Bridgestone dementuje zalecenie trzystopowej strategii

Hamilton powiedział po GP Turcji, że taką taktykę zalecił właśnie japoński dostawca opon
13.05.0821:10
Mariusz Karolak
3274wyświetlenia

W niedzielę Lewis Hamilton powiedział, że zastosowana podczas wyścigu niezbyt optymalna taktyka trzech postojów nie została wybrana przypadkowo. Anglik finiszował w Stambule jako drugi, mając mniej niż cztery sekundy straty do zwycięzcy. Stwierdził, że trzeci postój w boksie był pomysłem oficjalnego dostawcy ogumienia dla F1 - firmy Bridgestone.

Bridgestone było zaniepokojone. - przyznał 23-letni kierowca McLarena. Sądzili, że opony znów mogą nie wytrzymać obciążeń i ulec awarii, jak w zeszłym roku, dlatego zasugerowali nam strategię trzech postojów. Niestety dla nas było to spore utrudnienie, gdyż chcieliśmy walczyć o zwycięstwo. Jednakże kiedy trafiam na jakiś problem, to jestem w stanie sobie z nim poradzić.

Rok temu podczas wyścigu o Grand Prix Turcji Hamilton stracił szansę na podium na skutek awarii przedniej opony. Japoński producent miał się obawiać, że podobnie może być i w tym roku. Historię Hamiltona potwierdził jego szef Ron Dennis, twierdząc, że specjaliści z Bridgestone wykryli w niektórych oponach po sesjach treningowych pewne wewnętrzne rozwarstwienie.


Tymczasem dzień po wyścigu Hirohide Hamashima z firmy Bridgestone zaprzeczył rewelacjom Hamiltona o zaleceniu trzystopowej strategii. W wywiadzie, jakiego udzielił komentatorowi ITV Sport - Jamesowi Allenowi, Hamashima przyznał, że wobec zdarzeń z zeszłego sezonu zasugerowano jedynie zespołowi McLaren, aby środkowy przejazd Hamiltona miał nie więcej niż 18 okrążeń.

Hamashima dodał, że Bridgestone zasugerowało im jazdę dwa pit stopy, które miały wypaść odpowiednio na 20 i 38 okrążeniu, podczas gdy McLaren wybrał trzy postoje, które wypadły na 16, 32 i 45 kółku. Japończyk potwierdził jednak słowa Dennisa, że Hamilton miał ponownie problemy z oponami w Turcji - jako jedyny kierowca w stawce. Te obawy nie dotyczyły żadnego innego samochodu i będziemy analizować dane, aby przekonać się, co możemy się z tego nauczyć. - powiedział Hamashima.

Źródło: DaifyF1News.com, ITV-F1.com

KOMENTARZE

19
Statek
16.05.2008 06:53
Bart2005 wrescie jeden chociarz trzeżwo myślący internauta:)
Bart2005
14.05.2008 10:39
Moim zdaniem nie powinno być sprawy. Wyraźnie Hirohide Hamashima powiedział, że było zalecenie aby środkowy przejazd nie był dłuższy niż 18 okrążeń. To zwykła nadinterpretacja tych słów przez Mclarena doprowadziła do tego zamieszania. A prawdą jest to co napisał Statek, tylko chęć pokonania Ferrari poprzez dużo lżejszy bolid sprawiła, że widzieliśmy taką taktykę w wykonaniu Mclarena. Założę się, że Kovalainen tez miał taką samą, taktykę ale zjazd na samym początku wyścigu pokrzyżował plany. Obecnie Mclaren jest za BMW z tempem wyścigowym.
oligator
14.05.2008 07:39
Lewic przyznal ze strategia wynikala z tego ze w przeciwienstwie do Heikkiego mieksza mieszanka nie wytrzymywala slynnego zakretu nr 8. Tak wiec wolal miec krotki przejazd na miekkich. Na francuskim programie o F1 tlumaczyli ze Lewisa styl wymaga duzego nacisku na przednia os, i stad te jego problemy z dostrojeniem auta. Heikki jest w tym na razie lepszy, czego nie widac w punktach, bo mial pecha (SC w australi, kolizja z Kimi w Turcji, kolizja z banda...)
Statek
14.05.2008 07:01
Co wy gadacie ja jestem pewny,że Hamilton zrobił to CELOWO! aby mieć lekki bolid i walczyć z Ferrari i to był główny powód !!! a nie żadne opony nikt nie miał problemów tylko jak zwykle biedny Fiamiltonek miał ? ludzie nie bądzcie naiwni...:-/
Bebalf
13.05.2008 10:21
Może inaczej. Dlaczego firma Bridgestone wchodzi w te niuanse medialne??? To, że zespół bawi się w ileś tam pitstopów, to jego problem. To, że kierowca nie zna możliwości opon, to świadczy chyba w McLarenie o słabości symulatora :) Opony, już drugi sezon, są dla wszystkich "prawdopodobnie" (bo tego nie wiem) jednakowe. To co zespół z nimi robi, to jego prywatny biznes. Jeżeli uznaje, że coś jest nie tak, to bawi się w "GP 2005 USA. Nic takiego nie nastąpiło, więc "boski" Bernie może spać spokojnie :-) Niech więc firma Brdgestone zajmnie się dopasowywaniem opon do torów, a nie do zespołów :-)
coboss
13.05.2008 10:15
bo hamilton jesst najgorszym kierowca w stawce i trepem nie potrafiacym jezdzic! nie wierzycie popatrzcie jak jezdzi z kamery w jego samochodzie to nie dacie rady ;]] jego problem ze nie potrafi szanowac opon a moge sie zalozyc ze Bridgestone powiedzial mu zeby jechal na 3 pity ale byl to tekst ktory mial mu dogryzc i zxa pewne byl dosyc bezczelny tyle ze glupi angol nie zrozumial japonskiej docinki :D
deeze
13.05.2008 09:11
Mówiłem o tym kiedyś na forum, że brak konkurencji może spowodować zmiany w strategii w ten sposób - opony będą się szybciej zużywały i zespoły częściej będą zjeżdżać po nowe komplety. Myliłem się ogólnie rzecz biorąc, bo w przypadku Hamiltona trzeba mówić po prostu o niedbaniu o opony. Albo o McLarenie - jako o bolidzie, który ma 'słabszy' tył.
Ramzi
13.05.2008 09:08
Tak ,wewnetrzne rozwarstwienie a raczej jego objawy mial juz Lewisek w wieku 15 lat ,jak to powiedzial Artur Kubica innymi slowami.
rafaello85
13.05.2008 08:42
Bridgestone jest okropny!! To wszystko jego wina, to przez japońskiego producenta opon nasz Superman stracił szansę na zwycięstwo??? Biedactwo!!!! Mam nadzieję, że papa Ron jużgo utulił po tym wstrząsającym przeżyciu jakim był szok wynikający z niemożności wygrania wyścigu... Kurcze, no wszyscy się uwzieli na tym biednym Lewisku. Już nawet niebiosa są przeciwko niemu, bo chyba tylko u naszego niedoszłego mistrza było to wewnętrzne rozwarstwienie
K
13.05.2008 08:31
Hamilton daje oponom popalić. Wynika to z bardzo agresywnego stylu jazdy. Jednak ciekawe jest, że tylko u Hamiltona wystąpiło rozwarstwienie. Może akurat jego styl prowadzi do takich efektów, no ale tego się zapewne nie dowiemy ze względu na tajemnice Bridgestone.
sneer
13.05.2008 08:29
Cóż, McLaren przypadkiem wymyślił strategię na BMW.
Ramzi
13.05.2008 08:17
Juz kiedys bylo ze to Ham mial jechac w sezonie 06 ale Michelinki by nie wyrobily czy cos. Ah ten Hamilton ,oprocz jezdzenia to nic on nie potrafi.
jacek2601
13.05.2008 07:34
Nie no chore to jest. I dlatego nigdy nie będę popierał tylko dostawcy jednego producenta. Ale co się będziemy oszukiwać Ham momentami naprawdę był szybki. Pyknoł Masse jak chciał, dwa kółka i go nie było widać.Wiadomo, że lżejszy był, ale to mi się podobało.
Maraz
13.05.2008 07:33
jędruś, zastanów się trochę... :) Bridgestone robi te opony, zbiera też wszystkie dane i jeśli widzi jakiś problem, to chyba oczywiste jest, że może sugerować pewne rozwiązania w kwestii użycia opon. Pisząc zdania w stylu "Wiadome , że taki gość ( szaleniec ) jak Dennis i tka zawsze postawi na swoim" dajesz do zrozumienia tylko, że nie masz pojęcia o czym piszesz.
Maly-boy
13.05.2008 07:29
Baricz i Button jechali na 1 pit i jakos wytrzymali choc tempo bylo slabe ich obydwoch przez ciezko zatankowane bolidy ale jakos umieli dbac o opony a Hamilton widocznie nie posiadł tej sztuki
mutu
13.05.2008 07:24
Albo Hamilton i McLaren rzuca jakieś oskarżenia w stronę firmy oponiarskiej, jakoby oni chcieli mu ustalać strategię ( i że to jest dla niego złe [ Hamiltona ] ), albo Bridgestone ewidentnie chce w jakimś stopniu faworyzować firmę z Woking.
Lord Paweł
13.05.2008 07:20
No widocznie nie potrafi ;D Pamiętacie China 2007 ? ;P
Teliss
13.05.2008 07:16
Ciekawe, że tylko on :D używać ich nie potrafi czy jak?
jędruś
13.05.2008 07:15
Czyli Brigstone chce ustawiać taktykę w F1 ??? To poroniony pomysł . Wiadome , że taki gość ( szaleniec ) jak Dennis i tka zawsze postawi na swoim .