US F1 zapłaciło wpisowe za starty w F1

Nick Craw: "Będą tutaj i spowodują, że Amerykanie będą mieli powód do dumy"
12.11.0911:47
Mariusz Karolak
2051wyświetlenia

Amerykanin Nick Craw, który od niedawna jest nowym prezydentem Senatu FIA ujawnił, że zespół US F1 zapłacił już wpisowe, by móc startować w Formule 1 w przyszłym roku.

US F1 ma swoją główną siedzibę w Charlotte w Stanach Zjednoczonych, a jego europejska baza mieści się w Alcaniz w Hiszpanii. Zespół ten jest kierowany przez znanego dziennikarza Petera Windsora i doświadczonego inżyniera Kena Andersona.

Craw jak dotąd dwukrotnie był z oficjalną wizytą w siedzibie głównej zespołu w Karolinie Północnej. W wywiadzie dla Speed Channel został poproszony o skomentowanie plotek związanych z tą ekipą, które pojawiają się od jakiegoś czasu w mediach. Według większości z nich US F1 nie będzie gotowe do startów w przyszłym sezonie.

W dawnych czasach nigdy nie braliśmy na poważnie zgłoszeń aż do czasu, kiedy przyszedł czek i wszystko było jasne, a oczywiście wpisowe nie podlegało zwrotowi. Jeśli chcecie dowodu na to, czy USF1 będzie w F1 w przyszłym roku lub nie, to powiem tylko, że jakieś 10 dni temu dostaliśmy od nich czek na kwotę 440 tysięcy dolarów, zatem będą tutaj i spowodują, że Amerykanie będą mieli powód do dumy - powiedział Craw.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

5
Jędruś
14.11.2009 02:15
Coś koło 47 mln USD chyba.
pro-Papinian
13.11.2009 03:01
@deeze Chyba nawet dużo więcej niż "bańkę". Część sporów finansowych między FOM a zespołami dotyczy właśnie rozliczeń za wpisowe. Gdzieś czytałem że za ostatni okres "dżentelmeńskiego" obowiązywania starej CA kwota sporna z tego tytułu wynosi 57 mln USD.
deeze
13.11.2009 11:50
pro-Papinian: a czy nie było tak, że do tej pory wpisowe kosztowało milion USD?
pro-Papinian
12.11.2009 01:37
@deeze "Stare" zespoły przecież też płacą mało, to Max chciał aby powstały dwie ligi. Małe (nowe) zespoły miały mieć limit budżetów i mniejsze wpłaty a stare-duże zespoły, które nie skorzystały z "łaskawej propozycji Maxa" miały bulić tyle co zawsze. Nic dziwnego że FOTA się postawiła. Dlatego również tak mętnie wypowiada się Berni o ewentualnych krokach prawnych w stosunku do Toyoty. Po prostu niewiele może, w najlepszym wypadku potrąci sobie te 440 tys. (być może pomnożone x3, bo do 2012 roku) z pieniędzy za tegoroczne miejsce Toyoty w klasyfikacji konstruktorów. Dlatego również FOM tak bardzo boi się odejścia dużych (fabrycznych) zespołów. "Prywaciarze" przychodzą i odchodzą, więc to małe wpisowe i bardzo niepewne. A pieniądze te są ważne po z początkiem sezonu są dla FOM bazą kapitału obrotowego, dopiero później uruchamiane są środki z innych źródeł.
deeze
12.11.2009 10:54
Ostateczne zamknięcie wątku stanu przygotowań w US F1 jak sądzę. I tak w ramach wyjaśnienia - nowe zespoły nie muszą opłacać mega-dużego wpisowego, bo na tą 'rekrutację' zniesiono obowiązek przekazania FIA milionowych czeków.