Colapinto dementuje spekulacje o rozmowach z RB

Helmut Marko przyznaje, że nie zamierza rozwijać kierowcy związanego z Williamsem.
28.10.2419:05
Mateusz Szymkiewicz
588wyświetlenia
Embed from Getty Images

Franco Colapinto zdementował spekulacje, jakoby prowadził rozmowy z RB o posadzie na sezon 2025.

Stajnia z Faenzy teoretycznie dysponuje wolnym miejscem na przyszłoroczne mistrzostwa, nie ogłaszając umowy Liama Lawsona. Niewykluczone, iż brak komunikatu jest związany z niepewną przyszłością Sergio Pereza w Red Bull Racing, gdzie jego następcą od kolejnego roku może zostać właśnie 22-latek.

Jego awans do seniorskiego zespołu wymusiłby na RB kolejną roszadę. Naturalnym faworytem do miejsca u boku Tsunody wydawał się wicelider klasyfikacji F2 - Isack Hadjar, jednakże według informacji sprzed weekendu w Meksyku, Red Bull zwrócił uwagę na Franco Colapinto.

Argentyńczyk, który po sezonie ustąpi miejsca Sainzowi w Williamsie, ma aktywnie pracować nad przyszłoroczną posadą w Formule 1. Mimo to 21-latek podkreślił, iż nie prowadzi rozmów z RB i na chwilę obecną pozostanie poza stawką.

Nie rozumiem dlaczego tyle mówi się na ten temat - powiedział Franco Colapinto, zapytany przez F1TV o plotki łączące go z RB. Nie wiem skąd pochodzą te informacje. W tej chwili nie mam miejsca na kolejny rok i nie będę ścigać się w Formule 1. Prawdopodobnie spędzę sezon w innej serii. Mam nadzieję, że uda mi się pokazać, iż zasługuję na szansę powrotu w 2026 lub 2027 roku. To jest mój cel i staram się do niego przybliżyć każdym kolejnym wyścigiem. Z tego powodu byłem rozczarowany przebiegiem kwalifikacji, ponieważ staram się zaprezentować z jak najlepszej strony.

Opiekun Red Bull Junior Team - Helmut Marko, potwierdził, że Colapinto nie znajduje się na jego radarze. Problem z nim polega na tym, że posiada długoterminowy kontrakt z Williamsem. Wypożyczanie go nie jest atrakcyjne dla jakiegokolwiek zespołu. Nie chcesz wychowywać kierowcy dla innej ekipy - stwierdził 81-latek w rozmowie z Kleine Zeitung.