą do zespołów o przekazanie opinii z symulacji, te były skoncentrowane na serii letnich wyścigów. Według ustaleń tygodnika, dwie ekipy sprzeciwiły się dodatkowej strefie, dwa wyraziły neutralne stanowisko a pięć w ogóle nie odpowiedziało na zapytanie ze strony Federacji.
W czwartek wielu kierowców wyrażało zaskoczenie tym, że na prostej, która omija modernizowany fragment pod trybuną przy zatoce, nie będzie można korzystać z ruchomego tylnego skrzydła.
Temat został poruszony podczas piątkowej odprawy menadżerów zespołów. Pomimo wyzwań logistycznych związanych z dodaniem nowej strefy DRS na ostatnią chwilę, w tym przeprogramowaniem ECU i montażem pętli elektromagnetycznej na torze, FIA zaproponowała głosowanie.
Do zaakceptowania propozycji wymagana była jednomyślność teamów. Ostatecznie cztery ekipy nie zgodziły się na powstanie kolejnej strefy DRS.
Embed from Getty Images
W trakcie odprawy kierowców dyrektor GPDA - George Russell był jednym z tych, którzy potwierdzili, że dodatkowa możliwość skorzystania z DRS pozytywnie wpłynęłaby na ściganie. Brytyjczyk akceptował jednak fakt, że jest zbyt późno, by osiągnąć porozumienie co do wprowadzenia tego typu zmiany.
Szczególne rozczarowanie wyrażał Lewis Hamilton.
Myślę, że potrzebujemy DRS w nowej końcowej sekcji toru. Wiem, że FIA zapytała o zdanie zespoły i kilka teamów odrzuciło tę propozycję. Szczerze mówiąc ekipy powinny sprzyjać ściganiu, a nie je torpedować. Bardzo ciekawe jest to, że kilka stajni wyraziło sprzeciw.
Valtteri Bottas zasugerował, że jeśli przeważyły obawy o bezpieczeństwo kierowców w łuku, jakim jest piętnasty zakręt, to aktywacja DRS powinna następować tuż po nim.
Myślę, że powinniśmy móc korzystać tam z DRS. W najgorszym scenariuszu na prostej za łukiem. Uważam, że dzięki temu wyścig byłby bardziej interesujący. Wydaje mi się, że wszyscy kierowcy byli za tą zmianą.
Z kolei Nico Hulkenberg bagatelizował znaczenie piętnastego zakrętu:
Nie byłoby tam żadnych problemów z DRS, bo przy tych prędkościach mamy wystarczający docisk tylnej osi. Moim zdaniem nie stanowiłoby to żadnego niebezpieczeństwa.
Niektórzy kierowcy domagali się kolejnej strefy, ale było już na to za późno. Tak naprawdę o wszystkim przekonamy się po wyścigu. Równie dobrze czwarta strefa mogłaby sprawić, że wyprzedzanie stałoby się zbyt proste. Wszystko wyjdzie w praniu i podejmiemy odpowiednią decyzję przed przyszłorocznym wyścigiem.