Trulli nie wyklucza niespodzianki w Monako

Włoch ma na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo zdobyte w 2004 roku właśnie w Monako
26.05.0700:10
MDK
1960wyświetlenia

Choć włoski kierowca Jarno Trulli ostrożnie wypowiada się o swoich szansach w najbliższym wyścigu, to jednak nie wyklucza możliwości uzyskania zaskakującego wyniku w Grand Prix Monako.

Kierowca Toyoty, który jak do tej pory ma na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo zdobyte właśnie w Monako w 2004 roku, kiedy to był jeszcze kierowcą zespołu Renault, ustanowił obiecujący - czwarty czas podczas drugiego czwartkowego treningu i chociaż przyznaje, że nie ma realnych szans na walkę o najlepsze pozycje, to jednak sądzi, że w Monako wszystko może się zdarzyć.

Realnie rzecz biorąc, zdajemy sobie sprawę, że nie możemy myśleć o zwycięstwie, ale w Monte Carlo w szczególnych okolicznościach może się zdarzyć, że wygrywa się wyścig lub zdobywa podium. - powiedział Trulli w wywiadzie dla Gazzetta dello Sport. Bywa też, że wszystko idzie z dymem, jak to mi się przydarzyło w zeszłym roku, kiedy to skrzynia biegów w moim aucie zepsuła się na pięć okrążeń przed metą.

Wolny trening poszedł mi nieźle, ale stoję mocno na ziemi, bo Monte Carlo zawsze może sprawić niespodziankę. Zawsze się tu dobrze czułem i ponownie pojechałem naprawdę szybko, ale z oceną szans poczekam do kwalifikacji. Stale jesteśmy w tym, co nazywam drugą grupą: Renault, Red Bull, Williams i my. Naszym celem jest być najlepszymi w tej grupie, ale nie wolno nam już więcej tracić ważnych punktów, jak to się zdarzyło w Hiszpanii.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

16
leon
26.05.2007 01:41
...no i Trulli miał rację , są niespodzianki , nawet nie dostał się do finału ( nie wspominając o Ralfie )
hamilton_fan
26.05.2007 01:07
Trulli ***zieli takie banialuki jak jest w Toyocie, może bdyby był w Red Bullu co najmniej wtedy py poiwalczył. Hamilton mnie zaskoczyłk
Witek
26.05.2007 12:25
Na IN MINUS napewno nie wyklucza!!
owca
26.05.2007 10:05
na 3 treningu Trulli sie nie popisał ;) jesli taka pogoda utrzyma sie do kwalifikacji i wyścigu, to mozemy otrzymać zaskakujące wyniki
rafaello85
26.05.2007 08:37
Trulli zawsze dobrze sobie radził w Monako. On zawszse był tu w czołówce, być może teraz będzie podobnie. ps. Maraz, powołuję się na to, co jest napisane pod spodem:"pisanie nic nie wnoszących lub nie związanych z danym tematem wypowiedzi". W świetle tego wytłumacz mi co wypowiedz nijakiego DarkArta wnosi tu do dyskusji?? Dlaczego tego typu komentarze nie są usuwane??? To już nie pierwszy raz. Zwróć na to uwagę. Komentarze pod newsami powinieneś tylko i wyłącznie TY moderować, gdyż jesteś tu jedyną bezstronną osobą.
Pussik
26.05.2007 08:08
Gdyby Trulli był świetny, zostałby w Renault. ;) Jak wygra Kimi czy Alonso to żadną niespodzienką to nie będzie. Jak wygra Massa, moze troche zmieni swój wizerunek, a najlepiej jakby wygrał startujac z np. P5, P6. Hehe :P Jak wygra Heidfeld odniesie sowje 1 zwycięstwo i będzie wielki boom w BMW i Niemczech. Jak wygra Kubica to aż się boje myśleć... Jak wygra Trulli to już wogóle fenomen, Toyota odniesie swoje 1 zwyciestwo po 6 latach, a Trulli zostanie okrzyknięty mistrzem Monaco. ;) A właśnie, Hamilton jeszcze został. Chyba jemu najbardziej kibicuje. :] Zdobywa moją sympatię powolutku. :] Fajnie gdyby wygrał po jakieś super emocjonującej walce. :]
gnt3c
26.05.2007 08:02
falconf1...tak najlepiej to podważaj zdanie człowieka, który ma 1000x większą wiedzę o F1 od Ciebie ....
czerwone_żelazko
26.05.2007 07:54
myślę, że do mety mogą nie dojechać (z czołówki) Kimi i Lewis, Lewis rozbijał się trochę na treningach, a Kimi ma swoje specyficzne szczęście... będzie pewnie się działo w niedzielę, bo nie wierzę, żeby nie było wypadków. a odnośnie kwalifikacji, mam nadzieję że będzie padał deszcz. Mam przeczucie, że jutro ktoś zostanie ukarany za blokowanie innego zawodnika, i znowu będzie nieprzyjemna atmosfera, oby nie, bo przykro oglądało się Monako rok temu, po incydencie szumiego...
mkpol
26.05.2007 07:13
Dla mnie Coulthard jest niemal pewniakiem do podium, zwłaszcza, że jest 60% szans na deszczowy wyścig. Zarówno on jak i zespół prezentuję niezłą formę co w połączeniu z jego doświadczeniem i doskonałą znajomością toru może mu przynieść sukces. Na co szczerze mówiąc bardzo liczę, bo RBR potrzebuje zwycięstwa jak pewna posłanka owsa. Wtedy już napewno mielibyśmy zaciętą walkę w czołówce do samego końca sezonu i o jeden wyścig więcej :-).
Snake
26.05.2007 06:50
Myślę, że ten tor to szansa dla Raikkonena, Kubicy, Heitfelda i istotnie Trullego. Chciałbym widzieć Kimiego kończącego wyścig na pierwszym miejscu. W Coultharda nie do końca wierzę, chociaż ostatnie GP było niezłe w jego wykonaniu. Massa - hm. Większość tutaj twierdzi, że nie pojedzie zbyt dobrze. Pożyjemy, zobaczymy. A fenomenalny Hamilton? Jak się nie rozbije, to po raz kolejny podium gwarantowane. Moje typowanie: 1. Hamilton, 2. Raikkonen, 3. Alonso. Pozdrawiam.
leon
26.05.2007 06:26
"Podoba " mi się wpis DarkArt " Będzie ciekawie : jest szansa ,że Ferrari nie dojedzie do mety" _ jest to forum kibiców F1 ale debili w stylu kibiców piłkarskich i tu nie brakuje (oczywiście nie ubliżając prawdziwym kibicom ) trzymajmy się tematu proszę, eskalacja obelg niczego ciekawego nie wniesie do dyskusji, poza tym to nie jest konkurs piękności, żeby się coś komuś musiało podobać
Fisico_F1_ASR
26.05.2007 06:06
ja myśle że bedzie się barszo dużo działo. Może dojechać z 12 bolidów a wtedy szanse na punkty ma nawet STR (no bo Spyker raczej nie ;) . Myśle że Lewis i Felipe mogą wcześniej skończyć wyścig. A wysoko powinien być Coulthard. Jaka się szykuje pogoda?
mkpol
26.05.2007 04:16
Podobnie jak pozostałe 10 zespołów.
DarkArt
26.05.2007 12:07
Bedzie ciekawie:) Jest szansa, ze Ferrari nie dojedzie do mety?;)
Ulver
25.05.2007 11:01
Monte Carlo to tor, który promuje kierowców, którzy są naprawdę świetni, ale wyścigi tu bywają nieprzewidywalne, stąd szansa dla kierowców z drugiego rzędu, jak właśnie Trulli, czy ongiś Panis.
falconf1
25.05.2007 10:42
Raczej trzecią grupą: 1. Ferrari, McLaren 2. BMW 3. Renault, RBR, Williams i my A swoją droga to sentymentalny ten Jarno, cały czas myślami w 2004, kiedy to odniósł swój życiowy sukces.