Herbert: Pobicie rekordów Schumachera nie będzie łatwe

Jeśli komukolwiek miałoby się to teraz udać, to zdaniem Herberta tylko Hamiltonowi
08.01.0915:35
Mariusz Karolak
3304wyświetlenia

Johnny Herbert jest zdania, że żadnemu kierowcy nie będzie tak łatwo zdominować F1, jak uczynił to Michael Schumacher w drugiej połowie lat 90. i na początku XXI wieku. Herbert był partnerem Schumachera w latach 1994-1995 w Benettonie, kiedy Niemiec sięgał po swoje pierwsze dwa tytuły mistrzowskie.

Anglik twierdzi co prawda, że era, w której jeden kierowca i zespół mógł dominować przez wiele lata już się zakończyła, jednak jeśli komukolwiek miałoby się to teraz udać, to zdaniem Herberta tylko jego rodakowi Lewisowi Hamiltonowi. Schumacher startując w F1 w sezonach 1991-2006 siedem razy zdobył tytuł mistrza. Z kolei Hamilton w swoim pierwszym sezonie został wicemistrzem, a w drugim już mistrzem.

Na pytanie Crash.net Radio, czy na dzień dzisiejszy Hamilton jest w stanie pokonać rekordy Schumachera, Herbert odpowiedział: W tym momencie tak. Nie wydaje mi się, by mógł tego dokonać Kimi Raikkonen czy Felipe Massa. Dopóki McLaren będzie utrzymywał piłkę w grze, jak był to w stanie robić Schumacher z Ferrari to owszem, istnieje takie prawdopodobieństwo.

Są też inni - na przykład Sebastian Vettel, młoda gwiazda przyszłości, ale zdziwiłbym się, gdyby Red Bull był w tym roku bardzo mocny. Robert Kubica również ma przed sobą świetlaną przyszłość. W zespole, w którym jest obecnie nie powinien być tak wysoko w stawce, ale pomimo tego, że nie miał najszybszego samochodu w wyścigach był zawsze konsekwentnie blisko czołówki.


Jest kilku chłopaków, którzy według mnie będą bardzo dobrzy w przyszłości, jednak sądzę, że Lewis Hamilton ma szansę najszybciej dokonać tego, co zrobił Michael Schumacher. Jest młodszy niż Michael w momencie zdobycia pierwszego tytułu, stał się najmłodszym mistrzem w dziejach, a więc wszystko będzie zależało od jego współpracy z zespołem, która jak dotychczas układa się bardzo dobrze, ponieważ formowała się od tak dawna.

Jednakże jak można było wcześniej się przekonać, zmiany zachodzą dosyć często. Spójrzmy na Ferrari, nim trafił tam Michael i wszystko odwrócił. Żaden zespół przedtem tak nie dominował, jak robiło to Ferrari. Swoje lata miał Williams, były lata Brabhama, McLarena, ale zazwyczaj trwało to wszystko nie więcej niż 3 lata, maksymalnie 4. To bardzo, bardzo rzadkie zjawisko, aby zespół dominował przez tak długi okres, jak to robiło Ferrari.

Źródło: Eurosport.Yahoo.com

KOMENTARZE

13
NEO86
02.02.2009 02:19
Hamilton na 10000000% nie pobije rekordów Schumiego. Po prostu jest na to za cienki. Może zdobyć jeszcze tytuł no góra dwa i tyle. Z obecnych kierowców tak samo jak rafaello85 uważam że największe szanse na zbliżenie się do Schumachera ma Fernando. @Ducsen-> no jak to jaki ?Ferrari
Jędruś
09.01.2009 03:43
Mimo iż jestem ogromnym fanem Kimiego to niestety prawda - on w F1 nie zagości dłużej niż 5 lat. Nie ma szans nawet zbliżyć się to rekordów Hamiltona. Massa - trochę od niego młodszy, mimo wzmocnienia pozycji w Ferrari w 2008 jednak też nie jest uważany za taką gwiazdę przyszłości. Alonso. O nim Herbert chyba zapomniał. On gdyby co roku dostawał tak dobry bolid alby zwyciężać to by zwyciężał. Przecież on praktycznie od początku swojej pełnej kariery w F1 co roku ( wyjątek 2004 ) zwyciężał. Jest jeszcze bardzo młody, zaledwie kilka lat starszy od Hamiltona. Jeśli w przyszłości przeszedł by do Ferrari to kto wie ... Vettel - o nim od kilku lat mawiają jako o następcy Schumiego. I ten nie zawodzi. Już posiada kilka rekordów w F1. A wciąż przecież jest dużo młodszy od Hamiltona. Wątpie jednak by był w stanie walczyć o mistrzostwo w Red Bullu. W jego przypadku musiał by się przenieść do Ferrari lub Mclarena. Ale to po 2010 bo do tego roku ma przecież kontrakt. Kubica - ten to ma dopiero trudne zadanie. Jest bardzo szybki i równy, ma predyspozycje ale mimo to w BMW za gwiazdę uważają już lekko podstarzałego Heidfelda i to jego wywyższają. Jedyną opcją dla Roberta jest przejście w przyszłości do innego zespołu np Ferrri. Żeby ktoś pobił rekordy Schumiego musi dostać kilka lat tak dobry bolid jak on. A to już naprawdę jeszcze trudniejsze jak te wszystkie rekordy .
wartek
08.01.2009 06:07
czyli hamiltonowi zostaje okolo 13 lat startów a do zdobycia tylko 6 tytulow :) wiec co drugi sezon. wiec napewno jest to mozliwe, z wiekiem bedzie pewnie popelnial coraz mniej bledow chociaz coulthard pokazal ze niekoniecznie :) ale najwiecej chyba zalezy od formy zespolow, jest alonso kubica vettel massa raikkonen ktorzy bardzo chcieliby zdobyc tytul w ciagu tych 13 lat ale to i tak zalezy od formy zespolow :) tak samo dobrze zapowiadali sie button montoya czy raikkonen w mclarenie
Ducsen
08.01.2009 06:06
@Pieczar, a jaki zespół Schumacher przywrócił na szczyt? :|
NEO86
08.01.2009 05:22
Ja uważam tak samo jak rafaello85.
Saruto
08.01.2009 05:10
chyba startów, to jedyny rekord na który go stać ;)
fordern
08.01.2009 05:08
@up Michael zakończył karierę w wieku 37 (??) lat, a Lewis ma dopiero 24 lata, czyli jeżeli jeździłby do takiego wieku co niemiec, to te rekordy są zagrożone ;)
ht-hubcio
08.01.2009 05:01
Jak McLaren będzie bardzo mocny przez następne 10 lat to Hamilton na luzie pobije rekordy Schumachera, chyba ze wczesniej skonczy karierę
bicampeon
08.01.2009 04:35
No stwierdził co prawda, że bez trzeciego tytułu nie odejdzie, ale to wcale nie wyklucza startów przez następnych 10 lat, o czym również nie dawno mówił. Myślę, że gdyby Alonso trafił do Ferrari,to zostałby tam na długo, dominując F1 na dobrych kilka lat :)
alhan
08.01.2009 03:53
rafaello zgadzam się. Alonso ma jeszcze sporo czasu by zdobyć pięć tytułów, ale z tego co wiem to mu też na rekordach nie zbyt zależy podobnie jak Kimiemu.
rafaello85
08.01.2009 03:35
Wg mnie rekordy Schumachera jeszcze dłuuuuuuuuuugo, dłuugo nie zostaną pobite. A z obecnych kierowców IMHO to Alonso ma na to największe szanse. Takie jest moje zdanie, z resztą od bardzo długiego czasu tak uważam. Jeśli Ferdek trafi do Ferrari, to może się stać takim drugim Schumacherem.
Pieczar
08.01.2009 03:12
Jeżeli tylko Mclaren będzie cały czas w czołówce a Hamilton przestanie robić głupie błędy to może się zbliżyć (o pobiciu może tylko pomarzyć) do rekordów Schumachera. Problem będzie jeżeli Mclaren zacznie zaliczać gorsze sezony - jakoś nie widzę Hamlitona wygrywającego w słabym bolidzie. Nie mówiąc już o przywracaniu zespołu na szczyt tak jak to robił Schumacher i Alonso.
Ducsen
08.01.2009 03:10
Gorzka prawda. Na dzień dzisiejszy tylko Lewis ma szansę na jakikolwiek rekord. No chyba, że chodzi o FL to tam Kimi może sporo dogonić (Chociaż sam mówił, że nie zależy mu na rekordach). Wracając do Hamiltona - ma już całkiem niezłą liczbę zwycięstw, jest młody i prawdopodobnie wiele lat będzie jeździł w szybkim aucie, a czy McLarena? Zobaczymy. Tego nie byłbym taki pewien.