Perez: Moja przyszłość w Red Bullu wyjaśni się w najbliższych dniach

Meksykanin po raz pierwszy publicznie przyznał, że jego posada jest zagrożona.
08.12.2416:07
Mateusz Szymkiewicz
947wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sergio Perez po raz pierwszy publicznie przyznał, że jego posada w Red Bullu stoi pod znakiem zapytania i oczekuje na ostateczną decyzję zespołu w najbliższych dniach.

Meksykanin ma za sobą fatalne mistrzostwa, w których zajął dopiero ósme miejsce ze stratą 285 punktów do partnera oraz mistrza świata Maksa Verstappena. Postawa Pereza kosztowała Red Bulla tytuł wśród konstruktorów, a także spadek na trzecie miejsce za Ferrari.

Mimo przedłużenia umowy do 2026 roku, Red Bull deklaruje wprost, iż decyzja o kontynuowaniu współpracy z Perezem w sezonie 2025 zapadnie w poniedziałek. Zarząd stajni z Milton Keynes ma spotkać się z przedstawicielami koncernu Red Bulla, by zadecydować o kształcie składów obu zespołów F1.

Perez pytany po Grand Prix Abu Zabi, czy spodziewa się startów z Red Bullem w sezonie 2025, odpowiedział: Na ten moment nie wiem. Posiadam kontrakt na kolejny rok. Jeżeli nic się nie zmieni w najbliższych dniach, to tak pozostanie. Jedyne co mogę powiedzieć, to że wiąże nas umowa, która gwarantuje mi miejsce w zespole w kolejnych trzech latach. Zobaczymy co się wydarzy i w jaką stronę pójdą nasze rozmowy. W najbliższych dniach odbędziemy kilka dyskusji. Omówimy sytuację obu stron i spróbujemy osiągnąć porozumienie. Jak już mówiłem, mam kontrakt na następny rok.

34-latek odpadł z wyścigu na Yas Marina na pierwszym okrążeniu po kontakcie z Valtterim Bottasem. Perez przyznał jednak, iż już przed startem borykał się z problemami technicznymi. Silnik był uszkodzony przed kolizją. Za każdym razem kiedy zwalniałem sprzęgło, zaczynało się ono ślizgać, już wcześniej to zgłaszałem. Po kontakcie i powrocie na tor układ napędowy zablokował się. To był skomplikowany wyścig, a w samym sezonie trudno było mi odnaleźć balans. To będzie dobre podsumowanie, wyścig właściwie oddaje przebieg moich mistrzostw. Jako kierowcy zależymy od naszego środowiska, samochodu oraz tego, czy możemy z niego wycisnąć sto procent. W tym roku trudno było mi prowadzić nasz bolid na limicie, było to bardzo skomplikowane na przestrzeni sezonu.