Kubica: Trend odwrócił się znów w dobrym kierunku

W zeszłym sezonie Polakowi nie było dane stanąć na podium
27.03.0812:56
BMW Sauber
5759wyświetlenia

W zeszłym sezonie Robertowi Kubicy nie było dane stanąć na podium. Polak zdradza, dlaczego tak go to denerwowało i jak cieszy się z drugiego miejsca w Malezji.

Robert debiutował jak kierowca BMW Sauber F1 Team z rozmachem: 23-latek zajął trzecie miejsce w swoim zaledwie trzecim wyścigu na torze Monza. Wyniki Roberta robiły wrażenie również w 2007 roku, w którym finiszował tuż za podium, na czwartym miejscu trzy razy. To Nick miał za to okazję dwukrotnie skosztować szampana po wyścigach w Kanadzie i na Węgrzech.

W Sepang Robert wreszcie przełamał tę klątwę. Jestem szczęśliwy, bez dwóch zdań - zwłaszcza, że 2007 rok był moim pierwszym w karierze sezonem bez miejsca na podium. - mówi zajmujący aktualnie piąte miejsce w klasyfikacji kierowców zawodnik. Ale teraz czuję, że trend odwrócił się znów w dobrym kierunku.

BMW Sauber F1 Team chce kontynuować ten "dobry kierunek" w pozostałych szesnastu tegorocznych wyścigach. Celem zespołu z Monachium i Hinwil jest pierwsza wygrana. Robert potwierdza: Przez dwa ostatnie wyścigi czailiśmy się za najwyższą pozycją, co daje nam dodatkową motywację do jeszcze cięższej pracy. Trzeba pamiętać, że zwycięstwa nie da się zaprogramować, trzeba do niego dojść krok po kroku.

Źródło: Informacja prasowa BMW-Sauber-F1.com

KOMENTARZE

20
twardy
29.03.2008 01:08
Connell i Publius są w błędzie! Kubica miał cięższy bolid w Q3, a mimo wszystko objechał Heidfelda. Strategia jest zawsze ułożona pod Nicka, a w Australii to był wręcz sabotaż na Kubicę! Dzisiaj powinien prowadzić w klasyfikacji z 16 punktami, ale woleli wymusić wcześniejszy zjazd do boksu, aby Nick-*** mógł awansować na 2, czy tam 3 początkowo pozycję!!! Jak tak dalej BMW będzie traktowało swojego lepszego kierowcę-Polaka, stracą go przy pierwszej lepszej okazji (np. do Ferrari za masę)...
darek
29.03.2008 12:30
Myslę że Robert miał trochę pecha w zeszłym sezonie i dlatego Nick zdobył więcej punktów od Roberta.Osobiscie uważam że nie ustępuje niczym Haidfeldowi ,dlatego że więcej ryzykuje i jezdzi odważniej, agresywniej od niemca.Jeżeli BMW w tym sezonie stać na pierwsze pole startowe to z pewnoscią zdobędzie je Robert a jeżeli chodzi o 1-zwycięstwo to na 80% będzie to Nick dlatego że( blisza ciału koszula) i niemcy też czekają na 1-zwycięstwo swojego rodaka.
domanpraszka
28.03.2008 09:47
connell i publius mają racje. co wy myślicie ze Heidfeld jest cienki??? otoz nie on jest dobrym kierowcom co potwierdzal zawsze gry mial dobry bolid jak w 2001, 2005, 2006, 2007 i 2008 roku. Ludzie przeciez on wygral Formule 3000 czyli wczesniejsza odmiane GP2!!! Uzyskał niezbedne doswiadczenie ( ten czlowiek ma juz PP, 4 razy byl 2, ostatnio naj. okrazenie). Oczywiscie chcialbym aby Kubica byl lepszy no ale puki co tak nie jest, bo Heidfeld teraz pokazuje na co go stać. Bo ma doswiadczenie i dobry bolid, a nie dlatego ze jest niemcem!!!
publius
28.03.2008 08:00
mam już dość tych insynuacji związanych z narodowością Heidfelda, Kubicy, BMW i Saubera. Dajcie już spokój tym bzdurom. Po prostu, raz jeden raz drugi wypada lapiej i zawsze jest tak, że kierowca który na początku sezony nastuka więcej punktów jest do końca sezonu promowany. Ciekawe co powiecie jak za 2-3 wyścigi okarze się, że Robert ma 10 punktów więcej od Heidfelda i będzie sukcesywnie zdobywał od niego więcej punktów. Że go Niemcy pokochali? Nie - zawsze stawia się i ustawia taktykę pod lepszego konia i mam nadzieję że w tym roku będzie nim Kubica. Tu liczy się kasa i zwycięstwa a nie sentymenty i narodowość. A jeśli tak uważacie to pewnie F1 interesujecie się od półtora roku. Ja oglądam od czasów Senny, Prosta czy Mansella. Wtedy prawie wszystkie zespoły były brytyjskie i do dzisiaj nie widzę faworyzowania "swojaków"
connell
27.03.2008 11:03
Myślę, że insynuacje związane z narodowością są przesadzone. To nie jest "Dzień Sportu" w podstawówce, gdzie pan od WueFu foruje swojego pupila całą resztę mając za gimnastyczne dno. Potężny koncern, potężne pieniądze i poważni ludzie. Był czas i był wybór, a mimo to podpisano kontrakt z Kubicą i to na długo przed nowym sezonem (zdaje się, że zaraz po wypadku Roberta w Kanadzie). Kombinowanie ze strategią tak dla Kubicy jak i Heidfelda bardziej wynika z ogólnego braku doświadczenia zespołu. Poza tym siłą rzeczy taktyki ustalane dla obu kierowców są różne, bo i obaj kierowcy jeżdżą inaczej. Robert wydaje się być bardziej agresywny i więcej ryzykuje, co może mieć przełożenie chociażby na zużywanie się opon. Czynników różniących obu kierowców jest mnóstwo, a one wszystkie składają się na przyjętą taktykę. Nie wyobrażam więc sobie, że narodowość Roberta mogłaby być czynnikiem, który wpływa na całą resztę i jeszcze ją psuje. Nikt by się nie bawił w takie chocki-klocki, gdyby sponsor jasno powiedział, że "ma wygrywać Niemiec!", bo dla zespołu wygodniej i bezpieczniej byłoby zatrudnić dwóch Niemców.
piotrek74
27.03.2008 08:53
adams> z prezentem się nie zgodzę . NIck miał agresywną strategie ale nie wyszło (i Robert był poza jego zasięgiem) Dlatego pan T musiał wybrać ,Polak na podium czy tłumaczyć się poważnemu sponsorowi na jego domowym wyścigu poz.
adams
27.03.2008 08:40
a ja myślę,że chłopakowi dali tylko prezent na Wielkanoc.Podstawa to miejsca na podium dla Krasnala.
domanpraszka
27.03.2008 08:29
Kubica mowi tak jak Leo Beenhakker: "trzeba do niego dojść krok po kroku”. Oby w Bahranie niebylo takiego rezultatu jak wczoraj w Krakowie :):):):):)
piotrek74
27.03.2008 07:13
ToshibaUser>popieram(ale nadzieję zawsze trzeba mieć )teraz pora na NIcka aby Niemcy też świętowali--chyba że nie podoła i wtedy dadzą szanse Robertowi by spełnić plan na ten rok
ToshibaUser
27.03.2008 05:23
No to widać , że to materiał PR BMW Saubera . Szkoda , ze zapomnieli dopisać , że w zespole kierowcą nr.1 jest Nick - bo jest Niemcem w niemieckim zespole . A to spora presja ze strony niemieckiej opinii publicznej i tabloidów wymierzona w zespół . Tak więc zespół podejmował takie działania , żeby to Nick kończył wyścigi wyżej niż Robert . Schemat znany z lat minionych min. z Ferrari , czy McLarena. A jedna jaskółka w postaci Malezji wiosny nie czyni ...
mielony
27.03.2008 04:43
Jeżeli na długich prostych tracą a na zakrętach mogą zyskać to tor w Bahrajnie trudny ale może nie najgorszy. Tylko ten piasek... Wydaje mi się, że jeżeli w ogóle mają jakąś strategię to trochę "rozsunąć" obu kierowców aby jeden nie spowalniał drugiego. W Australii Robert miał lżejszy bolid (ach, szkoda PP w Q3...). W Malezji Nick miał lżejszy ale w Q3 nie wyszło. Potem gdyby nie Trulli to mógłby wyjechać jako 3 z 1. zakrętu. Teraz kolej na Roberta... Gdy chcą zawalczyć o P1 będą eksperymentować. W zależności od dyspozycji kierowca + amochód + inżynier jeden będzie walczył o max w Q3 a drugi będzie miał "spokojniejszą" strategię.
seba_d
27.03.2008 04:41
w Malezji dr.Mario mówi do swoich inż " Czy są jakieś błędy w taktyce dla Roberta których jeszcze nie popełniliśmy? " no i wyczerpał się limit błędów. :)
Teliss
27.03.2008 03:38
Martol - Sakhir a Sepang maja mało ze sobą wspólnego. W Bahrajnie przeważają ostre zakręty a w Malezji są tylko 3 takie... Nie wiadomo jak to będzie.
kidmaciek
27.03.2008 03:30
Jakby dali jednakową taktyke Heidfeldowi i Kubicy to by Kubica go...zmiażdżył, no ;p
duszek998
27.03.2008 01:45
Nuciula teraz Heidfeld jest testowany? oni to w kontraktach mają zapisane :> :P
klasyk
27.03.2008 01:44
Martol Mysle, ze na Masse mozna liczyc:)
Nuciula
27.03.2008 01:22
Ja widać najnowszy eksperyment BMW Sauber polegający na nieeksperymentowaniu na Kubicy przynosi wyraźne efekty.
sceptyk
27.03.2008 12:21
Tak to w życiu jest, nieraz sprawy się źle układają ale karta się kiedyś odwraca i zaczyna iść dobrze. Warunkiem jest upór, pokora i ciężka praca. Robert te warunki spełnił. Sprzęt ma dobry, umiejętności też ma. Być może w tym sezonie pokaże, że stać go na naprawdę dużo. Życzę mu tego.
rannt
27.03.2008 12:18
W Malezji aż się bałem, że znów coś zaeksperymentują - ewidentnie Heidfeld jako nr 1 ma jeździć sprawdzonymi strategiami, a na Kubicy jako nr 2 eksperymentują z róznymi próbami. Może teraz wreszcie skończą, mam nadzieję, że nowy inżynier wyściogowy Kubicy pomoże mu zespołowi w opracowywaniu mu sensownej strategii.
Martol
27.03.2008 12:17
W Bahrainie Ferrari raczej tez bedzie daleko z przodu bo charakterystyka jest podobny do tego w Malezji wiec BMW bedzie musialo walczyc z Mclarenem o podium ale kto wie moze tym razem Kimi i Massa popelnia po jakims jednym bledzie co otworzy droge do najwyzszego stopnia podium BMW.