Francja przystępuje do ratowania wyścigu F1

Sekretarz Francji ds. sportu Bernard Laporte chce zapewnić bezpieczną przyszłość GP Francji
27.11.0719:56
Marek Roczniak
2340wyświetlenia

Nowy sekretarz Francji ds. sportu Bernard Laporte, który wcześniej był trenerem narodowej drużyny rugby powiedział, że jednym z jego zamierzeń jest skoncentrowanie się na zapewnieniu bezpiecznej przyszłości wyścigowi Formuły Jeden o Grand Prix Francji.

Laporte w wywiadzie dla francuskiej gazety sportowej L'Equipe powiedział, że wyścig F1 jest tak samo ważny dla tego kraju jak Tour de France czy wielkoszlemowy turniej tenisowy na kortach Rolanda Garrosa, i że należy do francuskiej ludności.

Francuz przyznał, że głównym problemem Magny-Cours - obecnego miejsca rozgrywania grand prix jest niewystarczająca liczba pokoi hotelowych w okolicy i choć są plany dotyczące poprawy tej sytuacji, to jednak w tym samym czasie rozważane są również inne projekty.

Nie wiemy jeszcze, jaka jest najlepsza opcja. - powiedział Laporte. Skoncentrujmy się po prostu na uczynieniu wszystkiego co w naszej mocy, aby uratować GP Francji. Dzisiaj jest silna konkurencja, która puka do drzwi mistrzostw. Bernie Ecclestone może zrobić co zechce. Jeśli powie jutro, że nie mamy tego co potrzeba, popłyną łzy.

Laporte twierdzi, że nie chce, aby Francja znowu została z pustymi rękami, jak było w przypadku Letnich Igrzysk Olimpijskich 2012. Przypomniał, że premier Francji Francois Fillon przeprowadził w lipcu rozmowę telefoniczną z Ecclestone'em i dowiedział się od niego, że problemem nie jest rok 2008, ale raczej 2009 i kolejne. Laporte dodał, że poprze najlepszą propozycję, jaka zostanie przedstawiona i obecnie oczekuje na nie od zainteresowanych stron.

Jedną z zainteresowanych stron jest z pewnością francuska federacja sportów motorowych FFSA, która obecnie zajmuje się promowaniem Grand Prix Francji, jednak według serwisu Grandprix,com nie ma przeszkód, aby w nowe plany nie były zaangażowane prywatne firmy. Jak dotąd w mediach była mowa o możliwości przeniesienia wyścigu z odludnego Magny-Cours w okolice Paryża, np. do francuskiego Disneylandu.

Źródło: GrandPrix.com

KOMENTARZE

5
Pokwa
28.11.2007 08:43
Ja tam wolę Magny Cours od Paul Ricard
Szkot
28.11.2007 06:44
Nagle się obudzili i zdali sobie sprawę, że "Linia Maginota" nie wystarczy by uratować Żabolandię ;)
mutu
27.11.2007 09:34
A może by tak w Paul Ricard...
Adriannn
27.11.2007 08:09
Po pierwsze moze GP przenieść na inny tor??
jędruś
27.11.2007 08:04
Francja ma dużo kasy. Bernie nie przepuści takiej okazji by nie organizować tam wyścigów. Nie ma takiej opcji.