Leclerc bez kary za jazdę bolidem z oberwaną końcówką skrzydła
Z kolei Bottas poniósł konsekwencje doprowadzenia do kolizji ze Strollem.
30.10.2308:34
893wyświetlenia
Embed from Getty Images
Charles Leclerc uniknął kary za jazdę uszkodzonym bolidem podczas GP Meksyku.
Leclerc, który rozpoczął rywalizację z pole position, został uderzony w pierwszym zakręcie przez Sergio Pereza.
Meksykanin próbował objąć prowadzenie, jednak błędne ocenił sytuację i zaczął skręcać w prawo w chwili, gdy obok niego znajdowali się Leclerc oraz Verstappen. W wyniku kontaktu bolid Pereza został podbity. Ostatecznie Meksykanin musiał wycofać się z rywalizacji ze względu na uszkodzoną podłogę i sekcję boczną.
Leclerc kontynuował jazdę z oberwaną lewą końcówką przedniego skrzydła. Po kilku okrążeniach odpadła ona od bolidu SF-23 i została uprzątnięta z toru podczas krótkiej wirtualnej neutralizacji.
Oceniając sytuację, sędziowie wysłuchali przedstawicieli Ferrari, delegata technicznego FIA - Jo Bauera oraz dyrektora Federacji do spraw bolidów jednomiejscowych - Nikolasa Tombazisa.
Ferrari podkreśliło, że cały czas monitorowało sytuację i uważało, że struktura mocowania skrzydła pozostaje solidna. Zespół nie spodziewał się, że końcówka odłączy się od głównej konstrukcji. Team dostrzegł problemy na trzecim okrążeniu i miał zamiar podjąć odpowiednie działania. Wcześniej doszło jednak do odpadnięcia płytki od skrzydła.
Sędziowie wykorzystali porozumienie z października 2022 roku, zawarte po proteście Haasa wniesionym po GP USA, w którym uznano, że oberwanie końcówki skrzydła nie spowodowała, iż bolid stał się «niebezpieczny». W sprawie odstąpiono od podejmowania dalszych działań.
Leclerc ukończył wyścig na trzecim miejscu, za Verstappenem i Lewisem Hamiltonem.
W przypadku drugiego analizowanego incydentu, sędziowie nałożyli na Valtteriego Bottasa 5-sekundową karę czasową za doprowadzenie do kolizji z Lance'm Strollem w sekcji stadionowej. W końcowych wynikach Fin spadł na piętnaste miejsce. Dodatkowo do superlicencji zawodnika Alfy Romeo dopisane zostały dwa punkty karne.
Charles Leclerc uniknął kary za jazdę uszkodzonym bolidem podczas GP Meksyku.
Leclerc, który rozpoczął rywalizację z pole position, został uderzony w pierwszym zakręcie przez Sergio Pereza.
Meksykanin próbował objąć prowadzenie, jednak błędne ocenił sytuację i zaczął skręcać w prawo w chwili, gdy obok niego znajdowali się Leclerc oraz Verstappen. W wyniku kontaktu bolid Pereza został podbity. Ostatecznie Meksykanin musiał wycofać się z rywalizacji ze względu na uszkodzoną podłogę i sekcję boczną.
Leclerc kontynuował jazdę z oberwaną lewą końcówką przedniego skrzydła. Po kilku okrążeniach odpadła ona od bolidu SF-23 i została uprzątnięta z toru podczas krótkiej wirtualnej neutralizacji.
Oceniając sytuację, sędziowie wysłuchali przedstawicieli Ferrari, delegata technicznego FIA - Jo Bauera oraz dyrektora Federacji do spraw bolidów jednomiejscowych - Nikolasa Tombazisa.
Ferrari podkreśliło, że cały czas monitorowało sytuację i uważało, że struktura mocowania skrzydła pozostaje solidna. Zespół nie spodziewał się, że końcówka odłączy się od głównej konstrukcji. Team dostrzegł problemy na trzecim okrążeniu i miał zamiar podjąć odpowiednie działania. Wcześniej doszło jednak do odpadnięcia płytki od skrzydła.
Sędziowie wykorzystali porozumienie z października 2022 roku, zawarte po proteście Haasa wniesionym po GP USA, w którym uznano, że oberwanie końcówki skrzydła nie spowodowała, iż bolid stał się «niebezpieczny». W sprawie odstąpiono od podejmowania dalszych działań.
Leclerc ukończył wyścig na trzecim miejscu, za Verstappenem i Lewisem Hamiltonem.
W przypadku drugiego analizowanego incydentu, sędziowie nałożyli na Valtteriego Bottasa 5-sekundową karę czasową za doprowadzenie do kolizji z Lance'm Strollem w sekcji stadionowej. W końcowych wynikach Fin spadł na piętnaste miejsce. Dodatkowo do superlicencji zawodnika Alfy Romeo dopisane zostały dwa punkty karne.