Webber nadal liczy na powrót za kierownicę bolidu w lutym

Program rehabilitacyjny zakłada rozpoczęcie chodzenia bez kul w trzecim tygodniu stycznia
06.01.0916:52
Igor Szmidt
2101wyświetlenia

Mark Webber wznowił treningi i nadal ma nadzieję na powrót za kierownicę bolidu Formuły 1 już w lutym. Kierowca Red Bull Racing, który poważnie złamał nogę w wypadku rowerowym w listopadzie zeszłego roku, powrócił z Australii do Europy.

Chcę rozpocząć testy na początku lutego. - powiedział 32-letni kierowca niemieckiej gazecie Auto Motor und Sport. Webber rozpoczął proces rehabilitacji, którego celem jest rozpoczęcie chodzenia bez kul w trzecim tygodniu stycznia. Powiedział, że dużo pływa i wykonuje w miarę proste ćwiczenia nogi z pomocą maty trampolinowej, mając wzmocnioną stopę i kostkę elastycznymi bandażami.

Nie mogę jej zbytnio wysilać, ponieważ opuchlizna może powrócić. - wyjaśnił Australijczyk, dodając, że i tak miał dużo szczęścia. Mogło być znacznie gorzej. Miałem szczęście, że była to prawa noga, która nie jest zbytnio obciążona w samochodzie. Używana do wciskania pedału gazu prawa noga jest jednak wciąż bardzo ważna, szczególnie bez kontroli trakcji. Najważniejsze jest jednak to, że powraca mi czucie. - powiedział Webber.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

12
NEO86
01.02.2009 02:53
Ja też uważam że Mark przegra z Vettelem.
Jędruś
08.01.2009 08:16
Webber łatwo się nie podda. Zawsze jakoś potrafił wyjść z opresji.
Huckleberry
07.01.2009 10:06
Szkot, myślę, że Robert miał inne ważniejsze sprawy w czasie lekcji historii... ;) Mair, to zależy jakie złamanie, bo jeśli nieskomplikowane to ścięgno jest sto razy gorsze do wyleczenia.
Szkot
07.01.2009 07:53
Ehh, można by przy okazji tego co napisał Lalu przypomnieć polsko-australijskie braterstwo broni w Tobruku w 1941 roku - szkoda że np. chociaż o tym Robert mu nie wspomniał (a może tak?), w końcu to piękny wspólny moment w historii, a do nie wielu miejsc na świecie ludzie mają tak daleko jak z Polski do Australii i analogicznie. Mark na pewno musi być twardym facetem - ilu by się przy jego notorycznym pechu załamało... strach pomyśleć.
marios76
06.01.2009 10:47
Gdyby nie Kubica pewnie nie wiedziałby gdzie jest Polska i co to? :) Lalu, też to widziałem, przed singapurem...Ale Mark'owi życzę powrotu do zdrowia i przypomnę że Kubica też miął skomplikowane złamanie prawej ręki, a jednak nie odbiło się to na jego szybkości! Podzielam też zdanie Ferdka i Huckleberry'ego...
Lalu
06.01.2009 09:54
16 października - moje urodziny :) Wg Webbera obowiązującą w Polsce walutą są polskie peso. Tak mi się podsumowanie F1 2008 Polsatu przypomniało.
MairJ23
06.01.2009 09:37
nie wiem co gorsze - zerwanie sciegna achillesa czy zlamanie nogi - choc w wypadku webbera wyglada na to ze jego noga kuruje sie tyle co moje zerwane sciegno - wlasnei przechodze phisical therapy i jest coraz lepiej - ale ja nie bede jezdzil bolidem - wiec mam nadzieje ze wszystko markowi wroci do normy i ze bedzie mial jeszcze sporo czasu na treningi i testy. Narazie u mnei nei ma mowy nawet o chodzeniu mimo ze kontuzji nabawilem sie 16 pazdziernika.
<Dr.DreS>
06.01.2009 08:57
A ja coś czuję, że Webber może być rewelacją w 2009 roku
Lalu
06.01.2009 08:14
Webber to twardy facet i da radę. Jakoś dziwnie podświadomie mu kibicuję w walce z Vettelem.
Huckleberry
06.01.2009 07:50
Webber na pewno nie będzie sie tłumaczył nogą jeśli nie da rady Vettelowi.
ferdziokiepski
06.01.2009 06:29
to sie jeszcze okaze
Adam1970
06.01.2009 05:41
Webberowi wraca czucie i bardzo dobrze. A ja czuję ,że dostanie srogie lanie od Vettela. Oczywiście winna będzie prawa noga.