Ferrari zaprezentowało nowatorski nos w F2008
Tymczasem zespół Alinghi z regat o Puchar Ameryki chce rozpocząć współpracę z włoską stajnią
15.04.0815:01
4704wyświetlenia
Po tygodniach spekulacji Ferrari zaprezentowało nowatorski nos podczas testów na torze w Barcelonie. Podczas gdy Felipe Massa testował F2008 na gładkich oponach typu slick, bolid został wyposażony w nowy nos z otworem w górnej części.
Ta 'szczelina w nosie' ma na celu spożytkowanie wysokiego ciśnienia, jakie tworzy się pomiędzy końcówką przedniego skrzydła a spodem nosa. Ma to poprawiać docisk samochodu poprzez lepszy przepływ powietrza do tylnego skrzydła.
Ferrari skonstruowało kanał wewnątrz nosa bolidu, który przemieszcza region wysokiego ciśnienia nad samochód. Na fotografiach robionych z góry można zobaczyć wylot tego kanału, z jednym dużym wyjściem przedzielonym na dwie części. To najprawdopodobniej pomaga lepiej połączyć już przepływające nad samochodem powietrze z tym wychodzącym z kanału.
Ferrari testowało z szeregiem Rurek Pitota ustawionych przed wlotem powietrza do silnika (airbox). Te czujniki miały wyłapać różnice w prędkościach przepływu powietrza wpływającego do airboxa oraz przechodzącego obok niego. Taki test dał Ferrari porównywalne wyniki efektu zastosowania nowego nosa. Jeśli testy przebiegną pomyślnie, Ferrari najprawdopodobniej zastosuje nowy system w wyścigu w Hiszpanii za dwa tygodnie.
Tymczasem prezes podwójnych zwycięzców regat o Puchar Ameryki - zespołu Alinghi - jest zainteresowany rozpoczęciem technicznej współpracy z Ferrari. Enresto Bertarelli przedstawił taką możliwość podczas Grand Prix Bahrajnu. Jest on już dobrym znajomym szefostwa Ferrari i Fiata i uważa, że istnieje duże pole możliwości współpracy pomiędzy jego operacjami związanymi z Pucharem Ameryki oraz mistrzostwami Formuły Jeden.
(Luca di) Montezemolo jest moim sąsiadem w Rzymie, jesteśmy też przyjaciółmi z (Szefem Fiata) Sergio Marchionne oraz (wice-prezesem Fiata) Johnem Elkannem.- powiedział Bertarelii w wywiadzie dla Gazetta dello Sport.
Byłem zadowolony, mogąc oglądać zwycięstwo Ferrari.
F1 i Puchar Ameryki mają wiele wspólnego, od technologii po organizację. Zauważyłem, że tutaj też mają odprawy po wyścigu, tak samo jak my mamy po regatach. Jedyną różnicą jest to, że nas jest 17 na jachcie, a w bolidzie jest tylko jeden kierowca. Chciałbym rozpocząć (współpracę z Ferrari), ponieważ następny Puchar Ameryki będzie rozgrywany z łodziami wielokadłubowymi, więc jeśli jest jakiś inżynier F1, który chce zaprojektować łódź, to jest to najlepszy moment.
Co jeszcze ważniejsze, moglibyśmy stworzyć synergię przepływu informacji z jednej strony na drugą, więc byłaby to interesująca współpraca zarówno dla nas, jak i Scuderii. Zespół Alinghi zdobył dwukrotnie mistrzostwo w regatach o Puchar Ameryki, zwyciężając w pierwszym starcie w 2003 roku, a następnie broniąc tytułu cztery lata później.
Źródło: Autosport.com, Autosport.com
KOMENTARZE