Massa nie zamierza zadowolić się drugim miejscem

Felipe stwierdził również, że brazylijscy kierowcy F1 od śmierci Senny są pod dużą presją
28.01.0813:58
Konrad Házi
2219wyświetlenia

Felipe Massa twierdzi, że w 2008 roku nie zamierza zadowolić się drugim miejscem. Zamierzam walczyć o tytuł. To mój cel na przyszły sezon. - powiedział kierowca Ferrari magazynowi Auto Motor und Sport.

Felipe stwierdził również, że brazylijscy kierowcy Formuły Jeden, zwłaszcza ci startujący po śmierci Ayrtona Senny w 1994 roku są zawsze pod dużą presją. Rubens (Barrichello) miał chyba najtrudniejsze zadanie - wszyscy oczekiwali, że będzie następcą Ayrtona. - powiedział.

Ja zresztą również odczułem coś podobnego. Myślę jednak, że moi rodacy rozumieją, że gdyby moje auto było mniej awaryjne, byłbym Mistrzem Świata sezonu 2007. - dodał Brazylijczyk, który nie uważa się za gorszego kierowcę od swojego zespołowego partnera Kimiego Raikkonena, a jedynie za kierowcę z mniejszym szczęściem.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

11
Aquos
29.01.2008 10:28
Od lat w Ferrari układ jest jasny i od lat kierowcy nr 2 (przy wtórze kierownictwa teamu) jej zaprzeczają, twierdząc, że zamierzają walczyć o tytuł. To taka ich tradycja :)
rafaello85
28.01.2008 11:09
Zykmaster---> Massa musi mieć: pp, pusty tor i idealne warunki pogodowe!!!! Inaczej kapa:/ Taki to z niego "przyszły mistrz":/
Zykmaster
28.01.2008 11:01
Massa jest dobry jak jest na 1 miejscu i ma puste pole przed soba... To jego najlepsza cecha.... Bo z wyprzedzaniem to troche gorzej jak i z opanowaniem na torze....;/ Ale nie przekreslam go wogole w walce o tytul w 2008 roku...:P
rafaello85
28.01.2008 10:05
AdrianAdrian---> a Raikkonen to nie miał pecha? Felipe znalazł sobie głupi pretekst:/
Pussik
28.01.2008 09:05
Kimi nie był wyraźnie lepszy od Massy. Nie był od niego szybszy w ferrari (no może w niektórych wyścigach, ale Massa też czasem był szybszy), lecz Raikkonenjest bardziej opanowany, a Massa traci szybkośc jak jedzie za kimś.
AdrianAdrian
28.01.2008 07:59
"nie uważa się za gorszego kierowcę od swojego zespołowego partnera Kimiego Raikkonena, a jedynie za kierowcę z mniejszym szczęściem." W sumie to ma racje, mial sporo pecha w zeszłym sezonie podobnie jak Kubica.
michal2111
28.01.2008 06:49
Pomarzyć można. Rzeczywistość jest inna.
rafaello85
28.01.2008 06:11
Kimi szybko sprowadzi go na ziemię...
andrzej45
28.01.2008 03:20
Każdemu wolno chcieć.
kimir
28.01.2008 02:49
"Myślę jednak, że moi rodacy rozumieją, że gdyby moje auto było mniej awaryjne, byłbym Mistrzem Świata sezonu 2007.” Wolne żarty. Rozumiem, że coś mówić trzeba, ale u Felipe tupet godny pozazdroszczenia.
Easyrider
28.01.2008 01:16
Oh, Felipe, wszyscy twoi koledzy z F1 "zamierzają walczyć o tytuł". Ups, a co Kimi powie na twoje ostatnie zdanie?