Sutil zadowolony pomimo dramatycznego zakończenia wyścigu

Dobrze było tutaj już w zeszłym roku, ale teraz poszło jeszcze lepiej
27.05.0810:04
Bartosz Pyciarz
2873wyświetlenia

Adrian Sutil uważa, że jego osiągi w Grand Prix Monako podniosły jego wiarę we własne umiejętności, pomimo niezbyt przyjemnego zakończenia. Kierowca zespołu Force India, który zdobył jeden punkt w 22. startach w Formule Jeden, jechał wczoraj na czwartym miejscu, głównie dzięki jednostopowej strategii.

Gdy do końca wyścigu było około siedem minut, jadący za nim na piątej pozycji Kimi Raikkonen utracił kontrolę nad swoim bolidem za tunelem i uderzył w bolid Niemca, uszkadzając zawieszenie w jego samochodzie. Jednakże pomimo utraty szans na dobry wynik Sutil przyznaje, że czuje się zachęcony swoimi osiągami w ostatni weekend. Oczywiście. - odpowiedział zapytany, czy wzrosła jego wiara we własne umiejętności.

To był niesamowity wyścig dla mnie i duży postęp. Dobrze było tutaj już w zeszłym roku, ale teraz poszło jeszcze lepiej. Pokonałem wiele okrążeń, wyprzedzałem inne samochody, wykręcałem najszybsze okrążenia. To był najlepszy wyścig w mojej karierze. To był duży i bardzo ważny postęp dla mnie. Wystartowałem do sezonu z kilkoma problemami, ale ostatnie wyścigi były lepsze i lepsze, szczególnie tutaj w Monako, na moim ulubionym torze.

Sutil powiedział, że Raikkonen przeprosił go i zgadza się z Finem, że był to zwykły incydent wyścigowy. On przeprosił mnie, więc jest prawdziwym sportowcem. Jest bardzo dobrym kierowcą i ja przyjąłem te przeprosiny. Nie zrobił tego specjalnie i to mogło się przytrafić każdemu. Ja muszę z tym żyć, ale myślę już o następnym wyścigu. To nie było tak, że on zahamował za późno i uderzył we mnie. On stracił kontrolę nad bolidem, a ponieważ warunki były bardzo dziwne, nie możemy powiedzieć, że popełnił błąd. Po prostu stracił kontrolę nad bolidem.

Kierowca Force India przyznał jednak, że odpadnięcie z wyścigu po tak dobrej jeździe było trudne do przełknięcia. To było po prostu niewiarygodne i nie mogłem uwierzyć w to. Wydaje ci się że to jest tylko zły sen, ale to jest prawda, brutalna prawda. - dodał. Niemiec nie oczekuje też wiele po zbliżających się wyścigach, ponieważ uważa, że będą tak trudne, jak te do tej pory, jeżeli będą odbywały się na suchym torze.

Tutaj była wyjątkowa pogoda. Sądzę, że kolejny taki wyścig w normalnych, suchych warunkach będzie bardzo trudny do powtórzenia. W tej chwili nie mamy na to szans i musimy wprowadzić kilka poprawek, aby ulepszyć nasz samochód. To jest coś, na czym musimy się teraz koncentrować. Próbujemy już zapomnieć o tym wyścigu. Było tutaj sporo dobrych rzeczy dla nas i będziemy kontynuować naszą pracę, aby przebijać się co raz bardziej do przodu.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

4
jędruś
28.05.2008 06:58
Forma Force India pnie się w górę i to cieszy . Cieszy także , to jak konkurencyjny jest ich bolid w wyścigu . W kwalifikacjach nadal zawodzą . Dla Sutila to był wyjątkowy wyścig . Nie tylko dla samego wyniku . Po raz pierwszy pokonał Fisco i to znacznie . Mam nadzieję , że chłopak się odbudował i będzie jeździł tak dobrze jak w zeszłym roku . Wielu było bliskich podium . Ave kolizja Webber-Vettel w tamtym roku . A Vettel miał szansę stać się najmłodszym w historii F1 kierowcą stojącym na podium .
rafaello85
27.05.2008 08:54
Na dobrą sprawę nie wiemy co by się stało gdyby sytuacja była odwrotna. Sutil przeprosiłby Kimiego ( ten zapewne przeprosiny by przyjął ), ale czy Niemiec też nie dostałby żadnej kary? hmm... Skasowanie Mistrza Świata jest jednak wykroczeniem;) Co do samego Sutila - pojawiły się informacje, że na którymś tam okrążeniu wyprzedzał pod żółtą flagą. Nie muszę chyba pisać co to oznacza... Jeśli to prawda to młody Niemiec i tak nie miałby tej czwartej pozycji na mecie.
michal2111
27.05.2008 07:50
Sutil nie ma powodów do narzekań. Widać, że chłop ma ogromny talent. Tylko trzeba mu lepszego auta, bo w Force India mistrzostwa raczej nie zdobędzie.
Darondi
27.05.2008 08:50
Ten chłopak będzie jeszcze na szczycie...niech tylko dalej się trzyma, i pokazuję się trochę z tyłu...