Stanowisko Dennisa w McLarenie może być zagrożone

Tak przynajmniej twierdzi brytyjski dziennik Times, który zamieścił dzisiaj artykuł na ten temat
08.04.0912:41
Michał Respond
3301wyświetlenia

Przyszłość Rona Dennisa jako szefa McLaren Group stanęła podobno pod znakiem zapytania w momencie wezwania zespołu z Woking do stawienia się przed Światową Radą Sportów Motorowych (WMSC).

McLaren odpowie na pięć zarzutów związanych z tzw. "liar-gate", czyli celowym wprowadzeniem sędziów w błąd przez Lewisa Hamiltona po tegorocznym wyścigu w Melbourne. Dotychczas ofiarami skandalu stali się już sam Lewis Hamilton (zdyskwalifikowany z GP Australii) oraz dyrektor sportowy zespołu, Dave Ryan (zwolniony wczoraj z pracy).

Kolejną osobą, na którą padły oskarżenia jest sam Dennis. Zaistniała sytuacja skierowała uwagę na postępowanie Martina Whitmarsha, kierującego obecnie pracą zespołu, ale również na osobę Rona Dennisa, szefa całej grupy biznesowej, którego rola w aferze nie została do tej pory wyjaśniona - napisał dzisiaj dziennik Times.

Times zwrócił się wczoraj z prośbą o wyjaśnienie dwóch kwestii związanych z osobą Dennisa. Po pierwsze, czy rozmawiał on z Ryanem pomiędzy pierwszym przesłuchaniem (przed FIA) w Melbourne i kolejnym w Kuala Lumpur (w trakcie którego Ryan i Hamilton podtrzymali nieprawdziwe oświadczenia złożone w Melbourne). Po drugie, czy to prawda, że Dennis był przeciwny oficjalnym przeprosinom, złożonym na zwołanej przez Hamiltona konferencji prasowej.

Źródła dziennika z padoku twierdzą, że rozwiązaniem sprawy może być zgoda Lewisa Hamiltona na pozostanie w zespole, ale za cenę odejścia Dennisa lub jego całkowitego (formalnie potwierdzonego) odsunięcia się od działań związanych z zespołem i przekazania pełni władzy w ręce Whitmarsha - dodaje brytyjska gazeta.

Źródło: Planet-F1.com

KOMENTARZE

25
Jędruś
10.04.2009 12:26
Teoria spiskowa AS wydaje się być całkiem logiczna.
adams
09.04.2009 08:39
Dennis jest jednym z lepszych strategów w F1
paolo
08.04.2009 08:24
Jeśli naciska Mosley nie zdziwię się, jeśli Bernie zrozumiem, ale jeśli to prawda i Dennis może wylecieć przez "oburzenie" Hamiltonów to jestem w szoku. Mam jednak wrażenie, że McLaren szuka po prostu kozła ofiarnego, a że Dennis i tak jest formalnie poza zespołem, to nic się nie zmieni, a będą mieć FIA z głowy. Jakby się to nie skończyło, McLaren traci w oczach wszystkich. Wielu pamięta o ich sukcesach, ale to są ci interesujący się F1 od lat. Dla nowych kibiców, albo dla tych, którzy po prostu czytają gazety McLaren staje się symbolem tego co złe w F1. Hamilton wiadomo, nikt go nie lubił, a teraz może być już tylko gorzej. Szkoda bo to legendarny i zasłużony zespół. Mercedes również przez to wszystko wygląda bardzo blado w porównaniu z największym rynkowym rywalem czyli BMW. Ogólnie to co wyprawia ostatnio McLaren nie ma nic wspólnego ani z wynikami sportowymi, ani z duchem sportu.
Hitokiri
08.04.2009 06:15
^ o proszę co to się narobiło
alhan
08.04.2009 06:02
„Źródła dziennika z padoku twierdzą, że rozwiązaniem sprawy może być zgoda Lewisa Hamiltona na pozostanie w zespole, ale za cenę odejścia Dennisa lub jego całkowitego (formalnie potwierdzonego) odsunięcia się od działań związanych z zespołem" (Ewentualna) zgoda Hamiltona?! Powinni go wylać na bity pysk, za to co zrobił. Bez McLarena byłby NIKIM. Dla mnie stajnia z Woking ma tylko jednego kierowcę - Kovalainena. PS To Dennis był ojcem sukcesów Hamiltona, a ten pozostanie tylko jeśli Ron odejdzie, brak mi słów PS2 Jadę na GP Niemiec, jako fan McLarena oczywiście przyodzieję srebrną koszulkę i czapkę. Dopilnuję, żeby nie były sygnowane nazwiskiem Brytyjczyka ;)
adamo342
08.04.2009 05:56
gdyby nie mclaren to Kimi miał by już trzy tytuły mistrzowskie a tak to ma jeden
zbiges
08.04.2009 03:52
Kto z Was jest bez grzechu niech pierwszy... itd. Owszem tak andy, tylko, że Ty nie jesteś... no wiesz kim, a Hamilton jest kłamcą (chociaż tak naprawdę to nikogo nie okłamał :)) Nie okłamał bo on przecież w ogóle nic nie mówi bez suflera. Tylko wydaje się bardzo zdziwiony, że to co mu ktoś podpowiada idzie jednak na jego konto. Całe te przeprosiny o tym świadczą. To nadal jest dzieciak choć na torze wydaje się, że trochę wydoroślał. Kłamstwo zawsze niszczy kłamców, bez względu na to czy zostanie potępiony czy nie. Popatrz co się dzieje, jeśli to prawda co piszą dziennikarze to wygląda na to, że uczeń chce zniszczyć mistrza. Ciekawe jak czuje się teraz Dennis? Aż trudno to sobie wyobrazić, ale naprawdę wygląda na to, że McLaren sypie się na naszych oczach :( Ja patrzę na to z przykrością.
Hitokiri
08.04.2009 03:15
Andy, andy, andy... za kłamstwa i matactwa ponosi się kary - za ściąganie można i ze szkoły wylecieć, za nielegalne oprogramowanie jadą ci po portfelu, za okłamywanie rodziców jest ban na kompa czy TV i bóg wie co jeszcze. Inny ma też ciężar kłamstwo które w nikogo nie uderza, a inne takie, po którym ktoś inny ma kłopoty, na to pierwsze można przymknąć oko jak ktoś jest łagodnego charakteru, na te drugie oka przymykać nie można. Dla fana(tyka) takie karanie McL może wyglądać jak uwzięcie się FIA na nich, ale pomyśl choć przez chwilę jak byś się zachował gdyby w miejscu słów Mc Laren, Hamilton, Dennis stały Scuderia Ferrari, Massa, Montezemolo, tak szczerze i z ręką na sercu, czy pisałbyś to co piszesz teraz?
andy
08.04.2009 02:48
myśle że wszystkiemu jest winien Bruce McLaren. Powinni go wezwać przed oblicze światowej rady sportów motorowych i zapytać czy czasem on nie maczał palców w tej całej aferze i po co powoływał do życia ten zespól. I pytanie do wszystkich oburzonych kłamstwem Mclarena czy też Hamiltona: kto nigdy w życiu nie skłamał niech się tym pochwali. nikt nigdy z was nie ściągał z internetu nielegalnych plików, nie używał nielegalnego oprogramowania, nigdy nie ściągał w szkole, na egzaminach, nie odpisywał zadań, nie kłamał rodziców i Bóg wie jeszcze kogo - itp itp?
MairJ23
08.04.2009 02:22
no to sie zaczyna - oczywiscie fani srebrnych juz cos pija do czerwonych... panowie... sama sytuacja z mclarenem teraz jest juz conajmniej smieszna i wmsc moglo by juz o sprawie zapomniec - po co to maglowac.... a wy tu jeszcze chcecie jakas wojne zaczac - spokojnie - oboje teraz jedziecie na tym samym wozku - poprawcie osiagniecia to pogadamy. Pozdrawiam
Zykmaster
08.04.2009 01:50
Pasior Mclaren nazbierał sobie więcej przez ostatnie 2 lata niż Ferrari z resztą przez 10... Wiec marna Twa prowokacja... ;)
pasior
08.04.2009 01:31
michael85 - napisz coś o parszywych osiągnięciach czerwonych kaszlaków. pewnie nie będzie ci się chciało bo za dużo czasu musialbyś poświęcić.
Jankes
08.04.2009 01:02
no to ładnego puścili bąka, ba... bąka z kleksem, o ile bąk może się ulotnić o tyle kleks jednak pozostanie :E
michael85
08.04.2009 12:43
Jak widać McL lubi być w centrum zainteresowania dlatego też cyklicznie powtarza swoje "osiągnięcia".
Phaedra
08.04.2009 12:04
To zemsta Teddy Mayera .
Hitokiri
08.04.2009 11:54
Jeśli kierowca nie musi być prawdomówny to kto musi? Nikt? Niektórych spraw zapewne nie da się rozwiązać od razu, czasem może być potrzebne przesłuchanie świadków czy głębsza analiza, tak więc "natychmiastowe" decyzje mogą być po prostu niemożliwe. Wracając do tematu - od kiedy to Lewis Hamilton decyduje o tym co się dzieje w McLarenie i kto zajmuje jakie stanowisko? Jeśli Lewis chce odejść to niech odejdzie, zespołowi wyjdzie to pewnie tylko na dobre. Może założyć własny zespół, sponsorów znajdzie na pewno, tatuś będzie szefem i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie.
sneer
08.04.2009 11:26
Kto sieje burzę zbiera wiatr... Hamilton już uwierzył że jest wielki i zapomniał dzięki komu to osiągnął...
YAHoO
08.04.2009 11:13
Dziwi mnie postawa Hamiltona. Po sezonie 2007 i 2008 deklarował się, że McLaren to jego dom, ukochany i jedyny team. A gdy zrobił sie problem to mówi "ja nic nie zrobiłem, to oni mi kazali, ja ich nie znam, wrobili mnie, ide się poskrażyć tacie ;(" ;] Co się dzieje w tym McLaren'ie to ja nie wiem... Po co to wszystko ? Są silnym zespołem, nie muszą wygrywać przecież za wszelką cenę. Przecież nie muszą nikomu nic udowadniać - ich trofea na przełomie lat mówią same za siebie. edit// Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale to chyba też za sprawą Rona został wybudowany słynny McLaren F1.
Witek
08.04.2009 11:10
Od razu wiedzialem, co to za "typ" z tego Hamiltona! Sam sie Mclaren ukaral! Chron go dalej, Ron, a obudzisz sie jako zwykly obywatel "Dennis", a nie szef grupy McLaren Int.! Co za syf!!!
Huckleberry
08.04.2009 11:03
Czy wy naprawdę nie widzicie, że to jest polowanie na czarownice?! Przede wszystkim nie powinno być żadnego przesłuchania kierowców - KIEROWCA NIE MUSI BYĆ PRAWDOMÓWNY! Kogo to obchodzi?! Kierowca ma walczyć na torze a nie na komisjach śledczych. Sędziowie powinni wydawać decyzje natychmiast na podstawie nagrań itp. To co zrobili po Australii to jest jedna wielka kompromitacja FIA. To jest odwracanie uwagi prze FIA od prawdziwych problemów jakie są teraz w F1. Nie jestem fanem żadnego zespołu żeby było jasne. Oceniam sprawy "na chłodno".
sceptyk
08.04.2009 11:01
Myślicie niekórzy, że to Lewis namotał? On się tylko zamotał. To te bezczelne cwaniaki za jego plecami nasmrodziły...
Adam1970
08.04.2009 11:00
Szara Eminencja Lewis Hamilton? Wszystkie sznurki w rękach Hamiltona? ŻENUUAAA.
im9ulse
08.04.2009 10:57
co za syf...szczęście ze Kimi w porę opuścił tą zbutwiałą łajbę - nie ma co zmienili swój wizerunek diametralnie, tylko chyba nie o to chodziło :)
Phaedra
08.04.2009 10:56
No to niezły wrzód na pupie sobie Ron wychodował. Nieżle Ham sobie pogrywa ale brawo ... to przecież szkoła Rona.
Pieczar
08.04.2009 10:55
Proszę ile szkód narobiło jedno kłamstwo Luiska... Ojczulek pewnie jest gotów wyrzucić pół Mclarena, żeby Luiskowi było jak najlepiej.