McLaren zdobywa mistrzostwo po wygranej Lando Norrisa
Tytuł trafia do Woking po 26 latach przerwy.
08.12.2416:09
2379wyświetlenia
Po kwalifikacjach mogło się wydawać, że pomimo dwóch zespołów w walce o tytuł konstruktorów, mamy do czynienia z formalnością. Pierwszy rząd dla McLarena i Leclerc startujący z niemal samego końca nie wyglądały obiecująco dla McLarena. Formuła 1 miała jednak swoją wersję zdarzeń i już po kilkuset metrach przewidywania wywróciły się do góry nogami.
Z miejsca świetnie ruszył Max Verstappen, ale jak to bywa w przypadku obecnego mistrza świata, jego optymizm poszedł za daleko i w pierwszym zakręcie zanurkował w Oscara Piastriego, powodując obrót obu zawodników. Kierowca McLarena spadł na sam koniec stawki, a w tym czasie Leclerc przebił się już do czołowej dziesiątki. Dla pomarańczowych rozpoczęły się okrążenia nerwów.
Na pierwszym okrążeniu swoje zmagania zakończył również Perez po kolizji z Bottasem. Na torze było sporo odłamków przez co sędziowie zdecydowali się na wirtualną neutralizację. Ta jednak szybko się zakończyła i wróciliśmy do rywalizacji. Russell szybko przeszedł do ataku na Gaslym.
Piastri szybko zdecydował się na pitstop, by umożliwić sobie powrót do punktowanej dziesiątki. Sędziowie za to zabrali się do przydzielania kar. Dostali je między innymi Verstappen za kraksę z Piastrim, Bottas za incydent z Bottasem i Piastri, który sam nie uniknął błędu i wjechał w tył Colapinto.
Część stawki rozpoczęła postoje stosunkowo wcześnie, jednak czołówka stawki nie dała złudzeń, że to jeden postój będzie dziś najlepszym wyborem. McLaren nie ryzykował i po prostu postanowił zjechać kółko po Sainzu, pokrywając jego strategię. Leclerc w tym czasie przemierzał stawkę jak rakieta i było jasnym, że bez problemu wskoczy na trzecie miejsce. To nakładało na McLarena ogromną presję, gdyż Lando musiał wygrać. Mechanicy jednak wytrzymali presję i dzięki postojowi o czasie 2 sekund, udało się uniknąć zagrożenia ze strony Sainza.
Za plecami walki o mistrzostwo rozegrała się ciekawa pogoń Hamiltona. Jako jedyny ruszył na twardych oponach i wykorzystał je w pełni. Na ostatnich okrążeniach jego strata do czwartego Russella topniała w oczach, a ostateczny manewr nastąpił na ostatnim kółku. Lewis ponownie pokazał, że jeszcze ma iskrę, która może odpalić w przysłym sezonie w Ferrari.
Gdy Bottas rozbił się o Magnussena niejasnym było, czy czasem nie otrzymamy kolejnej neutralizacji, która mogłaby nieco wymieszać szyki, szczególnie w czołówce. Nic takiego się jednak nie stało. Norris z chirurgiczną precyzją pokonywał okrążenia i przybliżał swój zespół do upragnionego tytułu.
Na ostatnim kółku na torze zatrzymał się Lawson, ale było to bezpieczne pobocze i nie było konieczności interwencji porządkowych. Norris w tym czasie przeciął linię mety i zakończył dwudziestosześcio letnie oczekiwanie Woking na tytuł mistrza świata. Mechanicy i pitwall wyglądali jakby potrzebowali kilku minut na zrozumienie tego, co się właśnie wydarzyło. Ferrari za to pokazało, jak można walczyć z klasą. Nie eliminując fizycznie rywali i z szacunkiem jechać swój wyścig.
Choć sam wyścig obiektywnie nie był thrillerem to fani zarówno Ferrari jak i McLarena przeżyli dziś naprawdę sporo stresu. Jest jednak pozytywna informacja nawet dla przegranych. Sezon 2025 zapowiada się niesamowicie i walka o kolejne tytuły będzie rozgrzewać nas jeszcze mocniej niż w tym roku.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 29°C
Temperatura powietrza: 28°C
Prędkość wiatru: 6,1 km/h
Wilgotność powietrza: 60%
Sucho