Theissen: Robert pojechał fantastycznie

"Wyścig w Japonii był niesamowicie emocjonujący i z nawiązką nadrobiliśmy pecha z Singapuru"
14.10.0814:08
BMW Sauber
5630wyświetlenia

W swoim omówieniu wyścigu na torze Fuji, Mario Theissen analizuje emocjonujące Grand Prix Japonii i świetne drugie miejsce Roberta Kubicy. Co więcej, szef BMW Motorsport omawia ekspansję Formuły 1 w Azji oraz efektywną kosztowo politykę BMW Sauber F1 Team.

Przed wyścigiem na torze Fuji wielu spodziewało się mało ciekawego wydarzenia. Na szczęście było odwrotnie. Wyścig w Japonii był niesamowicie emocjonujący, a my z nawiązką nadrobiliśmy pecha z Singapuru. W tej 16. eliminacji w sezonie 2008 Robert pojechał fantastycznie. - powiedział Theissen.

Z odrobiną szczęścia i z dużą dozą umiejętności objął prowadzenie po zamieszaniu na pierwszym zakręcie. Zdołał bronić tej pozycji aż do pierwszego tankowania. Potem nie dał rady dotrzymywać kroku Fernando Alonso, ale utrzymał się przed Kimim Raikkonenem walcząc dzielnie, ale czysto. Zdobył dzięki temu po raz trzeci w tym sezonie drugie miejsce w wyścigu. W tym sezonie jest to 11. podium zespołu i 7. Roberta. Nick zdołał zyskać sporo pozycji startując z 16. miejsca i ukończył wyścig na 10. pozycji, co niestety nie dało mu żadnych punktów. Startując aż z 16. miejsca uzyskanie lepszego rezultatu było prawie niemożliwe.

Grand Prix Chin, które odbędzie się w przyszły weekend jest kolejną częścią naszego azjatyckiego tournee. Jest to piąty tegoroczny wyścig na kontynencie azjatyckim. Jeśli dodamy do tego Grand Prix Turcji okaże się, że Azja gości aż sześć wyścigów Formuły 1. Stanowi to prawie 1/3 kalendarza. W przyszłym roku natomiast mamy kolejny debiut - wyścig w Abu Dhabi. Taki rozwój wypadków pokazuje, jak ważną częścią Formuły 1 jest Azja. Szanghaj rozwija się w piorunującym tempie, a Chiny jako kraj są przyszłościowym rynkiem z olbrzymim potencjałem wzrostu. Nic dziwnego, że wyścig w Szanghaju jest szczególnie ważny dla koncernu BMW i jego partnerów biznesowych.

Na torze Fuji często pytano mnie o obecny kryzys ekonomiczny. Nie ma wątpliwości, że zamieszanie na rynkach finansowych ma efekt globalny. To normalna kolej rzeczy, że ma on wpływ na każdą branżę biznesu - również na Formułę 1. Dotyczy to producentów i zespołów, ich partnerów i sponsorów. My w BMW od dawna pracujemy nad redukcją kosztów w Formule 1. W porównaniu do czasów, kiedy byliśmy dostawcą silników dla zespołu Williams płacimy obecnie 30% mniej za naszą obecność w tym sporcie - już jako nasz własny zespół ! Współpracujemy z innymi zespołami oraz z FIA i zastanawiamy się, gdzie jeszcze można znaleźć oszczędności. Jestem przekonany, że Formuła 1 zdoła zaadaptować się do nowej sytuacji, a może nawet okaże się, że wyjdzie jej to na korzyść.

W przeszłości BMW udowadniało wiele razy, że jest technologicznym liderem w Formule 1. Dzisiaj można powiedzieć, że żadnemu producentowi samochodów nie udało się tak dobrze jak BMW przeprowadzić transferu technologii ze sportu do samochodu seryjnego. Dla przemysłu samochodowego globalne zmiany struktur i technologii są nieuniknione. W tym względzie Formuła 1 i jej najnowsze dziecko, hybrydowy system KERS dadzą szczególny wkład. Dla nas i naszej strategii EfficientDynamics jest to szczególnie ważne. Dlatego też te przyszłe zmiany spowodują, że pozycja Formuły 1 się zmieni na jeszcze bardziej na korzyść, podobnie jak jej wizerunek.

Źródło: Informacja prasowa BMW-Sauber-F1.com

KOMENTARZE

22
zbiges
15.10.2008 06:15
OK @Huckleberry, Obyś miał rację. Bardzo sobie i Tobie tego życzę. Narazie jednak podstarzały , rozczochrany i spasiony playboy wykonuje lepiej swoją pracę niż pan dr z przyciętym co rano wąsikiem. Zespół też ma w nazwie wielki koncern światowy. Wiem, wiem BMW to najszybciej... itd no ale boję się, że ich metody były do tej pory dobre a teraz mogą już nie wystarczyć. To już prędzej zgodziłbym się ze scanner'em, że to ich mentalność narodowa powoduje takie skutki. Gdyby choć potrafił przyznać się do błędu, od razu zyskałby mój szacunek, a tak to nie wierzę nawet, że facet potrafi się nauczyć czegokolwiek na błędach. Bardzo chcę się mylić ale dla mnie to tylko księgowy. p.s. Arogancki księgowy !!!
Huckleberry
15.10.2008 05:44
zbiges > wszyscy żałujemy, że sobie odpuścili ale kto miał rację i czy Mario był czy nie był wizjonerem okaże się w przyszłym roku. Koncerny mają inny system dochodzenia do celów niż stajnie w starym stylu typu Williams. BMW jest naprawdę konsekwentne i do tej pory ściśle trzymają się planu i wszystko im wychodzi więc ja im daję kredyt zaufania na przyszły rok. I mam nadzieję, że Robert będzie miał w końcu konkurencyjny bolid i nie będzie musiał liczyć na wpadki rywali jak do tej pory :)
zbiges
15.10.2008 12:03
@Clydebarrow Pięknie to kolego opisujesz, przytaczasz nawet logiczne argumenty, ale mnie nie przekonałeś. Całkowicie zgadzam się z Dziadkiem. Mam wiele do zarzucenia BMW, to co pisze Dziadek i jeszcze kilka innych rzeczy. Napisz coś proszę na temat argumentu Dziadka (który zdaje się przeoczyłeś :-)) a który brzmi: Jak można odpuścić nadarzającą się okazję, i poświęcić ją w imię jakiś całkiem mglistych planów na przyszły sezon. Nigdy tego nie zrozumiem. Z jednym się zgadzam: to są kalkulatory i to całkiem dobrze... jeśli chodzi o mechaników i inżynierów, owszem tak, ale kolego na czele takiego zespołu powinien stać wizjoner a nie księgowy. A Ty czynisz mu z tego jeszcze zasługę. Tu nie ma zgody, gdyby było tak jak piszesz (że to świetny szef zespołu) to przecież mógłby go świetnie zastąpić ten ich nowy komputer, nie prawda? Człowiek stojący na czele takiego zespołu powinien przede wszystkim wiedzieć kiedy należy odstąpić od planu a nie kiedy go realizować. i jeszcze jedno. Pytam się, kto im powiedział, że taka szansa jeszcze kiedykolwiek się powtórzy !!!!!! Mają jakiegoś boga na usługach czy jak? Dla mnie to jedynie czysta i wielka jak Himalaje arogancja. Dodajmy, że chodzi o sport a nie o aptekę gdzie wszystko można zmierzyć. Przepraszam za nieco emocji ale nie potrafię (jeszcze) pogodzić się z tym. :-(
Clydebarrow
15.10.2008 06:47
@hagj Mnie też to zastanawia - co by było, gdyby nie udało im się wygrać Kanady... ale wydaje mi się, że w którymś momencie po prostu przestawiliby się na prace nad nowym bolidem... w sumie, to tak naprawdę nie wiadomo, jaki ten bolid był na początku.... pamiętacie, że po pierwszych testach Robert i Nick chcieli napluć na Maria i Willego za kiepską konstrukcję, itd. Potem okazało się, że w każdym wyścigu bolid jedzie bardzo dobrze... no to jak jest - był zły na początku, czy nie??? Ja będę w przyszłym tygodniu w BMW w Monachium na Fan Event, więc jak chcecie, to mogę Mariowi nawrzucać - w Waszym imieniu :-)
hagj
15.10.2008 05:47
Kluczowa była Kanada. Jeśli dobrze pamiętam wypowiedzi z początku sezonu, BMW zapowiadało, że celem jest wygranie wyścigu, lecz nie spodziewają się tego w początkowym etapie, a dopiero w końcówce sezonu! Skoro zatem cel udało im się osiągnąć tak wcześnie, czego się nie spodziewali - w połowie, postanowili zaangażować środki na kolejny sezon, mając cel na ten sezon zrealizowany. Istotą obecnej sytuacji (gdy Robert ma 12 pkt straty i jakotakie, ale chyba małe szanse na WDC) jest fakt, że gdyby nie wygrana w Kanadzie BMW siłą rzeczy musiałoby dalej pracować nad obecnym bolidem i go rozwijać w trakcie sezonu, aby osiągnąć założony cel. A gdyby rozwijali bolid to kto wie, czy teraz Kubica nie miałby np. 2 pkt straty do LH, a nie 12...
Huckleberry
14.10.2008 11:16
Clydebarrow > też tak uważam i jestem pełen podziwu dla BMW za to co osiągnęli do tej pory w F1. I znając podejście BMW jestem dość spokojny na przyszły sezon. Potrzebowali tego czasu, który dał im Robert wygrywając żeby spokojnie zająć się bolidem na następny rok. W końcu kiedyś trzeba nadrobić zaległości. A popatrzmy na takiego Williamsa np. od lat w F1 i już długo nie może nawiązać równorzędnej walki... Dziadek> nikt nie wie co będzie w przyszłym sezonie, ale BMW nie miało innego wyjścia jeśli chciało nadrobić te parę dziesiątych do czołówki - po prostu to wymaga dodatkowego czasu.
Dziadek
14.10.2008 09:06
@Scanner, Clyderarrow Wiem, że Niemcy mają takie podejście do sprawy, ale Panowie, takie podejście mi jako kibicowi może przecież nie pasować, dlatego też napisałem, że jest to dla mnie najbardziej "podpadnięty" team. Co do celów, to spoko mieli wygrać wyścig i wygrali, lecz czy głównym celem teamu nie jest wygranie klasyfikacji generalnej konstruktorów? Myślę, że jest. "Oni nie odpuścili... po prostu w sytuacji gdy osiągasz pewne zamierzone cele, przestawiasz się na realizację innych... Jak ja bym Cię spytał, dlaczego po obronie tytułu magistra nie zdecydowałeś się zostać profesorem, też byś mi powiedział – bo zdecydowałem się iść do pracy... i z nimi jest tak samo..." Ja Ci odpowiem tak: dziewczynka chodzi do 5 klasy i świetnie się uczy, na tyle świetnie, że nauczyciele proponują jej rodzicom, aby dziewczynka w tym samym roku przerobiła materiał z 6 klasy i tym samym zakończyła w jednym roku podstawówkę. Dla dziewczynki to niepowtarzalna szansa, jednak jak się okazuje ojciec (Mario) nie zgadza się na to. Dziewczynka ma straszny żal, że nie dano jej szans, aby w jednym roku zaliczyć cel, który jest rozpisany na dwa lata - zdanie do 6 klasy i ukończenie szkoły podstawowej. Żeby też nie było niedomówień, ja nie krytykuje BMW za wpadki podczas wyścigów, bo to faktycznie nie jest tak doświadczony team jak Ferrari czy Mclaren. Krytykuje ich za zbyt małe zaangażowanie w rozwój bolidu. Oczywiście można twierdzić, że musieli wybrać czy zainwestować w rozwój F1.08 czy może F1.09. Jednak takie myślenie mnie nie uspokaja, a martwi, gdyż taka sytuacja powtarzać się może co sezon. Pozdrawiam ;)
pmerlon
14.10.2008 07:22
Clydebarrow, z przyjemnością się czyta Twoje oponie. Ja podobnie jak Dziadek jestem troche gorąca glowa i żal mi strasznie tych drobnych niedociągnięć BMW SAUBER, bo w tym wyjątkowym sezonie to się liczyło. Na szczęście zeszło mi ciśnienie po przeczytaniu Twoich postów.
ICEman
14.10.2008 07:17
BMW w nowej serii 3 montuje już KERS, hamulce
tommyline
14.10.2008 07:17
Czy ktoś z was widział co dzieje się na bet and win ze stawkami Kubicy? Przed Japonią było 1:40, wczoraj 1:25 a dziś już 1:15. Czy to wynik wypowiedzi BMW, czy może masowego wykupywania zakładów na Roberta przez kibiców?
Mexi
14.10.2008 06:45
Chyba go poje (Maria). CO NADROBILIŚCIE? nic, straconych 8mu punktów nie da się odrobić w tym sezonie.
mielony
14.10.2008 06:17
-> Dziadek W Japonii to akurat niewiele mogli zdziałać. Poza wpadkami "technicznymi" największym wałem był brak decyzji o założeniu full wet na Silverstone. Co prawda w pogoni za Haikkim Robrt nieco przegiął ale na mokrych byłby w lepszej sytuacji - prawie na pewno P3 na końcu (patzrząc na wyczyny Rubensa w Hondzie). Heidfeld mógłby nawet Hamiltona nastraszyć. Zresztą Nick dopominał się o mokre ale zostali na przejściówkach :(
Clydebarrow
14.10.2008 06:16
@Dziadek Jest dokładnie tak, jak pisze scanner - to "zimne kalkulatory". Słabo znasz tabele, to nie było w tym roku takiego momentu, kiedy BMW było liderem klasyfikacji konstruktorów (po GP Kanady tylko Robert był pierwszy, ale BMW nadal trzecie). Oni nie odpuścili... po prostu w sytuacji gdy osiągasz pewne zamierzone cele, przestawiasz się na realizację innych... Jak ja bym Cię spytał, dlaczego po obronie tytułu magistra nie zdecydowałeś się zostać profesorem, też byś mi powiedział - bo zdecydowałem się iść do pracy... i z nimi jest tak samo... Pamiętaj, że bolidu nie konstruuje się "spod dużego palca" i każdy komponent musi być 15 razy sprawdzony... oni zwyczajnie nie są w stanie tego zrobić, bo: - ryzykowaliby, że nowy komponent się nie sprawdzi (patrz GP Francji) - zablokowaliby maszyny, które przygotowują komponenty pod nowy bolid W mojej ocenie Mario Theissen jest jednym z najlepszych w tej chwili zarządzających zespołem F1 i myślę, że doskonale wie, co robi. Oczywiście Robert się krzywi i narzeka na zespół, ale trzeba pamiętać, że ten gość to potwornie amitna cholera i wyznawca zasady Ayrtona Senny, że "każde miejsce oprócz pierwszego jest złe"...
Alakhai
14.10.2008 04:46
mnie niestety też boli , że tak a nie inaczej BMW rozegrał ten sezon , i do mnie wcale nie przemawia że to młody zespół ileż razy można na to zwalać poza tym tam jest mieszanka ludzi która już w F1 pracowała , i tak naprawdę każdy zespół kiedy miałby szanse tytuł zdobyć to by walczył o to , nikt nie da gwarancji na to że w przyszłym sezonie gdzie tyle zmian ma być wprowadzonych BMW będzie przynajmniej prezentowało tą samą formę co na początku tego sezonu
scanner
14.10.2008 03:55
@Dziadek Ale weź pod uwagę samą "narodowość" zespołu - co by nie mówić, Niemcy to zimne kalkulatory i przestawienie się z jednego toru myślenia na drugi na pewno nie jest tak szybkie jak u innych - przypomnij sobie chociaż pewne hasło reklamowe: "Niemiecka precyzja, hiszpański temperament". Niemcy to zaprogramowane maszynki, które chłodno kalkulują - i niech tak pozostanie. W tym roku wraz z Robertem, osiągnęli bardzo dużo - jestem przekonany, ze za rok będzie jeszcze lepiej.
Dziadek
14.10.2008 03:04
@Clydebarrow Rozumiem, że oni mają opracowaną strategie, ale denerwuje mnie to, że ten team jest mało elastyczny. Jak można odpuszczać gdy ich kierowca prowadzi w klasyfikacji generalnej, a team zostaje liderem klasyfikacji konstruktorów? Nie rozumiem tego i nawet nie chce rozumieć. Mają świadomość szansy jaka się otworzyła przed nimi winni walczyć. Oczywiście rozumiem, że oni pracują nad bolidem na sezon 2009, ale już nie jestem taki pewien, że w sezonie 2009 powtórzy się taka sytuacja jaka miała miejsce po GP Kanady. Nawet team nie może być tego pewien. Tylko głupiec nie wykorzystuje szansy jaką się mu daje lub jak w tym przypadku jaka się nadarza.
Clydebarrow
14.10.2008 02:01
@Dziadek nie rozumiem, co masz na myśli pisząc "celowo zawalił sobie tytuł"... uważam, że kompletnie nie masz racji. Dobrze pisze danilo, że STRASZNIE szkoda Wielkiej Brytanii (ale tu wina zespołu była znacznie mniejsza, niż wina pogody), Węgier i Francji (na Węgrzech dali ciała z doborem ciśnień, ale stało się tak dlatego, że nie mieli własnych danych z poprzednich lat na temat zachowania się opon w wysokiej temperaturze i dlatego była bryndza; we Francji postanowili spróbować nowe rozwiązania aero, ale okazało się, że dają one odwrotny rezultat do zamierzonego - ale kto nie próbuje, ten nic nie ma)... Szkoda też Australii (Kazuki), szkoda Singapuru (SC), no i szkoda Belgii (problem z nalewakiem paliwa)... Ale weź pod uwagę, że to jest dopiero rozwijający się team, który musi sensownie dysponować potencjałem projektowym i wytwórczym i w miarę możliwości korygować błędy i to Niemcy robią najlepiej na świecie. Jeśli przypomnisz sobie zeszły rok, to głównym problemem były awarie - a teraz... od początku sezonu z ani jednego wyścigu nie wycofali się z powodu awarii (w odróżnieniu do WSZYSTKICH innych zespołów). Wielkie teamy też walą kaczany takie, że aż boli... Massa jadący z wężem do tankowania przez całą pitlane to straszna wpadka teamu, ale po prostu takie rzeczy się zdarzają, nawet najlepszym... Wydaje mi się zatem, że powinieneś być bardziej sprawiedliwy...
radekone
14.10.2008 01:18
Takie efekty dobrze wroza istnieniu BMW w F1 i wieksza frajde bede miec jesli Kubek zdobedzie mistrzostwo samochodem, ktory przy jego wspoludziale stanie sie mistrzowski, niz jak sie przesiadzie na gotowe do Ferrari.
Dziadek
14.10.2008 01:16
Celowo unikałem komentowania wyścig w Japonii, bo pewnie dostałbym jakieś ostrzeżenie. Mimo, że ochłonąłem to i tak nadal nasuwają mi się brzydkie słowa w kierunku szefostwa BMW. Nie pamiętam, aby jakiś team celowo zawalił sobie tytuł! Jest to dla mnie najbardziej "podpadnięty" team w tym sezonie. Nie chodzi już o to, że jeździ tam Robert, ale nie lubię teamów, które nie wykorzystują nadarzających się sytuacji . Trzeba walczyć zawsze i wszędzie, a niestety BMW jest tego zaprzeczeniem.
danilo
14.10.2008 12:57
Ja naprawdę odnoszę wrażenie, że gdyby BMW przed sezonem postawiło sobie za główny cel zdobycie mistrzostwa przez Roberta, to zdołaliby to zrobić. Wiadomo, że wierzyć trzeba do końca, ale szanse są tylko matematyczne. Cholernie szkoda tych kilku wyścigów... Wielka Brytania, Francja, Węgry. Aż mnie brzuch rozbolał. :-/
Mati93
14.10.2008 12:53
z tej wypowiedzi wiadać jak Doktorek chcę Aby Robert ZDOBYŁ MISTRZOSTWO, po prostu unika tego tematu
oligator
14.10.2008 12:35
i jakos nic nie pisze, ze szkoda ze nie kontynuowali rozwoju bolidu, troszke uczciwosci doktorze T.