Alonso nie oczekuje niespodzianek w Monako

"Bolidy, które wygrywały przez cały sezon, przyjadą do Monako i znów wygrają"
13.05.0816:35
Igor Szmidt
2903wyświetlenia

Fernando Alonso ostrzegł, żeby nie oczekiwać zbyt wielu niespodzianek w Grand Prix Monako, gdzie według Hiszpana rozkład sił z przodu stawki nie ulegnie zbytniej zmianie. Ulice Monte Carlo są znane z tego, że wyrównują szanse zespołów, a wyścigi tam są zazwyczaj wypełnione problemami ze względu na naturę toru.

Szef Scuderii Ferrari - Steafano Domenicali zasugerował po niedzielnym GP Turcji, że BMW i nawet Renault może dołączyć do jego zespołu i McLarena w walce o najwyższe lokaty. Myślę, że nie tylko McLaren będzie mocny, oczekuję też, że dobrą formę pokaże Renault i oczywiście BMW. - powiedział Domenicali. Wszystko będzie inaczej, więc uważam, że GP Monako będzie istotnym wyścigiem dla wszystkich.

Jednakże Alonso uważa, że sytuacja na czele stawki pozostanie bez zmian. Zobaczymy. - odpowiedział na pytanie, czy oczekuje niespodzianek w Monte Carlo. Zawsze tego oczekujemy, gdy jedziemy do Monako, albo w przynajmniej myślimy, że Monako jest tak inne od pozostałych wyścigów, ale ostatecznie wygrywa czołowy zespół w danym sezonie: McLaren, Ferrari albo Renault, jak w 2006 roku.

Bolidy, które wygrywały przez cały sezon, przyjadą do Monako i znów wygrają, więc zobaczymy na pewno mniej niespodzianek niż się spodziewamy. - dodał kierowca Renault, który wygrał na ulicznym torze w ostatnich dwóch latach. Francuski zespół potwierdził wykonanie kroku naprzód, kiedy Alonso finiszował na szóstej pozycji w Grand Prix Turcji w ostatnią niedzielę. Jednakże dwukrotny Mistrz Świata powiedział, że był to najlepszy możliwy rezultat w chwili obecnej.

Tak, obecnie nie jest możliwy lepszy wynik. - powiedział Alonso. Brzmi to trochę monotonnie, ale trzy zespoły z przodu stawki są zbyt daleko od reszty, a my walczymy o siódmą pozycję, co powtarzamy już od pewnego czasu. W Turcji to osiągnęliśmy, nie było niespodzianek. Dzięki problemowi Kovalainena ukończyliśmy wyścig na szóstej pozycji, a w innym wypadku bylibyśmy siódmi.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

13
oligator
14.05.2008 07:35
jak renault wygralo w 2004 to nie bylo wcale najlepsze na pozostalych torach, czy sie myle? A w 2005 poczatek sezonu nalezal do Renault, a wygral Kimi.
Pussik
14.05.2008 06:38
Ta, może BMW wygra. :) Ale ma 4 silnych konkurentów.
sisiorex
13.05.2008 07:54
Mylisz się Fernando :)
jacek2601
13.05.2008 07:44
Anderis-- obyś miał rację bo ja przez tego Williamsa i Hejkiego nie mogę się odkuć w Managerze:)
Kubuś Fatalista
13.05.2008 07:38
E tam. Jak ktoś ma zrobić niespodziankę to tylko Williams. Im zawsze szło w Monaka najlepiej. McLaren powinien być przed Ferrari (albo to jest bardziej prawdopodobne przed Felipe) bo też zawsze im dobrze tu szło.
Anderis
13.05.2008 07:19
K- nie było poważnej stłuczki, bo w zeszłym roku była TC, poza tym stłuczki nie muszą być poważne, by wykluczać kierowców z wyścigu ciekawi mnie forma Williamsa, w ostatnich latach byli tutaj bardzo szybcy: 2005 rok: 2 i 3 miejsce, czyli najlepszy rezultat w sezonie (Webber w qualu 3, a Heidfeld 6) 2006 rok: mimo beznadziejnego samochodu Webber walczył o podium, a Rosberg o grubsze punkty, ale awarie prawdopodobnie pozbawiły ich najlepszego rezultatu w sezonie (Webber w qualu 2, a Rosberg 8) 2007 rok: Wurz zapunktował, a to mu w zeszłym sezonie nie udawało się zbyt często ;) (Rosberg 5 a Wurz 12 w qualu) Tak więc widać ten tor bardzo pasuje Williamsowi, mam nadzieję, że jeśli nawet nie będą mieli tutaj tak dobrego wyścigu, jak w Australii, to dowiozą grubsze punkty.
jacek2601
13.05.2008 07:15
Kurde coraz bardziej mi go szkoda. Ostatnio przed każdym wyścigiem twierdzi, że ledwo co łapie się do pierwszej Ósemki. Ale są postępy są...
rafaello85
13.05.2008 06:49
W Monako może być różnie. SC mogłoby bardzo namieszać, biorąc pod uwagę obecne przepisy:/ Mam madzieję, że one się zmienią przed wyścigiem. Jeśli nic przypadkowego się nie wydarzy, to sądzę, że Ferrari wygra:)
gnt3c
13.05.2008 05:23
postawiłem kasę na Kubka...
K
13.05.2008 05:05
Sprzyja wypadkom, ale w zeszłym sezonie nie było poważniejszej stłuczki w Monaco. No nie wiem zlatan05, czy to BMW będzie rozdawało karty - McLaren rok temu zgarnął wszystko i o ile pamiętam Massa był ponad pół minuty za nimi. Na pewno słabi w tym roku nie będą. Druga sprawa- Ferrari pracowało nad tymi cechami bolidu, które decydowały o mniejszej konkurencyjności na tego typu torach w poprzednim sezonie, więc też wykluczyć ich z miejsca nie można. Jednak liczę na umiejętności Kubka - powinno mu się udać wyprzedzić w Q Massę i Kovala.
jędruś
13.05.2008 05:03
W tamtym roku Alonso i Mclaren deklasowali stawkę , w tym Ferrari. Ferrari jednak podczas przerwy zimowej zrobiło wszystko , by polepszyć swoja formę i wolnych zakrętach i w tym roku będą tu z pewnością bardziej konkurencyjni niż w zeszłym . W dodatku mają ten otwór na nosie , który do Monako zostanie przywiezniony . BMW w tym roku jest bardzo szybkie na wolnych częściach toru , o czym cały czas przypomina nam Kubica najlepszymi rezultatami w wolnych sektorach . A Monako to jeden wielki wolny sektor . W dodatku Robert uwielbia tory uliczne i w Monte Carlo czuje się bardzo dobrze . Uważam , że BMW będzie na tyle silne by walczyć z Ferrari i Mclarenem o zwycięstwo w GP Monako . Wiele będzie zależeć od kwalifikacji , a tam Robert w tym sezonie spisuje się rewelacyjnie . Co do Renault to też mogą być w czołówce . Alonso też zawsze był szybki w Monako ( wygrywając tu w 2006 w Renault i w 2007 w Mclarenie ) . Renault też zawsze było tu mocne . Myślę , że nawiążą walkę z czołówką ( przynajmniej Alonso ) .
zlatan05
13.05.2008 02:58
bmw będzie rozdawało karty w monaco tzn kubica i bwm nie oszukujmy się, już rok temu mógł byc tam na podium
Anderis
13.05.2008 02:56
W Monaco mogą być niespodzianki ze względu na wiele czynników: - Tor w Monaco jest bardzo specyficzny. - Jedno okrążenie toru jest bardzo krótkie, więc nie będzie dystansu, by nadrobić nawet drobniutki błędzik w kwalifikacjach. - Tor sprzyja wypadkom. - Safety Car może namieszać szczególnie, bo praktycznie niemożliwe jest wyprzedzanie. Oczywiście truno się spodziewać, by wygrał ktoś spoza Ferrari, McLarena i BMW, ale kto wie, może czołówka się porozbija na bandach albo Safety Car przesunie jakiegoś kierowcę z środka stawki na 1 miejsce i będziemy mieli powtórkę z 1996 roku, kiedy wygra kierowca, po którym nikt by się tego nie spodziewał.