Mansell: Button zmarnował swoją szansę

"Jest typowym przykładem człowieka, który zbyt wiele osiągnął w zbyt krótkim czasie"
09.08.0712:27
Mariusz Karolak
2788wyświetlenia

Nigel Mansell stwierdził, że jego rodak Jenson Button stracił właściwie już wszelkie szanse na odniesienie większych sukcesów w Formule 1, nawet pomimo faktu, że ma zaledwie 27 lat. Mistrz Świata Formuły 1 z roku 1992 uznaje, że Button nie wykorzystał największej okazji, kiedy to przed kilku laty miał do dyspozycji najlepszy jak dotąd samochód.

Jenson powinien wygrać więcej wyścigów. - powiedział Mansell dla BBC. Zbyt rzadko prezentował się z jak najlepszej strony. Miał niepowtarzalną okazję, ale nie wykorzystał jej. Więcej nie będzie miał już takiej szansy. Jenson to wielki talent, ale był znacznie lepszy kilka lat temu niż teraz, ponieważ wtedy był głodny sukcesu. Jest znany ze skłonności do wielkiego 'imprezowania' i to w negatywny sposób wpłynęło na jego osiągnięcia. Jest typowym przykładem człowieka, który zbyt wiele osiągnął w zbyt krótkim czasie.

Dotychczas Button odniósł tylko jedno zwycięstwo - przed rokiem na Węgrzech w deszczowym wyścigu. Największy sukces odniósł jednak w 2004 roku, kiedy to reprezentując barwy zespołu B.A.R dziesięć razy stanął na podium i w klasyfikacji końcowej kierowców zajął trzecie miejsce. W tym roku jeździ jednym z najgorszych bolidów w stawce i zdobył jak dotąd tylko jeden punkt.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

20
NEO86
10.08.2007 09:12
Nie no jak Mansell może skreślać tak młodego zawodnika. Jenson jak w przyszłym sezonie dostanie lepszy bolid może nie będzie wygrywał ale na pewno kilka razy stanie na podium.
marrcus
09.08.2007 09:45
Wygrał bo odpadli ale zdobył wtedy pole position co było bardzo istotne w tamtym wyścigu.
macrocosm
09.08.2007 05:07
im9ulse, ja bym nawet dodał do tych twoich 70% około 15%. Wyszłoby 85% i byłoby ok. Takie moje zdanie. Takie dziś mamy czasy. Wiadomo co byłoby dziś z Alonso, gdyby chłop nie "miał nosa" (proszę nie odbierać tego na opak i osobiście bo dotyczy to wszystkich kierowców). Lauda i inni starsi bajkopisarze już dawno odsyłaliby go na emeryturę.
Kubuś Fatalista
09.08.2007 04:57
TobaccoBoy -> jak to napisali w Autosporcie przed Senną jest wielka kariera Mansell wygra jeszcze kilka GP ale mistrzem nie będzie. Zresztą żaden z niego wielki mistrz nie był. Nie potrafił kalkulować . W sezonie 1986 Prost wygrał więcej GP. A Williams był lepszy. No i sezon 90 Prost wygrał bez problemu z Mansellem. Senna chodź miał gorszy bolid o czym sam mówił wygrał z Mansellem bez problemu w czasie sezonu 91. W sezonie 1994 Mansell wygrał GP Australii z dwóch powodów Hill i Schumacher nie jechali a inne bolidy w porównaniu do Williamsa to złomy.
im9ulse
09.08.2007 03:57
mansell bzdzi i tyle...jedyny sezon w ktorym Button mial dobre auto to 2004. W tym sezonie Ferka byla poza zasiegiem Schu i Baricz robili co chcieli - nie wiem jakim cudem zdaniem Mansella ,Button mialby z nimi walczyc - panie Mansell sezon 2004 to nie lata 80te zeby walczyc, nie to aero nie te przepisy i nie ten podzial sil...Button w sezonie 2004 objezdzial tych ktorych mogl np.Alonso,Kimiego czy Williamsy... "Jenson to wielki talent, ale był znacznie lepszy kilka lat temu niż teraz" cos tu sie nie zgadza przeciez teraz to sezony 2004-2007 a kiedys to 2000-2003...Mansell chyba nie rozumie ze w dzisiejszej F1 70% to bolid,slabym bolidem mozna liczyc na farta w pojedynczych GP,ale w skali sezonu nie ma szans by podskoczyc !!
jędruś
09.08.2007 03:47
Was to zawsze wynosi z lat wspólczesnych odrazu w 80...:) Button jest dobrym kierowcą i z pewnością gdyby miał lepszy bolid to regularnie stawał by na podium tak jak miało to miejsce w 2004. Lecz niedorzeczne jest to co wy mówicie że wtedy miał wygrywać z Schumacherem bo można bolid B.A.R porównać do obecnego bolidu BMW Sauber które prezentuje podobną konkurencyjność w stosunku do Ferrari i McLarena. Myślę że jak w następnym roku dostanie dobrą maszynę to może jeszcze pokazać dobre rezultaty, choć nie takie jak w 2006.
TobaccoBoy
09.08.2007 03:22
Fisi i spółka, o ile w krytyce Buttona się zgadzamy to w reszcie nie. W latach 1986-1987 to on uchodził (zasłużenie) za najlepszego zawodnika w stawce. Gdyby nie idiotyczna walka z Piquetem i "defekt" opony w Adelajdzie inaczej byśmy mówili. W 1987 awarie i potężna kraksa na Suzuce przekreśliły jego szanse na tytuł. 1988 - Mp4/4 i brak silników turbo w Williamsach nie pozwalały na równorzedną walkę, a jednak Mansell w wielu wypadkach nadrabiał braki w mocy i trakcji własnym talentem. Ferrri było nieporozumieniem, gdzie polityk zjadła Anglika. W 1991 gdyby nie kilka awarii i głupich błędów to on, a nie Senna (który wtedy specjalnie nie zachwycał) byłby championem. W 1992 zas Nigel był już nieco i za stary i troszkę nie w formie (jeździł z obolałą noga przez sezon i ukrywał to, by stewardzi nie zawiesili go), ale dzieki własnemu talentowi i FW14B wygrał ( Patrese jakoś se nie radził ;p). W 1994 był w stanie walczyć na równi z "młodziakami" i wygrał Adelajdę. Zas Mak był porażką, bo Nigel miał już problemy z umową i.. ze zmieszczeniem tyłka do kokpitu), ale jak na kogoś kto by robił za ojca niektórych zawodników to i tak wiele. A ten wykład po to, by zaraz jakiś pieniacz nie dołączył sie do chórku pieniaczy.
Falarek
09.08.2007 01:53
pedro___w Williamsie FW14B wywalczyć mistrza nie było trudno.
fisi
09.08.2007 01:37
@pedro:Ja nigdy nie zazdroszcze w sensie negatywnym sukcesów. Mansella podziwiam za sukcesy i za to że był i jest (GP Masters) świetnym kierowcą ale zapomnina że w wieku Buttona był nikim, nie mial ani punktów f1 ani nawet żadnego ukończonego wyścigu! Skreślanie tak młodego świetnego kierowcy to przesada zwłasza że on sam na tytul czekał 12 lat. Jak Jense zdobedzie tytuł 12 lat po debiucie to bedzie miał dopiero 32 lata czyli bedzie o 7 lat młodszy od Mansella gdy zdobywal tytuł.
pedro
09.08.2007 01:06
Czemu tak najeżdzacie na Mansella? Czyżby zazdrość was brała droga młodzieży na to, że chłop w tak późnym wieku potrafił wywalczyć mistrza?
macrocosm
09.08.2007 12:41
No James skoro tak twierdzisz to tak jest. Dzięki za odświeżenie pamięci. Tak czy siak 85 pkt. to cholernie sporo przy ówczesnym układzie sił: makaroni i dłuuuuugo nic. Na własnej skórze widzę siłę powiedzenia, że liczą sie tylko zwycięzcy a resztę to się zapomina..
James Bond
09.08.2007 12:23
Obecny system punktowania jest od 2003 roku.
macrocosm
09.08.2007 12:21
O w mordę, oglądam F1 już kawałek czasu ale jak by mnie ktoś zapytał to w życiu bym nie zgadł, że w 2004 uciułał aż 85 pkt. i to przy starym (chyba punktowaniu???). 10 razy zaliczył podium. Skleroza nie ma co. Albo wielki Schu przyćmił mi wszystko swoimi dubletami z Barichello.
kLc!
09.08.2007 11:32
Rozstrzelac wszystkich oldtimerów którzy pouczają dzisiejszych kierowców.
James Bond
09.08.2007 11:32
Uważam Buttona za primadonnę (te histeryczne pogróżki: skończę karierę, jak mi nie dacie dobrego bolidu!), ale to wszystko blednie, przy tym co wyczyniał Mansell w czasie swojej kariery. Słowa jakie się cisną do opisu tego człowieka nie zostały by nigdzie dopuszczone do publikacji.
marrcus
09.08.2007 11:23
Zapewne chodzi mu rok 2000 kiedy to Ralf wygrał 3x.
Maraz
09.08.2007 11:16
Można też przypomnieć "dokonania" Nigela w McLarenie i jego "wytrwałość" oraz wieczne biadolenie. Mika wytrzymał i doczekał się konkurencyjnego auta. Teraz Jenson prezentuje wielką cierpliwość, nie wytyka palcem wszystkich w zespole choć mógłby i może zostanie to w końcu nagrodzone.
Falarek
09.08.2007 11:01
Mansella chyba pokręciło jeśli uważa że Button miał jakąkolwiek szansę w tamtym sezonie rywalizować z Ferrari Schumachera. BAR miał wtedy bardzo dobry samochód ale nie na tyle aby walczyć z Ferrari wiec o jakich zmarnowanych szansach mówimy?
McMarcin
09.08.2007 10:40
Pamiętam jak w 1993 r. Mansell stwierdził, że Prost wygra w Williamsie 2-3 wyścigi a tytuł znów trafi do Senny. Pomyslił się okrutnie. Pan Nigel nie powinien się wypowiadać, co bedzie dalej z Buttonem. Bardzo go lubie i sądzę, że jesli dostanie konkurencyjny bolid od Hondy może odnieść sukces. Mansell też długo musiał poczekać na swój pierwszy i jedyny tytuł w F1. Zapomniał chyba, że w 1985 r. został wywalony z Lotusa aby zrobić miejsce dla Senny ;)
fisi
09.08.2007 10:35
A żeby sie zdziwił... Mansell w wieku 27 lat to ty debiutowałes w F1 i to zaliczyles tylko 2 wyścigi. Jense jak bedzie miał dobry bolid to może powalczyć o tytuł. Przeciez jego rodacy Damon Hill i wypowiadajacy sie Mansell tytuły zdobili własciwie przed 40 a to nie sa jakies przedpotopowe czasy tylko lata 90.