Negocjacje Raikkonena z McLarenem zakończone fiaskiem

Tym samym najprawdopodobniej zabraknie Fina w przyszłorocznej stawce F1
18.11.0901:38
Michał Roszczyn
7519wyświetlenia

Menadżer Kimiego Raikkonena - Steve Robertson poinformował na łamach fińskiego dziennika Turun Sanomat, że negocjacje z McLarenem zakończyły się fiaskiem. Opcjami na przyszły sezon w F1 był McLaren albo nic - stwierdził Anglik.

Kimi i McLaren nie byli w stanie dojść do porozumienia, więc nie będzie on rywalizował w F1 - przynajmniej nie w przyszłym roku. Rok przerwy nic nie znaczy dla niego. On jest bardziej zainteresowany walką o zwycięstwa i mistrzostwo świata. F1 będzie brakowało Kimiego. Ciężko pracował przez całe lato, robiąc rzeczy w Ferrari, których tylko najlepsi kierowcy są zdolni dokonać.

Raikkonen być może powróci w sezonie 2011, kiedy będzie więcej wolnych miejsc w czołowych zespołach, jak chociażby w Red Bull Racing. Robertson powiedział dziennikowi, że jego podopieczny w przyszły roku weźmie udział w kilku rajdach i może wystartuje w Le Mans 24 Godziny.

Doniesienia te mogą być interpretowane jako potwierdzenie zawarcia kontraktu pomiędzy Jensonem Buttonem a McLarenem. Aczkolwiek wątpliwe jest, by Ross Brawn był zadowolony z Nicka Heidfelda i Nico Rosberga - kierowców, którzy nie wygrali dotychczas żadnego wyścigu grand prix w swojej karierze.

Bardziej sensowne jest pozostanie Buttona w ekipie prowadzonej przez Brawna i dołączenie Heidfelda do Lewisa Hamiltona w McLarenie. Mercedes dopiero co zdecydował się wykupić większość udziałów w najlepszym zespole Formuły 1 sezonu 2009 i trudno sobie wyobrazić, aby pozwolił on odejść mistrzowi świata z powodu kilku milionów dolarów.

Źródło: GrandPrix.com, Autosport.com

KOMENTARZE

45
A.S.
18.11.2009 06:52
Mówi się trudno. Oj będzie trochę szkoda Kimiego. Parę lat mu gorąco kibicowałem. Nawet po odejściu z McLarena do czerwonych (choć naturalnie przestałem mu wtedy kibicować) to miałem do niego szacunek. Raikkonen udowodnił, że jest konsekwentnym i bezkompromisowym człowiekiem – a takich lubię. Nie dostał czego chciał to powiedział adieu. Ja też uważam, że Kimi jest zmęczony F1, a sport ten już dawno przestał go bawić. Myślę, że już nie wróci, ale nigdy nic nie wiadomo...
kimir
18.11.2009 05:55
Totalna załamka :(
owca
18.11.2009 04:34
najlepszy kierowca opuszcza F1 :( w przyszłym sezonie nie będzie komu kibicować :( Kimi, wrócisz za rok?
MairJ23
18.11.2009 04:25
Ciekawie na ta sytuacje mogli by spojrzec fani roberta kubicy. O ile Robert bedzie mial okazje pojezdzic calkiem sprawnym bolidem w przyszym roku to na jego przeszkodzie jest o jednego znakomitego kierowce mniej :). Ale oczywiscie dla samego widowiska fajnie by bylo zobaczyc Kimasa w McLarenie obok Lewisa. Niestety obejdziemy sie smakiem (MAS,ALO vs. RAI,HAM) pozdro
adamo342
18.11.2009 03:46
Kamikadze2000 ale Heikki też nie jest pewny swojej przyszłości w następnym sezonie
MCNoras
18.11.2009 03:39
Po cichu liczyłem na Kimiego w Mercedesie, ale cóż, miejmy nadzieje że w 2011 roku wróci i będzie znów walczył na najwyższym poziomie :(
MairJ23
18.11.2009 03:35
Zegnaj bucu :)
Kamikadze2000
18.11.2009 03:30
Coś mi się wydaje, że będzie podobnie, jak z Hakkinenem. Ale z całego serca wierzę, że NIE!!! Button w McLarenie, tak więc skład Rosberg-Heidfeld w Mercedesie GP jak najbardziej prawdopodobny. @adamo342 - a Kovalainen?? Myślę, że młody Valtteri może w przyszłości zadebiutować. Ale oczywiście miejmy nadzieje, że nie będzie tak, jak z Miką. :))
adamo342
18.11.2009 03:26
mercdes ratuj ! Haug powiedział że nie chcą robić niemieckiego zespołu tak samo jak fry niech idzie do DTM za Ralfa nie chce żeby skończył jak Mika bo od kilkudziesięciu lat może nie być w f1 fińskiego kierowcy
Cricetidae
18.11.2009 03:05
Szkoda, ale podjął decyzje najlepszą dla niego, wiec skoro gdzie idziej mu bedzie lepiej to życze powodzenia! :) Choć nie wiem czy mozna mu wróżyc jakies wielkie sukcesy w rajdach
IceMan2991
18.11.2009 03:01
A ja wierzę jeszcze w Mercedes GP. Nadzieja umiera ostatnia!!! Kurcze jeden z najlepszych kierowców w stawce nie będzie jeździł a Nick Heidfeld tak? NO to jest już szczyt wszystkiego. Jestem jego fanem ale nie mógł spuścić z tonu w tych negocjacjach? Nie mógł? Jestem zły. teraz to będę oglądał F1 tak bez emocji, bez stresu, adrenaliny. Normlanie jakbym serial oglądał a to już nie to samo. Przy starcie dostawałem niemal zawału a teraz? Ehhh najgorszy sen się spełnił :( MERCEDES RATUJ!!! Moze Haug powiedzieli, że nie chcą mieć zespołu niemieckiego, że są otwarci na wszystkich i co? Niech pokaża, że tak też jest. Pozdrawiam :(
VXR
18.11.2009 02:34
No cóż... F1 straciło wielkiego kierowcę... Od zawsze go szanowałem, i najbardziej się go obawiałem, gdy zbliżał się do Kubicy... Może nie oglądam F1 od zarania dziejów [czytam ten portal od ponad 2 lat, przedtem bawiłem sie na innym :P jednak nie udzielałem się i wiem że mieliście nie jedną kłótnię o 'kubicomaniakach', jak i o osobach które oglądają F1 od Kubicy] ale zawsze Jemu kibicowałem.. Miałem nadzieję że wystąpiłby w przyszłym roku w McLarenie i walczyłby z Hamiltonem... albo że bd liderem Mercedes GP... no ale, moje 'marzenia' nie spełniły się ;( Mam tylko nadzieję, że nie będzie on żałował tej decyzji... i, jak ma zamiar wrócić... to niech wróci.. ale jako jeszcze lepszy kierowca.. [a może być jeszcze lepszy .?! :PP]
pawel92setter
18.11.2009 02:15
NIEEEEEEE :((
Ramzes
18.11.2009 01:08
Guardian ma zawsze mocne info i wczorajsze 99% okazało się 100% strzałem ;)
Maraz
18.11.2009 12:58
Jenson potwierdzony w McLarenie - news w przygotowaniu.
zawias
18.11.2009 12:50
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Młodzież się otrzaska, pokażą się nowe talenty i byc moze nikt nie będzie płakał za Raikkonenem. W końcu najmłodszy nie jest a rok przerwy i brak jazdy z pełnym bakiem oddalą go od swiata F1.
rvp11
18.11.2009 12:47
Bez niego F1 nie będzie już dla mnie taka sama. Fantastyczny kierowca, zasługiwał na kolejne tytuły. Za ostatni sezon też należy mu się uznanie. Z nierozwijanego szmelcu wycisnął 150%. Dobitnie pokazała to sytuacja z Fisico, który w samochodzie Force India ściagał się z Icemanem jak równy z równym, a dwa tygodnie później po przesiadce do F60 odstawał od Kimasa niemiłosiernie. Powodzenia w WRC, Kimi! Oby stał się cud, oby Kimi Raikkonen za rok powrócił do F1 i zdobył należne mu tytuły! Dopóki to się nie stanie... Cóż, trzeba znaleźć nowego ulubieńca. Skłaniam się ku koledze Kimiego, Vettelowi, ale czas pokaże.
jan5
18.11.2009 12:45
aPiS a teraz postawmy się w roli wielkiego fana raikonnena, który myśli że raikonnen oddda życie dla wyścigów, a wybrał urlop bo będzie zarabiał kase za nierobienie nic. Jestem pewny, że raikonnen już nie wróci nigdy. Wątpie czy po roczenej przerwie będzie się nim interesował jakis zespół z czołówki.
F1-HELP
18.11.2009 11:59
no i po rumakowaniu, Pazerna Primadonna w końcu zdecydowała się co chce zrobić (i wcale się nie dziwię, trzeba zadbać o jak najlepszą emeryturkę) "on jest bardziej zainteresowany walką o zwycięstwa i mistrzostwo świata" w sumie to kto nie jest, sęk w tym, że potrzebna jest naprawdę dobra bryka a tych zawsze niedostatek ;) kierowca to rzecz drugorzędna, tak więc skoro nie widać różnicy (a są nawet lepsi) to po co przepłacać :D
GroM
18.11.2009 11:38
Pewnie Kimi ma w kieszeni kontrakt z Red Bull w 2011 roku i dlatego stawiał warunki poważne dla każdego zespołu. Poza tym Red Bull pewnie zapłaci mu ile chce, a inne zespoły mają już ograniczone finanse.
Baart Racing
18.11.2009 11:35
Jeden mruk mniej ;)
ICEMANPK1
18.11.2009 11:01
Wielka szkoda,ale coz nic nie trwa wiecznie.Mialem nadzieje ze jeszcze zdobedzie choc 1 tytul bo nalezalo mu sie to za te lata niepowodzen w wadliwych McLarenach.Dla mnie i tak jest najbardziej utalentowanym i najszybszym kierowca w F1 swojego pokolenia.Czym kolwiek by sie nie zajmowal to zycze powodzenia i sukcesow i dziekuje za wiele wspanialych chwil i emocji jakie dostarczyl kibicom F1 na calym swiecie.Szerokiej dorogi KIMI.W powrot do F1 w 2011 nie wierze.
aPiS
18.11.2009 10:52
A wyjdźcie na chwilę poza krąg formuły. Kimi to 30 letni chłopak, który spędził na torze większość swojego życia. Ma na przyszły rok zagwarantowaną pensję 1,5 mln miesięcznie (te 17mln od Ferrari) i może chce trochę odpocząć od pędu F1. z drugiej strony kontrakt z Ferrari to prawie jak "umowa z klauzulą o zakazie konkurencji". I pewnie podpisując ja Kimi snuł plany czy i jak z tego skorzystać. Ciekawe tylko czy w rajdach będzie jeździł Fiatem, czy Citroenem. :)
Huckleberry
18.11.2009 10:38
Już dawno pisałem, ze wydaje mi się że Kimi stracił motywację w tym sezonie. Może ten roczny urlop spowoduje, że nabierze głodu ścigania i zobaczymy go za rok tak silnego jak nigdy wcześniej...
Yurek
18.11.2009 10:17
Jest jedna zasadnicza różnica między Hakkinenem a Raikkonenem. Hakkinen częściej się uśmiechał :)
L00Kass
18.11.2009 10:03
Mnie z pewnością zabraknie Kimiego, szczególnie konferencji z jego udziałem i wywiadów. Kimi zna swoją wartość, może sobie na to pozwolić i nie da się sfrajerzyć 2gi raz w tym sezonie, choć kto wie czy do marca nie pęknie. Szkoda, że opcja z Mercem wydaje się być mało realna, za to Domenicali pewnie się cieszy.
SoBcZaK
18.11.2009 10:00
Tylko nie to.... mam nadzieję, że nie skończy jak Mika i jednak wróci do nas tylko komu ja będę kibicował przez ten rok :(
pasior
18.11.2009 09:39
no i po kimasie
Fan1
18.11.2009 09:37
To może być bardzo interesujący sezon, więc trudno powiedzieć czy będzie brakowało Fina, to nie jest Schumi, który nie miewał bezbarwnych sezonow jak ostatnio Kimi i powrót Niemca z miejsca elektryzuje.
martyna
18.11.2009 09:19
Bardzo chętnie "dam" Kimiemu mój niemiecki paszport mógł by wystartować w mercedesie .
Damian375
18.11.2009 08:49
Freddi... wątpie :-), jeżeli to co się słyszy o Renault jest prawdą, to będzie na odwrót :-). Ale powodzenia.
freddiemercury
18.11.2009 08:32
Wygląda na to, że przeciętny Nick Heidfeld wyląduje w którymś z topowych teamów(McL, Merc)... i złoi Kubice
Czechoslowak
18.11.2009 08:32
A może by tak Mercedes dogadał się z Red Bullem w sprawie dostarczania silników biorąc wzamian Vettela do swojej stajni? Wówczas w Red Bullu zwolniłoby się miejsce i mógłby tam wskoczyć Raikkonen... Wilk byłby syty (nawet dwóch) i owca cała
MPOWER
18.11.2009 08:11
Jeżeli to co piszą jest prawdą i Kimi myśli o zespole RedBull w sezonie 2011 to musiałbym już od dzisiaj o tym rozmawiać intensywnie aby zastąpić Marka Webera w kolejnym sezonie. Jeżeli znowu będą czekać do końca sezonu 2010 jak w obecnym to raczej zostaną z ręką w nocniku. Szczerze, na dzień dzisiejszy pewnie RedBull sobie też w pewnym sensie pluje w brodę bo kto by przypuszczał że Ferrari i McLaren tak się wzmocnią . Ciężko będzie z nimi walczyć bo mają obydwóch bardzo silnych kierowców i każdy może zdobyć tytuł. Wentyl ma potencjał i jest szybki ale Mark Weber – nie dorównuje tej czołowej piątce prędkością i umiejętnościami. Pozostaje nam tylko obserwować i czekać na powrót Kimiego – mam nadzieję że jeszcze wróci do F1.
Master
18.11.2009 07:48
Citroeana sponsoruje......... RedBull, więc zapewne w 2011 w RedBull Racing zobaczymy Raikkonena.
Sar trek
18.11.2009 07:47
Ciekawe, tego się nie spodziewałem. Na rynku transferowym wśród dobrych kierowców został więc tylko Button. No może jeszcze Kobayashi :)
marios76
18.11.2009 07:14
Ja się jednak nie dziwię- już się wypowiadałem na ten temat, że kogo jak kogo, ale Kimiego na taki krok po prostu stać! Nie tylko finansowo, ale i mentalnie... Zarobił już wystarczająco dużo pieniędzy, by nie martwić sie o przyszłość. Na pewno wie o co chodzi w "cyrku" F1, i jako byłemu mistrzowi na pewno nie chce się jeździć w ogonie. Historia zna przypadki odejścia świetnych kierowców z F1 niedługo po zdobyciu tytułu- tak postąpili np. Prost i Mansell, ten drugi nawet wracając... by wygrać w kilku startach jeszcze jeden wyścig! Nie dziwię się, że nie chciał być marionetką za kilka milionów, bo kierowcy tej klasy nie wypada być nr. 2, gdy pracodawca, zamiast płacić pensje, po prostu rzuca na tacę... Hmmm- jest jeszcze cień szansy w ... Mercedesie- ta opcja pojawiła się właściwie w ostatniej chwili i myślę, że mógłby spróbować. Może ma wiazdorskie wymagania, ale jak życie pokazuje- ma do tego prawo, a bezrobotny i na lodzie nie zostanie- to raczej nam kibicom trudniej się będzie pogodzić z brakiem Kimiego w F1! Ale ta sytuacja pokazuje też co innego- chyba te negocjacje pokazały, że szybkie podpisanie kontraktu przez Roberta, może i było ryzykowne, ale na pewno słuszne z ...powyższego powodu. Poczekamy kilka dni, może kilka tygodni i będzie wiadomo jak się ułożą siły w stawce, bo Merc bez Kimiego to... kolejna szansa dla takich teamów jak Renault, by wskoczyć oczko wyżej;) Kto wie na co czekają tak naprawdę francuzi? Może warto zainwestować w dobrego kierowcę i jednak powalczyć o pudło w konstruktorach??? Będzie trudno- RedBull, Ferrari i McLaren mają wytyczone cele, ale 3 mocne teamy, to nie 4- pojawiłby sie cień szansy. PS- ostatnie zdania to gdybanie- warunkami są konkurencyjność nowej Renówki, stabilizacja finansowa i Merc bez Kimiego i Buttona. Nowy właściciel Brawna, pokazał że mu na Buttonie średnio zależy, więc Jenson niech leci do McLarena tym bardziej na 3 letni kontrakt! Jak kończyć karierę ( a to jest możliwe ) to lepiej godnie i wśród najlepszych;)
MPOWER
18.11.2009 06:07
"Nie jest wiadome co było przyczyną załamania negocjacji z McLarenem. Wcześniejsze wypowiedzi menedżera Fina sugerują, że nie chodziło tu wcale o wysokość wynagrodzenia, ale raczej o inne żądania kierowcy, jak na przykład zmniejszenie godzin PR-owych, dowolność brania udziału w rajdach, a być może nawet długość kontraktu... Fina ponoć interesowała roczna umowa, gdyż w sezonie 2011 miałby się przenieść do zespołu Red Bull Racing, którego polityka obchodzenia się z kierowcami znacznie bardziej odpowiada preferencjom Kimiego." "Na tę chwilę bardziej prawdopodobne wydaje się, że Fin przeniesie się do rajdów. Ostatnie doniesienia mówią, że negocjuje on z zespołem Citroena, który to podobno oferuje fińskiemu kierowcy dwukrotną wartość wynagrodzenia sześciokrotnego rajdowego mistrza świata, Sebastiena Loeba" źródło f1ultra.pl
bogoz
18.11.2009 05:33
scanner, może nie koniecznie chodziło o hajs.. Dużo bardziej prawdopodobne była niezgoda odnosnie warunkow kontraktu, np równe traktowanie czy pozwolenie na startowanie w rajdach. Kimi przez ładnych pare lat zarabiał kupe forsy, nie wieże że te kilka milionów $ było by dla niego tak wielka przeszkoda w kontrakcie
paolo
18.11.2009 03:58
Wygląda na to, że nikogo nie stać żeby wykupić Kimiego z ugody z Ferrari. Jako chyba jedyny w czasie kryzysu będzie zarabiał więcej idąc na urlop niż do pracy :) Znając Kimiego nie dziwię się, że nie chciał być czyjąś maskotką, niewolnikiem i jeszcze do tego dopłacać. No ale szczerze kto na jego miejscu postąpiłby inaczej? Na pewno nie jego agent, który ma z sumki procent. Pół roku popije finlandii, pół roku pojeździ w rajdach (hobby) i za rok wróci już jako "normalny pracownik" za normalną, a nie kosmiczną pensję. Albo i nie wróci jak mu się w rajdach zacznie układać i nie będzie tęsknił za F1. Stać go żeby robić to na co będzie miał ochotę. Cały czas nadzieję, że Mercedes wyciągnie jednak parę "groszy" na "dobry początek" pod własnym szyldem. Szczególnie jeśli stracą Buttona bo jeśli nie to nie ma co się łudzić. A miało być tak pięknie. Dwa mocne i silne finansowo zespoły zamiast jednego, a tu niedawny mistrz świata jeden z niewielu z tym czymś idzie na zieloną trawkę. Nowi "poborowi" zanim zaczną wygrywać to jeszcze wiele czasu musi minąć, a sprawdzeni średniacy wiele wyżej nie podskoczą. Innymi słowy nie ma kim zastąpić kierowcy z tyloma zwycięstwami i tytułem na koncie. No bo jak tak postawić śmietankę średnich do bólu faworytów do foteli Mercedesów to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Zawsze piękny i na treningach szybki Nico, nie wiadomo co robiący w tak dobrych zespołach Heikki, i od dekady "prawie" zwycięski choć zawsze jego zdaniem najszybszy Nick. Oj daleko im do nic nie mówiącego i ponoć nie rzadko pijącego. Może to już nie ten sam Kimi, który dawał silnikom Mercedesa nieźle "popalić" ale pokazał w czerwonej szkapie F60, że jeszcze ma to coś.
Yurek
18.11.2009 02:02
A kto powiedział że Red Bull w 2011 będzie czołowym zespołem?
scanner
18.11.2009 01:57
„Opcjami na przyszły sezon w F1 był McLaren albo nic” - to nie są opcje tylko parcie na portfel. Jeżeli tak bardzo chciał siedzieć w McLarenie, to wystarczyło spuścić z tonu o jedno zero. Bo skoro "Rok przerwy nic nie znaczy dla niego" to znaczy że tych zer już mu się wystarczająco nazbierało. A zatem, że się tak po chamsku zapytam: "On jest bardziej zainteresowany walką o zwycięstwa i mistrzostwo świata" czy pieniędzmi?
AdamSlomek
18.11.2009 01:54
McLaren chyba wykiwał wszystkich. Zrobił zasłonę dymną z Kimim, a tak naprawdę chciał Buttona. Kimi myślał że się z nimi dogada i takie informacje szły w świat i chyba Ross Brawn też tak myślał, nie chcąc dać Jensonowi więcej kasy, sądząc że i tak się na nią zgodzi, bo przecież gdzie indziej pójdzie, skoro wszystkie ważniejsze miejsca już prawie zajęte:) A tu taki zonk wyszedł:D No chyba że Brawn ma jakiegoś asa w rękawie, a komu jak komu, ale jemu akurat takie asy się dosyć często zdarzają;)
bartekws
18.11.2009 12:48
czyli jednak... jestem mimo wszystko zaskoczony.. Czyli autor felietonu o Robercie miał rację pomijając Kimiego w swoich rozważaniach.. Rzeczywiście gdyby Robert poczekał z podpisywaniem kontraktu, mógłby teraz powalczyć z Heidfeldem o posadkę w Mercedesie.. - jednego Niemca już mają (no może pół Niemca:D), więc Heidfeld nie miałby w negocjacjach dużel przewagi ze względu na narodowość.. Szkoda, że Kimi nie będzie rywalizował w Macu z Hamiltonem :( Czy aż tak jest pazerny na kasę, czy nie wierzył w uczciwą walkę na równych warunkach?
deeze
18.11.2009 12:45
Szkoda, szkoda, wielka szkoda...