Lawson zdeterminowany, by otrzymać kontrakt na sezon 2024

Kierowca AT podkreśla, że po pierwszych startach w Grand Prix zakochał się w Formule 1.
16.09.2310:00
Nataniel Piórkowski
500wyświetlenia
Embed from Getty Images

Liam Lawson podkreśla, że po debiucie w Formule 1 nie skupia się na niczym innym, jak zapewnieniu sobie etatowego miejsca w stawce na sezon 2024.

Nowozelandczyk otrzymał szansę debiutu w Grand Prix przy okazji eliminacji na Zandvoort, gdzie zastąpił kontuzjowanego Daniela Ricciardo.

21-latek zebrał pochlebne opinie za wyścigi w Holandii i we Włoszech, co wzbudziło plotki o jego możliwym pozostaniu w AlphaTauri na kolejną kampanię.

Junior Red Bulla rywalizuje w tym sezonie w japońskiej Super Formule, gdzie obecnie zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, tracąc osiem punktów do lidera - Ritomo Miyaty.

Lawson nie ukrywa jednak, że po zasmakowaniu Formuły 1 nie myśli o niczym innym, jak o podpisaniu kontraktu na pełny sezon startów. Teraz, gdy poczułem smak F1, wiem, że się w niej zakochałem. I nie sądzę, abym był w stanie zadowolić się czymś innym.

W tej chwili wszystko sprowadza się do maksymalnego wykorzystywania obecnej szansy. Zobaczymy, co wydarzy się w przyszłości, ale okazja do startów w F1 nie pojawia się zbyt często. Teraz z niej korzystam, więc spróbuję dać z siebie wszystko.

Lawson, który nie ukrywa, że chciałby w październiku powrócić do Super Formuły, aby zawalczyć o tytuł mistrzowski, zdradził, że GP Singapuru ma dla niego sentymentalny wymiar.

Był to wyścig, który bardzo lubiłem jako dziecko. Chyba dlatego, że odbywał się w nocy. Od kiedy miałem siedem lat, mój tata co roku obiecywał mi, że weźmie mnie na GP Singapuru, ale nigdy do tego nie doszło. Tak więc w ten weekend będą tutaj moi rodzice. Tym razem, to ja zabieram ich na wyścig.