Max Verstappen kończy sezon 2023 z kolejnym zwycięstwem

Zmagania w Abu Zabi na podium ukończyli także Leclerc oraz Russell.
26.11.2315:40
Maciej Wróbel
2324wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen odniósł kolejne, pewne zwycięstwo w ostatnim wyścigu sezonu 2023. Na kolejnych pozycjach Grand Prix Abu Zabi ukończyli Charles Leclerc i George Russell. Ten ostatni zdobył swoje drugie podium w sezonie dzięki karze dla Sergio Pereza, który pierwotnie finiszował drugi, po niespodziewanym nawiązaniu współpracy z... Leclerkiem.

Drugi na starcie Leclerc zareagował świetnie i na dojeździe do pierwszego zakrętu praktycznie zrównał się z Verstappenem, lecz ostatecznie odpuścił. Piastri utrzymał trzecią lokatę, natomiast na czwarte miejsce, po krótkiej wymianie ciosów z Russellem, awansował Norris. Leclerc próbował jeszcze zaatakować Verstappena kilkakrotnie na przestrzeni pierwszego kółka, jednak kierowca Red Bulla był w stanie wyjść z opresji i oddalić się na ponad jedną sekundę od rywala. Po kilku kółkach Norris wyprzedził Piastriego w szóstym zakręcie, a punktowaną dziesiątkę uzupełniali Russell, Tsunoda, Alonso, Gasly, Perez i Hamilton.

Verstappen nie pozostawia złudzeń, Tsunoda z prezentem dla Franza Tosta
Trzykrotny mistrz świata po pierwszych, intensywnych kółkach, odskoczył Leclercowi na niespełna dwie sekundy i zdawał się dość pewnie zarządzać tempem. Blisko Monakijczyka trzymał się Norris, podczas gdy jego zespołowy partner musiał bronić się przed nacierającym George'em Russellem. Brytyjczyk próbował wyprzedzić Piastriego po zewnętrznej zakrętu numer 9, lecz bezskutecznie. Potencjalnie jednak stawka tego pojedynku mogła być dużo większa, niż mogłoby się wydawać - Mercedes walczył bowiem z Ferrari o drugą pozycję w mistrzostwach i każdy punkt był na wagę złota.

Sztuka wyprzedzenia Piastriego udała się Russellowi dopiero za trzecim podejściem, na 11. kółku. Kierowca McLarena ewidentnie zaczynał mieć kłopoty z utrzymaniem konkurencyjnego tempa, gdyż tuż po utracie pozycji na rzecz Russella, momentalnie doskoczył do niego Yuki Tsunoda. Fernando Alonso tymczasem na 13. okrążeniu został pierwszym kierowcą z czołowej dziesiątki, który zjechał do alei serwisowej. Hiszpan został wyposażony w twarde ogumienie. Okrążenie potem na identyczny krok zdecydował się McLaren, wzywając Oscara Piastriego.

Na 15. okrążeniu jednocześnie do boksów zjechali Norris i Russell. W przypadku tego pierwszego pojawił się problem ze zdjęciem jednego z kół, przez co jego postój potrwał wystarczająco długo, aby spaść za Russella. Na siedemnastym kółku do boksów zjechał Max Verstappen, okrążenie później Leclerc, dzięki czemu liderem wyścigu - po raz pierwszy w karierze i jako drugi Japończyk w historii - został Yuki Tsunoda. Za kierowcą AlphaTauri plasowali się Stroll i Sainz, których także nie było jeszcze w boksach.

Perez wkracza do akcji, na czele bez zmian
Tsunoda i Stroll ostatecznie zjechali do boksów na 23. kółku i sytuacja na czele stawki wróciła do normy. Verstappen miał niespełna pięć sekund przewagi nad drugim Leclerkiem, a czołową trójkę zamykał Russell. Nieco ponad dwie sekundy za Brytyjczykiem jechał Norris przed Piastrim i Alonso. Ten ostatni starał się z kolei wywierać presję na młodszym z kierowców McLarena, lecz zanim doszło do próby ataku, Hiszpan został wyprzedzony przez Sergio Pereza. Tsunoda po swoim postoju utrzymał się w punktach, powracając na tor na 10. pozycji, za Hamiltonem.

Perez tymczasem kontynuował pogoń za ścisłą czołówką i na 28. kółku uporał się z Oscarem Piastrim, awansując w ten sposób na piąte miejsce. Na półmetku rywalizacji nie obserwowaliśmy zbyt dużo akcji na torze - Verstappen stale powiększał przewagę nad Leclerkiem i Russellem. Czwarty niezmiennie był Norris, do którego powoli zbliżał się Sergio Perez. Szósty był Piastri, który zaczął odjeżdżać Alonso, a ostatnie punktowane pozycje zajmowali Hamilton, Tsunoda i Stroll. Na 34. okrążeniu pierwszym kierowcą, który zdecydował się na drugi postój był Lando Norris.

Na kolejnych dwóch kółkach zjechali Russell i Leclerc, którzy utrzymali swoje pozycje przed Norrisem. Cała trójka jechała jednak bardzo blisko siebie. Taka sytuacja nie utrzymała się jednak zbyt długo - Leclerc i Russell szybko podkręcili tempo, zostawiając w tyle Norrisa, który w międzyczasie musiał jeszcze uporać się z Lance'em Strollem. Niezłym manewrem w szóstym zakręcie popisał się chwilę później Oscar Piastri - Australijczyk za jednym zamachem wyprzedził Estebana Ocona i Carlosa Sainza i znalazł się na ósmej pozycji.

Nietypowa współpraca Ferrari z Red Bullem i zapominalscy (?) mechanicy
Ostatnie okrążenia Grand Prix Abu Zabi nie przyniosły zaskakujących rozstrzygnięć. Sergio Perez z powodzeniem odrabiał straty poniesione po drugim postoju i już po dwóch kółkach uporał się z Tsunodą, po czym rozpoczął pogoń za czwartym Norrisem. Na 47. kółku pomiędzy Meksykaninem a Brytyjczykiem doszło do kontaktu w szóstym zakręcie, w wyniku czego ten drugi musiał uciekać na pobocze. Perez ostatecznie dopiął swego okrążenie później, wyprzedzając kierowcę McLarena, lecz jednocześnie znalazł się on pod lupą sędziów za spowodowanie kolizji.

Perez otrzymał wkrótce karę doliczenia pięciu sekund, która na tym etapie praktycznie wykluczała go z walki o podium. Co prawda na cztery kółka przed metą Meksykanin wyprzedził trzeciego Russella, lecz ciągle musiał odjechać kierowcy Mercedesa na ponad pięć sekund. W międzyczasie sędziowie skupili się na innym, dość niecodziennym przewinieniu - niektórzy mechanicy kilku zespołów, w tym Red Bulla, Mercedesa, Alpine czy Alfy Romeo, nie mieli założonych kasków lub gogli podczas pit stopów, łamiąc w ten sposób przepisy.

Na jedno kółko przed metą Fernando Alonso wyprzedził Yukiego Tsunodę, podczas gdy na obowiązkowy, drugi postój zjechał Carlos Sainz, wypadając z czołowej dziesiątki. Na pokerową zagrywkę zdecydował się tymczasem Leclerc, który postanowił dać się wyprzedzić Perezowi, aby ten mógł oddalić się od Russella oraz by zwiększyć tym samym szanse Ferrari na wicemistrzostwo konstruktorów! Ta zaskakująca strategia nie przyniosła jednak oczekiwanego rezultatu i Perez w ostatecznie sklasyfikowany został jako czwarty, za kierowcą Mercedesa, który sięgnął po swoje dopiero drugie podium w tym sezonie.

Zwycięstwo oczywiście powędrowało w ręce nikogo innego, jak Maksa Verstappena, który przechodzi w tym roku do historii jako jeden z największych - jeśli nie największy - dominatorów w Formule 1. Leclerc finiszował jako drugi, a skład podium uzupełnił wspomniany wyżej George Russell. Czwarte miejsce zajął Perez, za którym uplasował się duet McLarena - Norris przed Piastrim. Ostatnie punktowane miejsca zajęli Alonso, Tsunoda, Hamilton i Stroll.

Jako redakcja Wyprzedź Mnie! dziękujemy naszym czytelnikom za wspólne kibicowanie w sezonie 2023 i życzymy sobie i Wam, aby sezon 2024 zapewnił więcej emocji i obfitował w więcej zwrotów akcji!

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 30,4°C
Temperatura powietrza: 26,3°C
Prędkość wiatru: 1,69 m/s
Wilgotność powietrza: 54%
Sucho

Embed from Getty Images