Renault dementuje plotki o rzekomym "teście hamulców"

Pat Symonds powiedział, że Alonso niczym nie zawinił podczas incydentu z Hamiltonem
06.04.0821:59
Konrad Házi
5033wyświetlenia

Fernando Alonso i Renault zdementowali doniesienia, jakoby Hiszpan chciał przetestować hamulce w bolidzie Lewisa Hamiltona podczas Grand Prix Bahrajnu i tym samym spowodował kolizję.

Hamilton wpadł na Alonso w trzecim zakręcie drugiego okrążenia i natychmiast po tym pojawiły się sugestie, jakoby Hamilton padł ofiarą celowego zdjęcia nogi z gazu przez swojego byłego partnera zespołowego. Alonso twierdzi jednak, że nie wie, dlaczego Hamilton wpadł na niego i stwierdził, że nie miał powodów do stosowania nieczystych zagrywek.

Myślę, że jechaliśmy zbyt blisko siebie i być może nie zdawał on sobie sprawy, że aż tak blisko i wpadł po prostu na mój tył. - powiedział Alonso. To oczywiste, że jeśli na pierwszych okrążeniach spadniesz na ósme albo dziewiąte miejsce, to próbujesz odrabiać stracone pozycje zbyt szybko.

Gdy został zapytany o rzekomy test hamulców, Hiszpan dodał: Cóż, Pat Symonds powiedział mi teraz o tej plotce i zrobił wydruk z danych, by pokazać je wszystkim. To totalna bzdura, ale co mogę zrobić? Serwis Autosport.com dotarł do danych telemetrycznych Alonso i wskazują one na to, że od pierwszego zakrętu Hiszpan trzymał gaz w podłodze i nawet nie dotykał pedału hamulca w nieoczekiwanych miejscach.


Pat Symonds powiedział, że Alonso niczym nie zawinił podczas tego incydentu. Fernando wyszedł z zakrętu i przyspieszał na prostej. Wrzucił piąty bieg przy prędkości 227km/h, przy pełnym gazie, nie dotykając hamulca lub robiąc coś w tym stylu. Również pomiar akcelerometru wskazuje kierunek uderzenia. Po prostu dostał od tyłu.

Myślę, że mogę powiedzieć jedynie, że nie można nic zarzucić Fernando, w przeciwieństwie do tego co mówią spekulacje. Pokazuje to jedynie, że nasze wyjścia z zakrętów nie są najlepsze, bo mamy problemy z trakcją, mocą silnika i momentem obrotowym.

Gdy został zapytany o to, co sądzi o wypowiedziach niektórych ekspertów na padoku, którzy twierdzą, że mógł być to "test hamulców", Symonds odpowiedział: Nie są oni w takim razie takimi ekspertami, za jakich się uważają. My mamy dane i wszystko jest tam wyraźnie zapisane. Nie trzeba być ekspertem, by to zrozumieć.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

24
bambucha4
08.04.2008 06:09
Ha, no i dobrze zrobiliście. Hamilton miał rozwalony bolid a Ferdka a ni nic ;]
jędruś
07.04.2008 05:22
To z pewnością nie był błąd Alonso , a już tym bardziej celowe zagranie mające na celu weliminować lub spowolnić Hamiltona . Hamilton ma dużo szybszy bolid od Renault więc i tak łyknął by Fernando kilka zakrętów dalej , więc to wszystko nie miało by najmniejszego sensu . W dodatku dane przedstawione przez Symondsa to potwierdzają . To była wina Hamiltona za którą powinnien dostać jakąś karę . Był zbyt rozluźniony i rozkojarzony , tak jakby miał problemy z reakcją . Wjechał z całym impetem w tył R28 i spowodował spore uszkodzenia w tylnej części bolidu Ferdka , przez co ten miał znacznie utrudniony wyścig i w następstwie nie punktował .
michael85
07.04.2008 03:38
@Duszek A co ja na to poradzę że Ferrari jest najlepsze? Kibicuję tej stajni od wielu lat :) I tak o wiele gorzej mają fani McLarena myśleli w ubiegłym sezonie że to ich samochód a to było Ferrari w przebraniu i pomimo że pewnie nie lubią Ferrari to i tak im kibicowali ;P
duszek998
07.04.2008 03:21
co wam daje kibicowanie najlepszym zero emocji :)
Bart2005
07.04.2008 02:04
michael85---> mam podobne odczucia, ale sądzę, że to wynika bardziej z roku spędzonego w Mclarenie, który nauczył Alonso pokory, dzięki czemu stał się pełnowartościowym kierowcą. Nie darzę Alonso zbytnią sympatią ale również zacząłem mu kibicować już w połowie zeszłego roku. Oczywiście w dalszym ciągu numerem jeden jest Ferrari :D
michael85
07.04.2008 09:18
Kiedyś nie byłem zbytnim fanem Alonso (kibicowałem Schumiemu i Ferrari) dziś nadal kibicuję Ferrari i Kubicy ale coraz bardziej zaczynam lubić i szanować Fernando który nie dość, ze dawał z siebie wiele McLarenowi to cały czas był poniżany i rzucano mu kłody pod nogi. Teraz widać że McLaren bez kierowcy z prawdziwego zdarzenia jest raczej mało groźny. Bardzo się cieszę że stało jak się stało i Fernando przytarł nosa temu zarozumiałemu murzynowi który w czasie dalszej części wyścigu pokazał, że cała stawka F1 musi traktować go jak Dennis ale nie musi. Cały wyscig był bardzo udany a HAM pokazał że dwa błędy Massy w czasie weekendu w Australii to mało przy jego trzech w czasie weekendu w Bahrainie.
kojot123
07.04.2008 09:14
Dziwne to naprawdę. Kiedy Kubice sieknął od tyłu Nakajima, dostał karę obniżenia o kilka miejsc, a z Hamiltonkiem cichutko, nikt nic nie wie. Kare zapewne obskoczy Alonso, za to że śmiał zadzierać z FIAmiltonem. :)
Marco Gronichella
07.04.2008 08:47
Brawo FERNANDO! :) ale to sam Hamilton sobie zaszkodził, po prostu zaspał i tyle. Ale że trzeba zrzucić na kogoś winę to oczywiście za wszystko ponosi odpowiedzialność Fernando. I tak jak Siux napisał dobrze się stało że poprosili o wydruki!
duszek998
07.04.2008 08:32
moim zdaniem to totalna głupota nawet gdyby ALOnso wcisnął pedał hamulca to HAM nie ma prawa go o nic oskarżyć (jechał za nim wiec to on spowodował ta kolizję a nie zawodni k stajni Renault ING) a gdyby to stało się w wypadku dwóch zwykłych hamulca przyjechałaby policja a ten co wjechał w tył samochodu mówi "ten Pan testował na mnie hamulce!" Niedorzeczność ALOnso jeszcze pokaże jak się HAMa blokuje :) HAM powinien zachować ostrożność co do poprzedzającego go bolidu! Ale chyba o tym zapomniał
rannt
07.04.2008 08:16
jakie dziecko było zniecierpliwione jak mu Sato czy Fisico nie zjeżdżali! Nie wyszło misiaczkowi, ale spoko, tatuś przytuli, pogłaszcze po główce i pocieszy.
jaguar666
07.04.2008 07:28
Na powtórkach widać, że Hamiltonowi się w głowie zagotowało. Po wciśnięciu złych guziczków na starcie, zaczął jechać zbyt agresywnie, jak ta sytuacje na torze - wciskał gaz nie patrząc na tłok, opóźniał hamowanie i wpadł na rywala.
oligator
07.04.2008 06:56
a jak ogladac przez neta? Przez Vlc?
haha_xd
07.04.2008 05:56
No te se kup Cyfrowy Polsat i słuchaj Borowczyka i Sokoła, albo oglądaj przez neta bez komentarzy. Czy to jest aż taki problem?
wojtek
06.04.2008 11:29
z racji miejsca zamieszkanie, ogladalem transmisje zarowno w ITV, jak i SetantaIreland, ale juz od zeszlego roku nie moge sie ekscytowac rykiem silnikow, bo po prostu nie da sie sluchac komentarzy Bandela, i tego drugiego. Osobiscie uwazam iz Alonso nie zaryzykowalby takiego manewru, bo istnialo za duze ryzyko uszkodzenia bolidu i zakonczenia zabawy przed czasem, po za tym Fernando duzo wieksza satysfakcje mialby trzymajac go po prostu za soba.
B4ndit
06.04.2008 09:17
nie przesadzajcie. Hamilton sie nie popisal, pojechal beznadziejny wyscig, do tego to wymachiwanie reka, ale on sam (ani nikt z mclarena) nie oskarzyl Alonso o brake testing. To sa oskarzenia idiotycznych mediow. Na powtorce widac ze najwyrazniej Alonso zmascil wyjscie z poprzedniego zakretu a Hamilton w niego na Hama wjechal.
Siux
06.04.2008 09:11
Na Planet F1 już napisali, że to dobrze dla Ferka, że go Brundle oskarżył, bo Renault musiało przedstawić wydruki telemetrii by udowodnić niewinność FA. W innym przypadku byłyby plotki i domniemania kibiców stawiające w złym świetle Fernando. :)) Brytole nigdy mnie nie zawodzą, jeśli chodzi o usprawiedliwianie własnych niepowodzeń. Są w tym chyba najlepsi na świecie.
rafaello85
06.04.2008 09:04
Standard - każdy jest winny tylko nie Hamilton!!!! On jak zwykle jest "ofiarą":/ Nie mogę już czytać tego rodzaju bzdur.
Jankes
06.04.2008 08:57
brytole brytole, a konkretnie to komentatorzy ITV jeszcze podczas wyścigu
Rebel
06.04.2008 08:54
owca - Spokojnie, bez nerwów, jeszcze nic nie wiadomo czy to brytole wysnuli taką tezę, zapewne jutro w angielskiej prasie będą ciekawe artykuły ;)
buczu
06.04.2008 08:47
Luisek coś cieniutko. Start to chyba najgorszy jaki kiedykolwiek widziałem (chyba z 6 ruszał) A potem to. normalnie śmiech na sali, co on wyprawiał. I te jego wymachiwanie rękoma przy wyprzedzaniu. Za kogo on się ma?
owca
06.04.2008 08:39
szczyt bezczelności! HAMstwo HAMstwo i jeszcze raz HAMstwo! jak ci ludzie mają czelność w ogóle takie rzeczy insynuować? bezwstydni brytole! za wszelką cenę chcą usprawiedliwiać i wychwalać swojego pupilka. i to w taki żałosny sposób. nie mogą przełknąć goryczy karygodnego błędu jakiego sie dopuścił i próbują winą za jego nieumiejętną jazdę zrzucić na kokoś innego (dwukrotnego mistrza świata!) WSTYD!
RubiKub
06.04.2008 08:31
Dobre! Dobre! :D
Rebel
06.04.2008 08:10
Oglądając powtórki też nie było widać żeby Fernando przyhamował, dość podobna sytuacja jaka była na GP Kanady z Robertem w roli głównej ale na szczęście nie taka groźna, po prostu Luisek za bardzo chciał wyprzedzić Alonso
Sub
06.04.2008 08:06
Zapewne angielska bulwarówka przystąpi jutro do ataku :) Będzie z czego się pośmiać :P