Stella: Musimy podnieść poprzeczkę, jeśli chcemy zdobyć tytuł za rok
McLaren zagwarantuje sobie tytuł w Katarze, jeśli zdobędzie o 15 punktów więcej od Ferrari.
01.12.2411:40
485wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef McLarena, Andrea Stella, nie ukrywa, że stajnia z Woking nie może być usatysfakcjonowana obecnymi osiągami, jeśli chce za rok móc walczyć o oba tytuły mistrzowskie.
McLaren może już dziś zapewnić sobie pierwszy od ponad ćwierć wieku tytuł mistrza świata konstruktorów. Ostatni raz tej sztuki ekipa z Woking dokonała w 1998 roku, gdy jej kierowcami byli Mika Hakkinen i David Coulthard, a jej obecnych reprezentantów - Lando Norrisa i Oscara Piastriego - nie było jeszcze na świecie.
Pomimo mocnej formy, szczególnie w drugiej połowie sezonu, Andrea Stella jest przekonany, że jego zespół musi dać z siebie więcej, aby móc z powodzeniem walczyć o tytuły w przyszłym roku.
Choć Stella podkreśla, że zdobycie mistrzostwa świata konstruktorów będzie wielkim sukcesem dla McLarena, to jednocześnie podkreśla, że większość fanów najbardziej interesuje tytuł mistrza świata kierowców. Zapytany o to, które z tych osiągnięć jest dla niego ważniejsze, Włoch odparł:
Aby McLaren mógł już dziś cieszyć się ze zdobycia mistrzostwa, musi opuścić Katar z przewagą 45 punktów nad drugim Ferrari. Po sobotnim sprincie różnica pomiędzy obydwoma zespołami wynosi równe 30 punktów.
Dopytywany o to, czy zespół potraktuje dzisiejszy wyścig normalnie, czy bardziej skupi się na obronie przed Ferrari, Stella odpowiedział:
Szef McLarena, Andrea Stella, nie ukrywa, że stajnia z Woking nie może być usatysfakcjonowana obecnymi osiągami, jeśli chce za rok móc walczyć o oba tytuły mistrzowskie.
McLaren może już dziś zapewnić sobie pierwszy od ponad ćwierć wieku tytuł mistrza świata konstruktorów. Ostatni raz tej sztuki ekipa z Woking dokonała w 1998 roku, gdy jej kierowcami byli Mika Hakkinen i David Coulthard, a jej obecnych reprezentantów - Lando Norrisa i Oscara Piastriego - nie było jeszcze na świecie.
Pomimo mocnej formy, szczególnie w drugiej połowie sezonu, Andrea Stella jest przekonany, że jego zespół musi dać z siebie więcej, aby móc z powodzeniem walczyć o tytuły w przyszłym roku.
Myślę, że można śmiało o tym porozmawiać. Jesteśmy na pierwszym miejscu w mistrzostwach konstruktorów i na drugim w mistrzostwach kierowców. Jesteśmy na fali wznoszącej i śmiało możemy powiedzieć, że chcemy spróbować powalczyć o oba tytuły w sezonie 2025- powiedział Włoch.
Trzy miesiące temu powiedziałbym, że jesteśmy na naprawdę dobrej trajektorii w porównaniu z naszymi rywalami. Ale, i to jest coś, o czym wielokrotnie mówiliśmy wewnętrznie w McLarenie, spójrzmy na to, czego było w stanie dokonać Ferrari: odpowiedzieli na pewne wahania w środku sezonu i pokazali naprawdę mocne osiągi. Teraz, z naszej wiedzy wynika, że mieli najszybszy samochód w ostatnich kilku wyścigach sezonu.
Spójrzmy na to, jakie wyniki dowoził Red Bull, nawet gdy ich samochód niekoniecznie był tym najszybszym. Spójrzmy na to, czego był w stanie dokonać Mercedes w Vegas, a także przy innych okazjach, kiedy prezentował niesamowite osiągi, niezawodność, operacje i tak dalej.
Więc trajektoria, na której się znajdujemy, to trochę za mało, jeśli chcemy być prawdziwym pretendentem do obu mistrzostw w 2025 roku. To jest moment, w którym nie powinniśmy być zadowoleni z naszej trajektorii. To jest moment, by powiedzieć, że nasz poziom, poprzeczka, musi zostać podniesiona.
Choć Stella podkreśla, że zdobycie mistrzostwa świata konstruktorów będzie wielkim sukcesem dla McLarena, to jednocześnie podkreśla, że większość fanów najbardziej interesuje tytuł mistrza świata kierowców. Zapytany o to, które z tych osiągnięć jest dla niego ważniejsze, Włoch odparł:
To bardzo trudne pytanie, ponieważ to trochę jak pytanie: które z twoich dzieci wolisz? Wszystkie są takie same.
Uważam, że ludzie częściej pamiętają mistrzostwo kierowców niż konstruktorów, i myślę, że w gruncie rzeczy to mistrzostwo kierowców jest tym, co ostatecznie chce się osiągnąć. Ale myślę, i choć już chyba zdradziłem swoją preferencję, choć mówiłem, że tego nie zrobię, że trzeba to rozważyć w kontekście czasu i kolejności.
Jeśli pomyślę o trajektorii McLarena, myślę, że na tym etapie konstruktorzy to niesamowity cel, bo to coś, o co możemy walczyć, ale jest jeszcze mnóstwo pracy do wykonania. Po prostu fantastycznie jest być w tej walce.
Ciekawe jest to, że kiedy wielokrotnie rozmawiałem z kierowcami w trakcie sezonu, Lando sam uważał, że na tym etapie naszej trajektorii jako zespołu mistrzostwo konstruktorów jest ważniejsze. To coś w rodzaju fundamentu, który chcesz potwierdzić i na którym chcesz budować, jeśli to ma sens.
Zawsze uważałem, że to interesująca uwaga od kierowców. Czuli, że budujemy coś razem. Postawmy więc ten kamień milowy, a potem, kiedy wszystko będzie na swoim miejscu, możemy walczyć o mistrzostwo kierowców.
Trzeba jednak przyznać, że w ostatnich latach mieliśmy Hamiltona i Verstappena. Poprzeczka jest zawieszona niezwykle wysoko, i to wymaga od zespołu wsparcia kierowcy. Lando nie mógł pozostać w walce aż do ostatniego wyścigu, ponieważ my, jako zespół, nie zapewniliśmy mu wystarczająco szybkiego samochodu na początku sezonu. Po wprowadzeniu poprawek w Miami w zasadzie jest na równi z Verstappenem pod względem zdobytych punktów.
Kultura zespołu jest kluczowym elementem, by maksymalizować dostępne możliwości, ale także by pozwolić talentom rozkwitać i analizować niewykorzystane okazje oraz by uczyć się i rozwijać.
Aby McLaren mógł już dziś cieszyć się ze zdobycia mistrzostwa, musi opuścić Katar z przewagą 45 punktów nad drugim Ferrari. Po sobotnim sprincie różnica pomiędzy obydwoma zespołami wynosi równe 30 punktów.
Dopytywany o to, czy zespół potraktuje dzisiejszy wyścig normalnie, czy bardziej skupi się na obronie przed Ferrari, Stella odpowiedział:
To normalny wyścig, w którym chcemy zdobyć maksymalną liczbę punktów i w którym chcemy dostarczyć jak najlepsze tempo wyścigowe, bo na tym torze zwycięży samochód z najlepszym tempem.
Patrzymy przed siebie. Nie oglądamy się na innych. Na ten moment Ferrari jest za nami, ale spodziewam się, że będą szybcy. Byli bardzo szybcy w sprincie, więc myślę, że walka z Ferrari będzie wynikać z ich tempa, a oni ruszają zaraz za nami. Tak czy inaczej, my koncentrujemy się na swoim wyścigu, chcemy zdobyć jak najwięcej punktów i - jeśli to możliwe - powalczyć o zwycięstwo.