WTCC: Runda 13&14

14.12.0918:09
Grekyy
1648wyświetlenia
Dane wyścigu


Charade Circuit
Lokalizacja: Auvergne, Francja
Liczba okrążeń: 14

Szczegółowe wyniki bez uwzględnienia ewentualnych kar

WYŚCIG 1
WYŚCIG 2


Filmowy skrót wyścigu

LiGNA WTCC 2009/2010 - Runda 13&14, Charade from Figo777 on Vimeo.



Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Seat Sport

Rafael: (P1/P4): Do wyścigu byłem przygotowany średnio, tylko 60okr na tym torze. Ale to wystarczyło do zdobycia PP. Wyścig numer jeden, przejechany w całości bez żadnego błędu, od pierwszego okrążenia odjeżdżałem stawce. Dopiero pod koniec jakimś cudem Poul zniszczył moją przewagę z 5s do zaledwie 1s. Na szczęście na tym okrążeniu wyścig się kończył i nie zdołał mnie dogonić, gdyby było jeszcze jedno zapewne by mnie przegonił. Niesamowicie równe tempo, nigdy takiego nie miałem. Wyścig zakończony zwycięstwem. Do R2 startowałem z 11 pozycji, jednej z ostatnich. Jak zwykle to bywa zacząłem się przedzierać do przodu. Czasami przeszkadzał Poul z którym stoczyłem parę fajnych walk ale w ostateczności okazał się lepszy i mnie wyprzedził. Kolejną osobą która nie pozwalała mi trzymać tempa był Pyciek, z nim tez się fajnie walczyło. Finalnie znalazłem się na 4 pozycji, tuż przed Martinem któremu opon już nie wystarczało i tempo jego spadło okropnie, moje na szczęście wytrzymały i 8 ptk wpadło. Następny wyścig z 80KG więc pewnie będę zamiatał tyły. Do zobaczenia

Pyciek (P9/P8) - Ogólnie do weekendu byłem słabo przygotowany, do tego w kwalifikacjach wypadłem z toru na pomiarowym okrażeniu. Potem wyścigi pojechałem w ten sam sposób oszczędzanie opon do 7 okr. a potem ogień i jak najszybciej do mety wywalczyłem 7 pkt w obu wyścigach i -10 kg balastu na następną rundę. Do zobaczenia w Oschersleben.

Chevrolet

Bogoz (P4/P1): Wyścigi na francuskim torze Charade były w moim wykonaniu bardzo dobre. Miałem dość dobre tempo i udało się je przełożyć na bardzo dobry rezultat w obu wyścigach. Wyrównałem swoją największą zdobycz punktową z jednego weekendu. W kwalifikacjach przejechałem kółko dość zachowawczo a mimo tego udało się wywalczyć pierwszy rząd. Start już nie przebiegł tak dobrze i straciłem 2 pozycje na L1. Potem popełniłem jeszcze parę mniejszych błędów i dojechałem na metę 4. W r2 zaliczyłem atomowy start, po którym z p8 przesunełem się na p2, potem miałem mały incydent z Martinem, za który go bardzo przepraszam i trzecia wygrana w LiGNIE WTCC.
Mam nadzieję że zdobędę jakieś punkty w niemczech z kosmiczną wagą +80 kg


Kojot (P5/P2): W qualu oczywiście zawaliłem, na tak zwanej całej lini, chyba chciałem za szybko i niestety wykręciło mi samochód. R1 start w przedostatniego miejsca i po kilku okrążeniach walki z co niektórymi udało się wylądować na 5 miejscu. R2 był sporo lepszy w moim wykonaniu, szybko awansowałem na 3 pozycję i po błędzie przeciwnika, który uwikłał się w walkę z bogozem, awansowałem na 2 pozycję. Niestety agresywna jazda w początkowej części wyścigu spowodowała iż musiałem zerkać na opony które topniały w oczach i niestety musiałem odpuścić walkę o 1 pozycję. Do mety udało się dojechać w zasadzie bez czerwonych kratek, czyli niemalże na felgach. Jednak dublecik Hurricane zaliczony.

Figo (P3/ P5): Kwalifikacje dobre. P3 czyli byłem w czołówce. W R1 spadłem na P4 po starcie ale dość szybko odzyskałem pozycję i w zasadzie do końca wyścigu pilnowałem opon. W R2 ta sama strategia z oponami, czyli oszczędzanie przez cały wyścig. Troche walki było. Czystej i mniej czystej. Gratulacje dla najlepszych.

Parowa$$$ (P7/P9): Kwalifikacje do wyścigu były dla mnie udane. P6 w pełni mnie zadowalało, zwłaszcza że moje okrążenie nie było rewelacyjne. Start w R1 nie obfitował w wiele zdarzeń. Trochę przetasowań z niektórymi kierowcami i to wszystko. W pierwszej połowie wyścigu miałem nieprzyjemny dla mnie incydent z Olexym, w którym straciłem 1 pozycję. Cały wyścig przebiegał dla mnie bardzo spokojnie, jednak nie uchroniło mnie to przed ogromnymi problemami z ogumieniem. Końcówkę wyścigu musiałem całkowicie odpuścić, ponieważ moje opony były w bardzo złym stanie i nie byłem pewien czy w ogóle cało dojadę do mety. Moje ślimacze tempo spowodowało, że utraciłem swoją pozycję na rzecz Kojota i Blanka. R1 ukończyłem na P7.
R2 zaczął się dla mnie fatalnie. Całkowicie zepsułem start, co spowodowało że spadłem na tyły stawki. Wtedy byłem już świadomy tego, że o dobry wynik będzie tu bardzo ciężko. R2 przebiegał bardzo podobnie jak wyścig 1- jechałem wręcz samotnie, co kilka okrążeń zdarzały się jakieś dłuższe walki z innymi kierowcami. Jednym z pozytywów wyścigu drugiego były lepiej spisujące się opony. Korekty które pośpiesznie wprowadziłem pomiędzy wyścigami zdały egzamin. Wyścig 2 ukończyłem na P9.
Podsumowując, weekend we Francji był dla mnie bardzo przeciętny. Trochę punktów wpadło, jednak liczyłem, że moje występy będą lepsze i bardziej emocjonujące. Nie pozostaje mi nic innego jak podziękować wszystkim za walkę.


Honda Racing

Blank (P6/P7): Pierwsze punkty w sezonie. Mimo że Charade nie przypadło mi do gustu.
Miałem dobre tempo, i nie popełniałem wielu błędów. Rundy na Charade mogę zaliczyć do udanych, jestem zadowolony z obu wyścigów.


MartiN (P8/P6) Co mogę powiedzieć. W sumie do wyścigu podeszłem od niechcenia, bo trenować i uczyć toru zaczałem o 19:30. Kwalifikacje nawet w miare mi poszły. Co umożliwiło walke w R1 i R2. Szkoda że na ostatnich okrążeniach traciłem pozycje przez zniszczone opony. Ale jak się nie mysle wpadło P8 w R1 i P6 w R2.

Peugeot Sport

Grekyy (P10/DNF): "Weekend" potraktowany przeze mnie po macoszemu, ale w sumie nie było tak źle. Ten tor był IMO po prostu złym wyborem do tej serii. Jazda po nim odpychała mnie tak bardzo, że chyba jeszcze nigdy nie poświęciłem tak mało czasu na przygotowania, tj. właściwie w ogóle :P
W kwalifikacjach zepsułem poważnie jeden zakręt, tracąc sporo czasu, więc startowałem z szarego końca. Tempo miałem raczej kiepskie, ale nawet powalczyłem sobie ciekawie z Jensonem, Kajkiem, Kojotem i bodajże Pyćkiem. Pod koniec zrobiło się straszne lodowisko i tempo spadło drastycznie, na przedostatnim okrążeniu samochód wręcz nie skręcił i omal nie zakończyłem zabawy na bandzie ; ] Skończyło się na oddaniu pozycji Pyćkowi.
Z wyścigu numer dwa musiałem wycofać się z przyczyn technicznych jeszcze przed startem "/
Wpadły jakieś punkty, nieco powalczyłem - tragedii nie było :P Zrzuciłem sporo balastu przed lubianym przeze mnie Oschersleben - powinno się to okazać pomocne... ale wiem, że na tym torze może stać się dosłownie wszystko, toteż nie popadam w przesadny entuzjazm :D


Olexy (DNF/DNF): Nie mam wiele do powiedzenia po tych wyścigach. Mimo dość dużej liczby przejechanych na tym torze i szybkich i "załadowanych paliwem" okrążeń, nie byłem w stanie uzyskać tu dobrego wyniku. Kwalifikacje zawalone, słaby czas starczył jednak na P5. Wyścigi to walka z oponami, a nie z przeciwnikami. Ogólnie słabe tempo, a i tak na koniec zniszczone opony i brak mety w każdym z wyścigów. Dobrze jednak, że na mniej "oponożernym" Oschersleben będę miał ujemny balast i być może będę mógł powalczyć w czołówce.