LiGNA: Grand Prix Japonii - konferencja prasowa

Konferencja prasowa po wyścigu na torze Suzuka
14.04.0821:36
Rubiq
1841wyświetlenia

Q: Gratuluję zwycięstwa ICEman! Bezbłędna jazda zweryfikowała dokładnie umiejętności na tym trudnym torze i to Ty zwyciężyłeś. Jak wyglądał Twój wyścig?
Sebastian "ICEman" Ławrowski: Dziękuję i naprawdę się cieszę. Wyścig ułożył się dla mnie bardzo pomyślnie, miałem wiele szczęścia po nieudanej sesji kwalifikacyjnej w której na szybkim okrążeniu pojechałem nieco za szeroko w kilku miejscach i musiałem rozpocząć wyścig z 10 pozycji. Prawdę mówiąc nie wierzyłem, że mogę przebić się na czoło stawki i odnieść pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, od startu do mety udawało mi się uniknąć poważniejszych błędów i to był klucz do zwycięstwa. Przeciwnicy popełniali błędy, ja nie. Warto wspomnieć, że przez dość długi dystans toczyłem walkę z Masterem który mocno na mnie naciskał i nie obyło się bez stłuczek, natomiast walka z Crowem toczyła się w bardzo czysty sposób w gentelmenskim stylu, choć jedna sytuacja pozostanie mi na długo w pamięci.

Q: Gratulacje Crow, to Twoja najwyższa pozycja na mecie w tym sezonie. Jaki przebieg miał wyścig z Twojej perspektywy?
Jacek "Crow" Grala: Dziękuję. Kwalifikacje poszły prawie po naszej myśli. Mówię "prawie", ponieważ pod koniec sesji, gdy zjechałem na wymianę opon i dotankowanie, awarii uległa pompa paliwowa. Odmierzona przez nią ilość paliwa nie starczyła na wykonanie jednego szybkiego okrążenia przez co straciłem z pewnością pole position. Dostałem tą informację przez radio po czym nakazano mi oszczędzanie silnika i hamulców. Jeśli chodzi o wyścig to był najciekawszy w sezonie. Nie dość, że ważyły się na nim tytuły mistrzowskie, to sam jego przebieg był bardzo emocjonujący i widowiskowy. Start był bardzo spokojny i oprócz nagłego hamowania Rubiqa i niewielkiego kontaktu nic się wokół mnie nie działo. Utrzymywałem spokojne i równe tempo z pewną rezerwą, którą miałem uruchomić po pierwszym tankowaniu. Zmorą tego wyścigu był dla mnie damian1812, który ociągał się dwukrotnie w tym samym miejscu na torze z zastosowaniem się do przepisu kryjącego się pod niebieską flagą. Były to sytuacje na tyle niebezpieczne, że musiałem zwalniać i uważać na jego manewry aby nie doprowadzić do kolizji. Później znowuż MITSUBISHI_GT popisał się wyjazdem na niebieskiej fladze z pobocza prosto pod moje koła na ostatniej szykanie doprowadzając do kolizji. Doznałem niewielkich uszkodzeń zawieszenia, ale na tyle znaczących, że bolid zaczął sie niestabilnie zachowywać w zakrętach i na dohamowaniach tracąc tym samym pierwsze miejsce.

Q: Master, Tobie też składam gratulacje. To Twoje pierwsze punkty w tym sezonie i od razu zacząłeś od podium. Jak tego dokonałeś w tym wyścigu?
Robert "Master" Malinowski: Dzięki bardzo za złożone gratulacje. Kwalifikacje mogę zaliczyć do najgorszych z całego sezonu. W trakcie wypalania paliwa zobaczyłem w lusterku kolegę Yankess'a, który był ode mnie szybszy. Na prostej zjechałem z optymalnej linii jazdy i odpuściłem, aby go przepuścic. Miał wolne 3/4 toru. Najwyraźniej kierowca Audi chciał użyć na mnie tunelu aerodynamicznego i zyskać przy tym prędkośc. Kwalifikowałem się czasem, który uzyskałem w trakcie spalania. Wprawdzie nie był on czasem, który miałem uzyskać w trakcie kwalifikacji, lecz na miarę tempa wyścigowego. Miałem już przejechane około ośmiu okrążęń i nie było sensu rozpoczynać kwalifikacji od nowa. Na tym torze dużą rolę odgrywa pozycja startowa. Wyprzedzanie w zakrętach jest praktycznie niemożliwe. Startowałem z 7 pozycji. Start był w miarę dobry. Sadek zaczął się wpychać, przez co wyjechałem na chwilę na pobocze. Po dwóch okrążeniach byłem w czołówce za ICEman'em. Traciłem blisko 1 sek. Wyprzedzenie go nie było łatwe. Dużo traciłem na prostych. Podejrzewam, iż miał najszybszy bolid w stawce. Wyprzedziłem go na szykanie, opóźnionym hamowaniem. Trzymał się blisko mnie. Na prostej użył tunelu aerodynamicznego i mnie wyprzedził. Przez blisko 15-18 okr. trzymałem się blisko czołówki, 1 sek-2 sek. za kierowcą Renault. Dużą rolę zapewne odegrało równe tempo. Miałem bardzo stabilnie ustawiony samochód. Nie popełniłem ani jednego błędu. Wszystko szło po mojej myśli. Te czynniki odegrały znaczącą rolę.

Q: Czy dzisiejszy występ był jednorazowym przypadkiem? Czy może Kronos Virtual Team zamierza pokazać już teraz, że w kolejnym sezonie będzie bardzo mocnym zespołem w stawce co dzisiaj bardzo dobrze nam pokazałeś?
Robert "Master" Malinowski: Sądzę, że ten wyścig nie był jednorazowym przypadkiem. W poprzednich wyścigach miałem szansę na więcej pkt. niż zdobyłem dotychczas, jednak zawiódł mnie sprzęt. Myślę, że nasz zespół pokaże na co go stać. Sądzę, że w przyszłym sezonie będziemy walczyli o czołowe lokaty.


Q: ICEman, nie wliczając drugiego zespołu CrowF1 Team, jesteś pierwszym kierowcą w tym sezonie któremu udało się pokonać właśnie CrowF1 Team i Mitsubishi Ralliart Team. Jakie to uczucie?
Sebastian "ICEman" Ławrowski: To naprawdę piękne uczucie kiedy przekraczasz linie mety jako pierwszy, uświadamiasz sobie wtedy jak ciężko się wygrywa, cały obecny sezon team DeTomaso pracował na to zwycięstwo i wreszcie udało nam się znaleźć wśród najlepszych. Zmiana fizyki i zakazanie pomocy w trakcie sezonu bardzo źle wpłynęło na moją formę, cały zespół od GP Kanady znajdował się w lekkim dołku, spadek formy jest zauważalny ale miejmy nadzieje że teraz po sukcesie w GP Japonii wszystko wróci na dobrą drogę.

Q: Jak myślisz Crow, czy zwycięstwo było dzisiaj realne? W końcu byłeś kierowcą który najdłużej znajdował się na prowadzeniu.
Jacek "Crow" Grala: Zdecydowanie tak. Bolid był perfekcyjnie przygotowany i świetnie zachowywał się w zakrętach. Sporo czasu zajęło nam doprowadzenie go do takiego stanu. To co się stało podczas wyścigu było spowodowane głupotą jednych i brakiem wyobraźni drugich. Niekiedy trzeba myśleć nie tylko za siebie ale i niestety za pozostałych. Sami też nie jesteśmy bez winy. Jednak błędy, które popełnił zarówno zespół jak i ja nie wpłynęły znacząco na wynik wyścigu. Ot drobne wpadki, które są normalną rzeczą w tym sporcie.

Q: Gratulacje również zapewnienia sobie już w tym wyścigu mistrzostwa konstruktorów. Czy są już jakieś związane z tym plany?
Jacek "Crow" Grala: Bardzo dziękuję. Ciężko pracowaliśmy na ten sukces, zresztą jak co roku. Trzeci raz z rzędu zespół zdobywa najcenniejsze trofeum więc nie pozostaje nam nic innego jak tylko świętować. Po zakończeniu sezonu zrobimy sobie krótkie wakacje po czym inżynierowie zasiądą do swoich komputerów a mechanicy złapią za narzędzia, aby jeszcze bardziej udoskonalić nasze najmłodsze dziecko. Musimy ciągle przeć do przodu i być zawsze o krok od konkurencji, a będzie to coraz trudniejsze po zmianach w przepisach w następnym sezonie.

Q: A Ty Master liczyłeś na wyprzedzenie ICEmana? Przez pewien okres czasu toczyłeś z nim bardzo wyrównaną walkę. Wyścig wtedy mógłby się jeszcze całkiem inaczej potoczyć.
Robert "Master" Malinowski: Owszem, liczyłem przez pewien czas. Siedziałem mu na ogonie od początku wyścigu. Na chwilę zdołałem go wyprzedzić. Jak wcześniej wspomniałem, wyprzedzanie na tym torze jest bardzo trudne, a dogonienie ICEman'a praktycznie niemożliwe. Osiągał znacznie większe prędkości ode mnie na prostych. Nadrabiałem w zakrętach. Wiele razy odpuszczałem na łukach. Łatwo tam o kolizję. Mogłem liczyć tylko na błąd kierowcy z Renault. Ice zdecydowanie był w wysokiej formie. W środku wyścigu pogodziłem się z tym, że go nie wyprzedzę. Zresztą pod koniec Ice znacznie się oddalił. Dbałem tylko o hamulce i silnik, bo przewagę nad Rubiq'iem miałem wystarczającą.

Q: ICEman, wysunąłeś sie na trzecią pozycje w klasyfikacji, lecz Twoja przewaga jest minimalna. Uda Ci się ją utrzymać?
Sebastian "ICEman" Ławrowski: Na pewno zrobię wszystko co w mojej mocy aby utrzymać trzecie miejsce, w Brazylii w naszym samochodzie pojawi się kilka usprawnień, pracujemy nad ustawieniami do ostatniego wyścigu już od pewnego czasu i wszytko idzie w dobrą stronę, na pewno nie sprzedam skóry tanio, oczywiście przyda się odrobina szczęścia.

Q: Dzięki Twojemu zwycięstwu wysunąłeś się również wraz z partnerem na trzecią pozycję w klasyfikacji konstuktorów. Myślisz że CrowF1 Team Plus łatwo Wam odda tą pozycję?
Sebastian "ICEman" Ławrowski: Na pewno łatwo nie będzie, zapowiada się ciężka batalia z kierowcami CF1T+, zapewne będą chcieli utrudnić nam życie w ostatnim wyścigu. Jesteśmy bojowo nastawieni, mój nowy partner który zadebiutuje na Interlagos na pewno pomoże mi w utrzymaniu trzeciego miejsca w klasyfikacji konstruktorów.

Q: Crow, czy w takim wypadku CrowF1 Team Plus może liczyć na Waszą pomoc w odzyskaniu straconych pozycji w ostatnim wyścigu sezonu?
Jacek "Crow" Grala: CrowF1 Team Plus nigdy nie był pozostawiony samemu sobie i zawsze otrzymywał stosowną pomoc. Zrobimy wszystko co w naszej mocy żeby odzyskać to co nasze. Zespół ma spore rezerwy, które zostaną teraz wykorzystane.

Q: Master, Twój partner niestety nie ukończył wyścigu. Żałujesz tego? Zawsze to by był punkt więcej dla zespołu.
Robert "Master" Malinowski: Sergi to bardzo dobry kierowca. Nie mam mu nic do zarzucenia. Jeździ szybko i równo. Podziwiam Sergi'ego za jazdę bez kontroli trakcji. Przecież bez niej jeździ dopiero dwa wyścigi! Oswaja on się dopiero z nowo zakupioną kierownicą. Z drugiej strony problemem jednak jest set-up. Obaj niestety mamy inny styl jazdy i setupy moje nie pasują pod styl jazdy Sergiego. Ja oczywiście nie jestem geniuszem w tych klockach, więc do idealnych ustawień wiele nam brakuje. Set-up można powiedziec to 5/8 sukcesu. Z wyścigu na wyścig zdobywamy doświadczenie w jeździe, jak i ustawieniach samochodu. Traktujemy ten sezon jako "rozgrzewkę" przed następnym. Tam pokażemy na co nas stać. 1 pkt. w tym sezonie nie gra dla nas większej roli. Cieszę się z porozumiewania pomiędzy mną a Tomkiem. Bez tego nie ma zespołu.

Rafał "BoryZ" Kapa

KOMENTARZE

2
MaŁy
15.04.2008 07:26
Jak zwykle świetna robota :)
Master
15.04.2008 12:11
Bez stłuczek czy bez stłuczki Ice? Jak sądzisz?