F1: Grand Prix Węgier - Wyniki i wypowiedzi kierowców
12.01.1015:52
1524wyświetlenia
Dane wyścigu
Hungaroring
Lokalizacja: Budapeszt, Węgry
Liczba okrążeń: 56
Szczegółowe wyniki: KLIK
(wyniki nie uwzględniają ewentualnych kar)
Komentarze prasowe
Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Mitsubishi Ralliart
Bioly74 (P1):
L00kers (Nie ukończył):
BMW F1 Team
tomasz (P2):
SoBcZaK (Nie ukończył):
Fly Emirates F1 Team
AutoryteT (Nie ukończył):
LUKE (Nie ukończył):
Superfund F1 Team
kaczy (P3):
Kizalf (Nie ukończył):
Pit-Lane F1 Team
Dźwiadek (P4):
Misiakow (Nie ukończył):
Viper Renault F1 Team
Viper (P6):
Jenson (Nie ukończył):
SadekF1
Sadek (P5):
Hungaroring
Lokalizacja: Budapeszt, Węgry
Liczba okrążeń: 56
Szczegółowe wyniki: KLIK
(wyniki nie uwzględniają ewentualnych kar)
Komentarze prasowe
Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Mitsubishi Ralliart
Bioly74 (P1):
Był to chyba jeden z najcięższych wyścigów w jakim kiedykolwiek brałem udział. Wszystko dzięki temu, że przez różne problemy w ciągu tygodnia, zacząłem trenować dopiero na 2 godziny przed wyścigiem. W tym czasie zrobiłem około 120 okrążeń i gdy przyszedł moment na sam wyścig, mój organizm lekko odmówił posłuszeństwa. Jednak tak czy inaczej, dzięki świetnym ustawieniom od Lookersa wiedziałem, że jest szansa, aby powalczyć o wysokie miejsce. Kwalifikacje przebiegły bez żadnych zakłóceń i choć była szansa na minimalnie lepszy czas, byłem zadowolony ze swojego wyniku. Start już jakby tradycyjnie nie wyszedł mi najlepiej i na T1 zostałem wyprzedzony przez Kaczego. Ze względu na charakterystykę Hungaro, nie miałem szans, żeby go zaatakować i utkwiłem za nim na prawie cały pierwszy stint, tracąc przez to mnóstwo czasu. Na szczęście na swój pierwszy postój zjechał on o kilka okrążeń wcześniej niż ja i dzięki temu po swoim tankowaniu wysunąłem się na prowadzenie. Dalej to tylko spokojne utrzymywanie równego tempa, co ze względu na zmęczenie, nie było tak proste jak mogłoby się wydawać. Ostatecznie jednak dojechałem do mety ze spokojną przewagą i zdobyłem bezcenne jak na ten moment sezonu 10 punktów.
L00kers (Nie ukończył):
Gratulacje dla Biolego. Jak zwykle dopadł mnie pech, brak prądu na 2 okrążeniu zakończył moją jazdę. Szkoda bo szybko znaleźliśmy dobre ustawienia i była szansa na podium.
BMW F1 Team
tomasz (P2):
Kwalifikacje dosc dobre poniewaz mialem tylko godzinne testy przed tym wekeendem.
Na t1 mocne zamieszanie mialem szczescie ze jechalem od zewnetrznej bo gdybym byl na wewnetrznej to pewnie juz bym skonczyl race. Dalej jechalem blisko kaczego i biolego. Potem bledy, ale naszczescie rywale popelnili ich wiecej oprocz biolego. Udalo dojechac sie na 2 miejscu z czego jestem w miare zadowolony.
SoBcZaK (Nie ukończył):
W kwalifikacjach zająłem niezłą pozycję, ale nie jestem do końca z nich zadowolony bo nie poszło do końca po mojej myśli i mogłem być przynajmniej jedno oczko wyżej. Start miałem dobry ale nie można liczyć na bezpieczeństwo nawet jak sie ma sporo wonego miejsca za sobą i zostałem uderzony w dyfuzor przez Luka, obróciło mnie i zgasł mi silnik przez co nie mogłem kontynuować jazdy.
Fly Emirates F1 Team
AutoryteT (Nie ukończył):
Cóż mogę powiedzieć. Nie byłem w ogóle przygotowany do wyścigu. Na FL już urwałem spoiler. Na następnym okrążeniu uderzyłem w bande i silnik w pit-stopie nie wytrzymał.
LUKE (Nie ukończył):
Moją domeną są już słabe kwalifikacje , nigdy nie mogę wystarczająco się skupić aby przejechać idealne i szybkie okrążenie i tak też było teraz. Przygotowanie do wyścigu było słabe , zaledwie kilka okrążeń. Start niezły , zrównałem się z dwoma kierowcami przede mną i zahamowałem idealnie z nagumowaną strefą , niestety z brakiem jazdy w grupie oraz z źle ustawionymi hamulcami uderzyłem ku mojemu zdziwieniu w Sobczaka będącego sporo z przodu. Gdybym miał jeszcze wolną lewą stronę toru byłoby ok , niestety lookers mnie przyblokował i nic się nie dało zrobić. Przy samym uderzeniu jeszcze dostałem dziwnego laga i do końca nie wiedziałem czy go uderzyłem , niestety jednak zahaczyłem i obróciłem za co przepraszam. Zacząłem odrabiać stracone pozycje , po jakimś czasie byłem już czwarty , gdy Tomasz popełnił błąd wbiłem nawet na pudło. W ogóle to się zastanawiałem dlaczego doganiam tą dwójkę , okazało się , że na moją korzyść działa tam kaczy który ich spowalniał. Po zjeździe kaczego do pit lane , byłem na drugiej pozycji , której to długo nie utrzymałem bo już w picie wyprzedził mnie Tomasz. Spokojnie bym utrzymał tą pozycje , jednak już na tym samym okrążeniu po pit lane , przejeżdżając ostatni zakręt pierwszego sektora kierownica się zresetowała i był to koniec mojego wyścigu, szkoda bo na nowej fizyce czuję się bardzo mocnym i przywiózłbym tu sporo punktów. Do zobaczenia na GP Europy.
Superfund F1 Team
kaczy (P3):
To był udany dzień,patrząc na wcześniejsze rezultaty jestem zadowolony z wyniku.
Wydaje się że zmiana fizyki odegrała tu sporą role na moją korzyść,no cóż aby tak dalej.
Kwalifikacje pojechałem czysto,choć osiągnięcie drugiego czasu było zaskoczeniem.
Start miałem bardzo dobry,na T1 Bioly pojechał za szeroko i udało mi się go wyprzedzić.
Następne 19 okrążeń to ciągłe patrzenie w wsteczne lusterko,Bioly praktycznie siedział na moim skrzydle.Atakował co chwile,kilka na moment traciłem prowadzenie,na pewno konfiguracja toru też mi pomagała.Tak więc przyszło 19 lap i trzeba było zjeżdżać,zatrzymałem się w boksach patrze a tu 19 sek. postoju,jakaś naprawa.Szybko mi się przypomniało że przy dojeździe na pola startowe miałem kontakt chyba z BMW.
Po wyjeździe postanowiłem przycisnąć,po kilku minutach moje założenie musiałem nieco zmienić kiedy to na którymś z wyjść jechałem już bokiem i byłem praktycznie poza wyścigiem.Do końca wyścigu jechałem kontrolując stan opon i nie podejmując większego ryzyka.
Start w GP Europa stoi pod znakiem zapytania ale na Spa na pewno będę.
Dziękuje
Kizalf (Nie ukończył):
ehhh przygotowanie dobre, set super, ale niestety ten tor ma swoje wredne miejsca, na qualu Misiakow mnie stuknol i spin, drugie liczone i banda :( to dalem spokoj, FL dosc spokojnie, potem jakies male przepychanki, kilka wycieczek za tor ale nie groznych, potem bencka i zgubilem skrzydlo z przodu, naprawili i jeszcze sie dalo jechac, ok 37 okr druga konkretna bencka i znow zgubilem skrzydlo i kazde kolo patrzylo w inna strone, nie dalo sie juz tym heblem jechac :(
Pit-Lane F1 Team
Dźwiadek (P4):
Wyścig na Węgrzech był tak naprawdę moim debiutem w LiGNA F1. Jeszcze 30 minut przed kwalifikacjami nie przypuszczałem że uda mi się jakiegoś dobrego seta skleić. Ale jakoś się udało. Na kwalifikacjach nagle kierownica znowu sobie w kulki pocieła z pedałem gazu(obluzowany potencjometr) I gaz albo łapał za mocno albo za słabo i wpadło P9. Chociaż z tym ładunkiem paliwa który miałem czasy wpadały po 1:21 a więc 2 sekundy lepiej niż ten w kwalifikacjach. W Wyścigu nawet dobrze udało się wystartować. Aż nagle widzę jak bolidy się rozpierzchły na boki. Zdziwił mnie również widok Sobczaka jadącego do tyłu na T1. W samy wyścigu tempo miałem równe ale dość słabe. PO pierwszym pitsopie zacząłem podejrzewać że Sadek jadący za mną jedzie na 1 pit bo coś długo nie zjeżdżał. Więc pomyślałem przycisnę trochę i spróbuję odjechać, ale jakimś cudem przewaga nagle urosła. Tak więc mogłem zmierzać do mety dostojnym i powolnym tempem. Na koniec P4 i pierwsze punkty dla mnie i kolejne dla zespołu.
Misiakow (Nie ukończył):
Kwalifikacje tradycyjnie kiepsko. Start spora zadyma na T1, udało się ominąć bez uszkodzeń. Jazda za Dźwiadkiem, ale pech chciał, że musiałem trzy razy przesadzić z gazem w jednym zakręcie. Najpierw bez konsekwencji, pare kółek później urwany spojler, a na sam koniec urwane koło. Szkoda, bo była szansa nawet na P4.
Viper Renault F1 Team
Viper (P6):
To dla mnie dopiero drugi udział w zawodach i dlatego cieszy mnie ukończenie wyścigu i pierwsze pkt. Tempo w qualu mogło być lepsze. Start nie udany, na pierwszym zakręcie zaliczyłem spina i spadłem na koniec stawki. Ze względu na źle dobraną strategię, musiałem zjechać już po pierwszym okrążeniu do pitstopu i zatankować bolid na jeden pitstop. Jechało się przyjemnie, tempo było w miarę dobre, a przeciwnicy popełniali błąd jeden za drugim i tak awansowałem na 6 pozycję. Gdyby nie kłopoty w qualu i źle dobrana strategia mogłem walczyć o 5 miejsce.
Czekam z niecierpliwością na kolejne GP.
Jenson (Nie ukończył):
Na początku wyścig układał się całkiem dobrze, awansowałem na 4 pozycję i starałem się jechać tempem pierwszej trójki ale po 3-4 okrążeniach odjechali mi na kilka sekund. Potem popełniłem błąd na jednym z zakrętów i wyprzedził mnie Luke, starałem się go za wszelką cene dogonić w 3 sektorze ale za szeroko pojechałem jeden zakręt, zbyt mocno najechałem na tarkę, wyrzuciło mnie na bandę, straciłem spojler i silnik zgasł.
SadekF1
Sadek (P5):
Wyscig szokowy dla mnie. Na poczatku nie moglem przez jakies pol godziny wejsc na serwer, caly czas miszmasz hdv. Podmiany fizyki nic nie zmienialy. Mialem juz wogole zrezygnwoac z tego GP, ale przeinstalowalem caly mod MMG i udalo mi sie wbic. Prawie wogole nie testowalem, nie wiedzialem tez jaki jest przelicznik spalania paliwa wiec ustawienia taktyczne mialem beznadziejne. Mialem jechac na 2ps a spalil mi tak malo, ze bez dotankowania dojechalem do mety zjezdzajac tylko raz do PS (niespodzianka jakich malo), opony tylko byly juz na granicy wytrzymalosci. Na poczatku mialem troche dobrej walki z Kizalfem i Kojotem, ale tak to przez caly wyscig jechalem praktycznie na 5 pozycji, moglem powalczyc o p4 z dzwiadkiem, ale kilka wlasnych bledow oraz awaria kompa - obraz stanal mi na kilkanascie sekund, po odzyskaniu "plynnosci" stracilem tekstury (dosyc czesty blad w rf). Jechalem do mety po bialym asfalcie, bez wiekszosci tekstur, na tzw czuja, bez lusterek (przepraszam tomasza podczas dublowania, kompletnie nie widzialem Cie przez te bledy gry). Tempo siadlo autamtycznie o 3-4s ale naszczescie Viper w tym momencie mial do mnie 1 okr straty wiec zolwim tempem dojechalem do mety broniac wg mnie bardzo dobrej 5 pozycji :)
Mozna powiedziec ze wszystko dobre co sie dobrze konczy.
Gratuluje Bioly , znow byles bezkonkurencyjny