F1: GP Monako - wyniki i wypowiedzi kierowców

17.11.0922:08
Grekyy
2291wyświetlenia
Dane wyścigu




Circuit de Monaco
Lokalizacja: Monte Carlo, Monako
Liczba okrążeń: 63
Szczegółowe wyniki: KLIK
(wyniki nie uwzględniają ewentualnych kar)

Filmowy skrót wyścigu



Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Mitsubishi Ralliart Team

bioły74 (P1): Po mimo zwycięstwa, nie jestem do końca zadowolony ze swojej postawy. Wszystko zaczęło się komplikować już od startu, zdecydowanie przesadziłem z gazem i z P1 spadłem na P4. Cały 1 stint spędziłem jadąc w tłoku i nie mogłem w 100% utrzymywać swojego tempa. Choć na którymś z okrążeń udało się wyprzedzić Figo i awansować o jedną pozycje, to wciąż czułem niedosyt i wiedziałem, że muszę bardzo przycisnąć, żeby liczyć się w walce o pierwsze miejsce. Pierwszy pit-stop przebiegł bez problemów i ze względu na problemy Tomasza, awansowałem o jedno miejsce. Od tej pory zaczęła się twarda batalia z Malarzem i choć byłem minimalnie szybszy to ze względu na charakterystykę toru, nie miałem szans go wyprzedzić. Wiedziałem, że mam więcej paliwa na 2 przejazd i kiedy zjedzie on na swoje tankowanie, będę musiał dać z siebie 100%. Tak też zrobiłem, ale okazało się to nie potrzebne, bo niedługo dalej wycofał się on z wyścigu i objąłem prowadzenie z komfortową przewagą. Wtedy niestety stało się to o czym wolałbym jak najszybciej zapomnieć. Zbyt duża przewaga przełożyła się na brak koncentracji, czego skutkiem były dwie dodatkowe wizyty w boksach. Na szczęście jakimś cudem dojechałem w jednym kawałku do mety i w wielkich bólach utrzymałem 1 miejsce.

l00kers (DNF): Kolejny nieudany wyścig dla mnie. Po starcie starałem się trzymać z daleka od kłopotów, postanowiłem jechać pierwsze okrążenia spokojnym tempem a potem przyspieszyć. Niestety na 4 okrążeniu jadąc za Kajkiem mimo że byłem sporo za nim według gry mieliśmy kontakt i obaj polecieliśmy na bandę. Niestety miałem tak skrzywione zawieszenie że na następnym okrążeniu skręcając do zakrętu pojechałem prosto i to był koniec mojego wyścigu. Czekam na Turcje, tam startuje bez kary i muszę zdobyć punkty

BMW F1 Team

Tomasz (P2): Q1 dosc dobre na taki czas liczylem, lecz w Q2 na najszybszym okrazeniu zablokowal mnie Master i potem juz nie moglem poprawic czasu.
Start mialem bardzo dobry, sam bylem zdziwiony, po T1 bylem juz drugi. Przez pierwszy stint jechalismy blisko ja Malarz i Bioly, lecz okrazenie przed zjazdem do pitu urwalem spojler i moglem pomarzyc o dobrym wyniku. Po wyjezdzie bylem juz za figo, bolid przestal sie prowadzic. Po kilku lapach nastepny blad, i juz jechalem tylko aby dojechac na 4 miejscu, ale chwile potem Figo obrocil sie i urwal przedni nos, przez co otworzyla sie szansa na podium. Kolejna wizyta u mechanikow tym razem juz z oboma spojlerami. Po wyjezdzie mialem zapas nad Figo. Po paru kolkach odpadl Malarz, wiec praktycznie z bledow rywali zajolem 2 miejsce w tym dramatycznym wyscigu. Sobczak i ja znow przywiezlismy najwiecej pkt i zblizylismy sie do Mitsubishi Ralliart.


SoBcZaK (P4): Mam zdecydowanie mieszane uczucia co do tego GP. Kwalifikacje poszły całkiem dobrze i jestem z nich zadowolony, gorzej niestety było po starcie. T1 udało mi się bezpiecznie przejechać ale długo nie nacieszyłem się sprawnym bolidem. Master zaatakował mnie w tunelu i zrobił to w taki sposób, że straciłem panowanie nad bolidem i uderzyłem w ściane przez co urwałem spojler i zagiąłem zawieszenie. Co gorsza przegapiłem chyba swój box i musiałem przejechać jeszcze jedno okrążenie bez spojlera. Po naprawie bolid prowadził się tragicznie. Nie było przyczepności ani na wejściu ani na wyjściu z zakrętów. Fatalnie się hamowało do tego fatalna trakcja. Najgorzej było na kilku ostatnich okrążeniach pierwszego stintu kiedy to opony były bardzo mocno zużyte. Jedyne co mi pozostało to jechać i uważać na kierowców z przodu, którzy mieli liczne przygody, i na szczęście nie wpadłem na żadnego z nich. Na ostatnim stincie jechałem bardzo wolno bo bałem sie o hamulce i chciałem po prostu dojechać na dobrej pozycji. Jechało się tragicznie cały dystans i do tego wszystko mnie bolało ale jetem zadowolony, z tego że udało się dojechać do mety i razem z Toamszem odrobiliśmy kolejne kilka punktów w kl. generalnej konstruktorów. Zanotowaliśmy dobry rezultat mimo iż ten tor był bardzo wymagający. Setup na ten wyścig był prawdę mówiąc nie udany. Samochód źle się prowadził i bardzo podskakiwał na nie równościach mimo iż właśnie nad tym najwięcej pracowałem. No ale cóż, ogólny wynik dla nas bardzo dobry i mamy nadzieję na równie dobry wynik w Turcji.


DF Racing

Figo (P3): Był to mój setny wyścig w karierze w formule 1, dlatego też byłem mocno zmotywowany. Całe 2 tygodnie trenowałem przed wyścigiem, aby pokazać się z jak najlepszej strony. W kwalifikacjach poszło mi całkiem dobrze. W Q1 byłem bodajże 5, a w Q2 już 3. Start poszedł mi również nieźle, wyprzedziłem Biołego, ale straciłem miejsce na rzecz Tomka. Byłem wyraźnie wolniejszy i musiałem blokować Biołego żeby mnie nie wyprzedził. W końcu popełniłem mały błąd na nawrocie w S2 i mnie wyprzedził. Później już jechałem sam aż do pierwszego pita. Tomasz stał bardzo długo i wyjechałem przed nim. Trochę mnie postraszył ale popełnił błąd na szykanie i uciekłem mu na 5s. Niestety na 40 lapie rozbiłem się w pierwszym zakręcie i musiałem zjechać na pit stop. Straciłem na tym aż 45s i tym samym zwycięstwo. Szkoda, jednak jestem i tak zadowolony z miejsca na podium. Okolicznościowe malowanie przyniosło trochę szczęścia, bo w końcówce jadąc na P4 awansowałem na P3 po odpadnięciu Malarza. Dzięki za jazdę.

Fly Emirates F1 Team

LUKE (P5): Przez cały weekend miałem problem z ustawieniami kierownicy przez co w Q1 nie mogłem przejechać szybkiego okrążenia. W Q2 mimo wspomnianego wcześniej przeze mnie problemu wykręciłem ciekawy czas na sporym paliwie. Start był niezły , pod czas pierwszych zakrętów przebijałem się do przodu i tak wylądowałem na 5 miejscu. Na 8 okrążeniu dostałem uślizgu i uderzyłem w bandę , chwilę później niefortunnie mój kolega z teamu wpadł mi pod koła , bolid już się tak dobrze nie prowadził , jednak dało się jechać stały tempem do pierwszego pit stopu i w planach jedynego. Zmęczenie dniem wdawało się co raz bardziej w znaki , wtedy to zacząłem popełniać błędy i musiałem zatrzymać się jeszcze 3 razy w picie. Nie zmieniło to już mojej pozycji i tak dowiozłem cztery punkty , podsumowując nie było źle. Do zobaczenia w Turcji.

AutoryteT (DNF): Wyścig był trudny. Już po starcie miałem zepsute zawieszenie. Na 7 okrążeniu złapałem spina na T1 i poleciał spoiler. 25 sekund w boxie. 2 okrążenia później to samo zdarzenie, tylko tym razem 66 sekund w boksie i padł silnik. Widzimy się na Istanbuł Park, gdzie mam nadzieję, że powtórzę wynik z GP2 z zeszłego sezonu.

DeTomaso Ultra F1 Team

MalarzF1 (DNF): Kwalifikacje poszły bardzo dobrze, mimo że mogłem pojechać trochę szybciej. Start, tradycyjnie już poszedł perfekcyjnie i już po kilku metrach, byłem na prowadzeniu. Początkowo oddalałem się minimalnie od tomasza i Biolego, jednak później bolid stawał się coraz wolniejszy i w końcu straciłem przewagę 3s jaką wyrobiłem przez pierwsze kilkanaście okrążeń.
Bez problemu udawało mi się utrzymać prowadzenie, ze względu na konfigurację toru. Później tomasz popełnił błąd i za mną znalazł się Bioly. Postój mimo małego uniku jakiego musiałem dokonać w pitlane, po zajechaniu drogi przez Sadka, poszedł gładko i na tor wróciłem na prowadzeniu. Do następnego pitu, spokojnie jechałem, utrzymując za sobą Biolego. Postanowiłem zjechać wcześniej, gdyż na tej fizyce, świeże opony dają więcej niż mało paliwa. Zjazd początkowo się opłacił, gdyż wyjechałem z małą stratą do Biolego. Wiedziałem jednak, że muszę cisnąć żeby wygrać.
W pierwszych zakrętach po postoju, bolid był mocno podsterowny - bardziej niż podczas poprzedniego. Jednak mimo to pojechałem piekielnie szybko i zacząłem doganiać Biolego - niestety jadąc na styk, popełniłem mały błąd, zapominając że nie do końca jeszcze dogrzane opony, po szybkiej sekcji przed szykaną przy basenie, nabiorą więcej przyczepności. Niestety, skręciłem trochę za mocno i lekko trąciłem bandę na wewnętrznej, co jednak wystarczyło do wyprostowania mojego toru jazdy i roztrzaskania się o bandę na zewnętrznej. Szkoda, bo gdyby nie ten mały błąd i to zarazem jedyny w tym trudnym wyścigu, utrzymałbym prowadzenie po pitstopie Biolego i pewnie dowiózł je do mety. Są jednak pozytywne aspekty tego GP - w końcu opony nie posypały się całkowicie po 3 okrążeniach, przez co cały dystans byłem konkurencyjny oraz pokazałem, że moje tempo nadal pozwala na walkę o zwycięstwo w wyścigu.


Superfund F1 Team

kaczy (DNF): Nie mam zbyt wiele do powiedzenia na temat ostatniego GP.Mój występ stał pod znakiem zapytania ze względu na problemy sprzętowe.Decyzję o starcie podjąłem praktycznie tuż przed startem do kwalifikacji.To że nie zobaczę mety było praktycznie pewne przed startem.
Sprzęt nie pozwalał na jazdę po torze a tym bardziej na takim jak Monaco.
Ale wszystko się dobrze skończyło nikomu nic nie zrobiłem.Właśnie dziś zespół znalazł sponsora i dostaliśmy nowy sprzęt którego będziemy się uczyć.
Dziękuję.

KOMENTARZE

5
SoBcZaK
18.11.2009 08:42
Szybkością Malarz wiele nie ustępuje Biołemu ale na więcej pecha i błędów :P
Kamikadze2000
18.11.2009 07:14
W zeszłym roku MalarzF1 (wyraźnie było widać, że jest najmocniejszy, tylko miał kilka razy pecha), teraz przyszła pora na Biolye74. Wcześniej też Jakuzo i Powolniak. Tak bywa...
Sir Wolf
18.11.2009 05:21
Bioly74 wygrał! Znowu... :) Zaczyna się nam trochę jakby dominacja jednego kierowcy.
DAK
18.11.2009 08:15
może nie mieli czego komentować? i tak dużo patrząc na frekwencje na mecie ;)
SoBcZaK
17.11.2009 10:22
a reszta kolegów dlaczego nie wysłała wypowiedzi?