Briatore o sytuacji w F1 i nowych zespołach

"Mam wrażenie, że niszczymy ten sport za każdym razem, gdy tylko rozmawiamy o polityce"
09.06.0919:55
Mariusz Karolak
3323wyświetlenia

Flavio Briatore kolejny raz zabrał głos na temat kryzysu w Formule 1. Szef zespołu Renault przyznał, że cała obecna sytuacja szkodzi jedynie temu sportowi i stwierdził też, że niektóre z nowych zespołów aspirujących do F1 w przyszłym roku to jakiś żart.

Nikt nie chce wojny pomiędzy zespołami i FIA - powiedział Briatore. Pytanie brzmi, czemu mamy właśnie taką sytuację. Wierzę, że uda nam się wkrótce znaleźć rozwiązanie, ponieważ lepiej mówić o sporcie, a nie o polityce. Mam wrażenie, że niszczymy ten sport za każdym razem, gdy tylko rozmawiamy o polityce.

W kwalifikacjach [do wyścigu w Stambule] widzieliśmy 16 kierowców, którzy zmieścili się w przedziale jednej sekundy - i to jest naszym celem. Chcemy ścigać się ze wszystkimi w Formule 1, ale musimy mieć całkowitą pewność, że nowe zespoły są gotowe na rywalizację w F1.

Lista pretendentów sporządzona przez Federację to jakiś żart, czysta prowokacja. FIA także musi mieć jakieś limity. Chcemy znać priorytety w tym sporcie i mieć jasne przepisy, a także ciekawe wyścigi. Pragniemy współpracować z Maxem i chcemy zmienić zasady, ponieważ stanowimy Formułę 1, nie jesteśmy politykami. W przeszłości Federacja zrobiła wiele dobrego z obniżaniem kosztów, ale potrzebujemy arbitra, a nie dyktatora.

Źródło: Eurosport.Yahoo.com

KOMENTARZE

15
Kamikadze2000
10.06.2009 10:16
rafaello85 - Toyota jest akurat wyjątkiem od reguły. Bardziej napisałem to z myślą o ekipach typu McL, czy Ferrari. Toyocie po prostu brakuje doświadczenia inżynieryjnego oraz, nie oszukujmy się, inżyniera, który mógłby pociągnąć wszystko do przodu. Póki nie będą mieli kogoś pokroju Adriana Neweya lub Rossa Brawna, trudno jest mi widzieć ich, jako mistrzów świata. @Khelinubril - to niech im da szansę, ale nie spisuje ich na straty.
rafaello85
10.06.2009 08:27
Kamikadze2000---> napisałeś, że "Nie sztuką jest stworzenie świetnego bolidu za 300-500 mln, a za 200 w dół." To co powiesz o Toyocie?:> Olbrzymi budżet, kilka lat w F1, a osiągi bardzo słabe. Mają mnóstwo kasy, ale nie dali rady stworzyć bolidu, którym powalili by konkurencję na kolana. topgear---> to były inne czasy...
Nuciula
10.06.2009 07:00
Piotre k – bo w 1994 r. 30 mln znaczyło zupełnie coś innego. Minęło 15 lat. Poza tym mówimy o funtach, a dzisiejsze budżety przelicza się w euro.
Alien
10.06.2009 06:59
Ciekawe jakby przywrocili zasade 107% to czy by bylo tylu chetnych ? Najlepiej zmniejszyc do 105% i podczas kwalifikacji mielibysmy dodatkowy przesiew maruderow ... A nowe zespoly zastanowily by sie czy sa w stanie wyprodukowac bolid, ktory jest w stanie zmiescic sie w np 105% najlepszego czasu.
Piotre_k
10.06.2009 06:37
topgear: w 1994 wygrał za 30 milionów. To dlaczego teraz twierdzi, ze nowe zespoły z mniejszą kasą nie bedą w stanie konkurować?
MairJ23
09.06.2009 09:32
@ergie nie wciskaj Panu B. slow w usta !!! kazdy wie o co mu chodzi - o to zeby nie bylo maruderow na torach - podoba mu si eto ze jest ciasna stawka teraz i nam sie tez to podoba. Co do sezonu 2009 - spokojnie - dogonimy i Brawna i RBR - przyszly sezon jak juz si eodbedzie i wszystkei te zespoly co mamy teraz pozostana w F1 bedzie o wiele lepszy niz ten bo ekipy beda ciezko pracowac na przyszly sezon aby sie zblizyc do Brawna. Bedzie ciekawie o ile Max pojdzie po rozum do glowy.
publius
09.06.2009 09:25
w końcu rozsądny Briatore. Czapki z głów. Chyba pierwszy raz się zgadzam z tym gościem. I taki grzeczny i okrzesany. no no no. Czyżby pomysł sworzenia nowej serii nie był najlepszy?
topgear
09.06.2009 09:24
W 1994 wygrał z Szumim mistrzostwa za mniej niz 30milionów funtów... Więc nie gadajcie, że portafi wygrywac tylko za duzą kasę.
ergie
09.06.2009 09:04
Strach Pana obleciał Panie B., bo się nagle okazać może, że przegrywacie nawet z tymi maluczkimi.
kumien
09.06.2009 08:53
@Khelinubril Albo jak zobaczą,, że nowicjusze sobie nie radzą to jeszcze bardziej przykręcimy śrubkę liderom, bo trzeba równać do gorszych.
mike UK
09.06.2009 08:38
oczywiscie!!! Flavio to nie nowicjusz w F1..wie co mowi ..F1 to ma byc F1 a nie dziwna mieszanka niskobudzetowych zespolkow z GP2.. nie mowie to np o LOLA, USF1, EPSILON.oni maja kase i zaplecze co tylko by wyszlo na dobre ..a co do zmiany zasad w sezonie 2009to sa one GENIALNE...widzimy nowe ksztalty bolidow,dyfuzory no i cudowne slicki..poza tym zauwazcie ze roznice czasow miedzy ostatnimi a pierwszymi sa naprawde minimale
Khelinubril
09.06.2009 07:20
Może i Flavio często wybucha ale trza przyznać że ma łeb na karku i wie co mówi. @Kamikadze2000 Chodziło mu o to żeby każdy zespół był w stanie wyprodukować w miare konkurencyjny bolid żeby się ścigać a nie żeby zbudowali jakiś szajs co sie bedzie wlókł i Maxio sie bedzie cieszył ze dużo zespołów jest w F1. Nie ma nic przeciwko wchodzeniu nowych zespołów do F1, ale chce zespołów porządnych "musimy mieć całkowitą pewność, że nowe zespoły są gotowe na rywalizację w F1"
akkim
09.06.2009 06:58
Flavio czyśbył nabrał w swych słowach ogłady, żadnych bluzgów, ośmieszań czy znanej tyrady ? W dość łagodny sposób oceniasz tych nowych, oraz dziadków z FIA nie do końca zdrowych.
Kamikadze2000
09.06.2009 06:58
Sezon bez emocji w tabeli też czasem się przyda. Owszem, są bardziej przewidywalne i roztrzygają się szybko, ale nie oznacza to, że są do kitu. Mnie nawet się takie podobają i nawet chciałem takiego pod dwóch bardzo szalonych. Wracając do tematu, zgadzam się. Spór między dwiema stronami może trwac wiecznie, nawet jeśli pozornie wszystko wróci do normy. Opinia Briatore to jakiś żart. Przecież każdy powinien miec szansę wejścia do F1. Nie sztuką jest stworzenie świetnego bolidu za 300-500 mln, a za 200 w dół. Myślę jednak, że jego wypowiedź jest bardziej frustracją.
YAHoO
09.06.2009 06:16
Sezony 2007 i 2008 były genialne jeśli chodzi o emocje/widowiskowość, bo trzeba było śledzić rezultaty do ostatniego zakrętu w ostatnim wyścigu. Ale od roku 2009 zaczęło się zupełnie niepotrzebne przedobrzanie. No i na dodatek Max w życiu nie powie "ok, macie rację", więc wojna będzie trwać wiecznie.