F1: GP Belgii - Wyniki i wypowiedzi kierowców

26.01.1018:42
Figo
2111wyświetlenia
Dane wyścigu



Spa-Francorschamps
Lokalizacja: Spa, Belgia
Liczba okrążeń: 35
Szczegółowe wyniki: KLIK
(wyniki nie uwzględniają ewentualnych kar)







Podsumowanie video


Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Mitsubishi Ralliart

Bioly (P1): Drugi raz z rzędu nie miałem zbyt wiele czasu, aby należycie przygotować się do wyścigu, toteż nie stawiałem przed sobą zbyt wygórowanych oczekiwań. Kwalifikacje jednak kompletnie mnie zaskoczyły, bo po mimo tego, że kompletnie popsułem 3 sektor na swoim najszybszym kółku, udało mi się zdobyć PP. Start tak jak w poprzednich wyścigach nie wyszedł mi najlepiej i po pokonaniu Eau Rouge spadłem dopiero na P3. Z powodu tego, że samochód ustawiony miałem dosyć mocno w stronę docisku, wiedziałem, że wyprzedzenie kogokolwiek w normalnych okolicznościach będzie graniczyło z cudem. Z tego względu jedyne co mi zostało to spokojna jazda i oczekiwanie na błąd któregoś z rywali. Ten przyszedł dosyć szybko i już po kilku okrążeniach przebiłem się na 2 pozycje. Tak też jechałem przez prawie cały stint, aż do okrążenia chyba 12-ego. Wtedy to doszło do bardzo niemiłego incydentu w którym Tomasz ucierpiał na tyle, że musiał wycofać się z wyścigu. Sytuacje pozostawiam do ocenie komisji, od siebie mogę dodać tylko tyle, że jest mi bardzo przykro, że doszło do takiej sytuacji, tym bardziej, że gdyby nie to całe zdarzenie, Tomasz z pewnością zdobyłby sporo punktów. Dalej po mimo tego wypadku starałem się pozostać jak najbardziej skupiony i próbowałem kontrolować swoją niewielką przewagę nad Figo. Ostatecznie udało mi się dowieźć P1 do mety, choć ze sporym niesmakiem ze względu na to całe zamieszanie.

L00kers (P3): Kwalifikacje były dla mnie nieudane, przejechałem okrążenie w czasie gorszym o sekundę od tych które robiłem na treningach co dało mi p5. Start był ciężki ze względu na długi pierwszy bieg. Straciłem pozycje, ale szybko odzyskałem ją. Potem było sporo walki, przede wszystkim z Sobczakiem. Myślę, że obaj pokazaliśmy jak powinno się czysto walczyć. Dzięki Sobczaku ;) Gratuluje Biołemu kolejnego zwycięstwa. Wywozimy z Belgii 16 pkt. co myślę jest bardzo dobrym wynikiem.

BMW F1 Team

SoBcZaK (P4): To był trudny weekend dla mnie. W kwalifikacjach poszło mi całkiem nieźle ale znowu przegrałem minimalnie wyższą pozycję co automatycznie przełożyło się na kolejne przygody podczas wyścigu. Start z P4 wyszedł dobrze, ale przy hamowaniu do pierwszego zakrętu obróciło mi troche bolid. Było to spowodowane hamowaniem silnika, a mój błąd polegał jedynie na tym, że nie dodałem gazu podczas tego hamowania i tak oto zatrzymałem sie na wprost do bandy i po chwili zostałem uderzony przez Rubiqa który tym samym wypchnął mnie na dobry tor dlatego też po chwili znalazłem sie na P6. Krótka walka z Kaczym na prostej i goniłem Autoryteta oraz Lookersa. Jednak po zajściu na T1 miałem wygięte zawieszenie z przodu i z tyłu przez co bolid był bardzo podsterowny na wejściu w zakręty. Miałem kilka groźnych przygód w czasie wyścigu, które mogły kosztować mnie bardzo wiele ale na szczęście udało mi się bezpiecznie powalczyć z zawodnikami i co ważniejsze dojechać do mety na P4. Najdłużej walczyłem z Lookersem, który po swoim pit stopie był za mną i ostro naciskał na mnie w drugim sektorze gdzie nie dość, że miałem mniejszą przyczepność aerodynamiczną to jeszcze zmagałem się z podsterownością. Na szczęście jednak Lookers jeździ i walczy z głową na karku tak więc walka była czysta i fair play. Po drugim tankowaniu znowu udało mi się wyprzedzić Lookersa ale tym razem pomimo zmianie docisku przedniej osi, nie udało mi się go zbyt długo trzymac za sobą a do mety było jeszcze troche okrążeń dlatego po krótkiej walce odpuściłem i postanowiłem dojechać jakoś do mety.

Z jednej strony dobry wynik, z drugiej szkoda, że Tomasz nie dojechał do mety- neistety ale walka o mistrzostwo konstruktorów staje się co raz trudniejsza dla nas. Przed nami zaledwie kilka wyścigów i nie ulega żadnej wątpliwości, że oprócz własnej dobrej postawy potrzebujemy również troche pecha naszych rywali ale jak będzie to okaże się na torze.


tomasz (Nie ukończył): Start bardzo dobry, potem prowadzenie, i na 12 lapie skonczylo sie wszystko co dobre

DF Racing

Figo (P2): Kwalifikacje pojechałem na miarę swoich możliwości, mimo iż uzyskałem duuuużo gorszy wynik niż się spodziewałem. Do wyścigu ruszyłem dobrze, ale uderzyłem w koło Biołego i nie udało mi się go wyprzedzić. Wyprzedziłem go dopiero na wyjściu z Eau Rouge. Tempo miałem calkiem niezłe i utrzymywałem go za sobą, ale później przytrafił mi się błąd i spadłem na P3. Później doszło do wypadku Tomasza z Biołym i wskoczyłem na P2, ponieważ Tomasz odpadł. I dalej w zasadzie nic ciekawego się nie działo z mojej strony, poza dwoma błędami, z których jeden był powodem bezmyślności z mojej strony. Po wyjeździe z boksu zapomniałem o nierozgrzanych oponach i wypadłem z toru. 8 punktów cieszy.

Rubiq (Nie ukończył): W kwalifikacjach popełniłem głupią gafę i zostałem zdyskwalifikowany - czyli czekał mnie start z ostatniego miejsca. Z miejsca ruszyłem bardzo dobrze, do I zakrętu zdołałem przebić się o 5 albo 6 pozycji. Stuknąłem przy okazji Kizalfa, za co przepraszam. Niestety, na dohamowaniu do T1 Sobczak popełnia błąd i staje w poprzek toru. Mnie nie udaje się go ominąć i po uderzeniu w niego gaszę swój silnik. Dość szybko zakończyłem swoją przygodę na Spa i mam nadzieję, że we Włoszech będzie lepiej.

Fly Emirates F1 Team

LUKE (Nie ukończył): Mój wyścig właściwie skończył się zanim się zaczął z powodu startu z boksów. W sumie mogłem przywieźć punkty bo szybko odrabiałem straty , jednak gdy się obróciłem na t1 i leciutko zahaczyłem bandę okazało się ku mojemu zdziwieniu ,że aby jechać prosto musiałem obrócić kierownicę o 90 stopni w lewo. Mechanicy nie naprawili usterki w pit lane co jeszcze bardziej mnie zdziwiło i zakończyłem udział w wyścigu. Może za mało płacę mechaniką hehe. Następna Monza już się trwają przygotowania. Do zobaczenia.

AutoryteT (Nie ukończył): Wyścig dobry do 2 okrążenia. Później przygody z innymi zawodnikami i nie opłacało się dalej jechać.

Superfund F1 Team

Kaczy (P5): To była droga przez mękę.Kwalifikacje popsute,nie mogłem sobie znaleźć miejsca.
Jazda na 1 pit dla mnie to było nieporozumienie,wyszło brak większej ilości przejazdów podczas treningów,praktycznie nie wiedziałem jak się będą spisywać opony .Ogólnie to strasznie niszczyłem opony,auto się ślizgało i nie szło jechać,ciągła walka o pozostanie na torze.Do zjazdu jechałem w towarzystwie Sadka,po pit stopie mnie wyprzedził i zaczął odjeżdżać.Do końca wyścigu jechałem sam nie podejmując ryzyka wiedząc że z tyłu był Dźwiadek.Kolejne punkty,passa trwa.
Do widzenia we Włoszech.


Kizalf (Nie ukończył): Ehhh i znow wyszedl brak treningu :( niestety, na FL Misiakow przede mna zrobil zaslone dymna przed jednym zakretem i polecialem, naszczescie reszta wyrazila zgode na restart za co dziekuje, 2 podejscie bylo duzo lepsze, niestety na starcie dostalem klapsa od M Lebiody, oberwal dyfuzor i bolid byl troche niestabilny, potem jeszcze kilka spinow i na 5 okr spin gigant i BUM, pozegnalem przednie skrzydlo a kola... kazde patrzylo w inna strone wiec nawet nie probowalem sie czolgac do boxow bo jeszcze dosc daleko byly.

Pit-Lane F1 Team

Dźwiadek (DQ): Tor Spa jest jednym z moich ulubionych torów. Fakt że znam bardzo dobrze ten skrócił czas ustawiania bolidu do minimum. Same kwalifikacje pojechałem wolno, z marszu po praktycznie 3 dniach bez jazdy, później wyścig. Byłoby OK gdyby nie wjazd w tył bolidu Autoryteta. Do tej pory nie wiem w jaki sposób aż tak mocno w niego uderzyłem gdyż hamowanie rozpocząłem około 150metrów przed szykaną BUS STOP a więc wystarczająca aby wyhamować. Po tym zdarzeniu zmieniłem strategię na 1 pit. Skupiłem się na dojechaniu do mety i tak wpadło P5 i kolejne punkty. Czekam na wyścig na Monzy.

Misiakow (Nie ukończył): Jak można nazwać kolejny nieudany występ w którym rozbijam swój bolid. Kwalifikacje, przez mały incydent z Sobczakiem zepsute. Wykonałem tylko jedno pomiarowe okrążenie z uszkodzonym zawieszeniem, co dało dziesiąte miejsce. Tuż po starcie trafiłem na mały karambol z udziałem Rubiqa i kogoś jeszcze, nie udało mi się ich ominąć i lekko zahaczyłem swoim prawym kołem o bolid DF Racing. Do jedenastego okrążenia było dobrze, jechałem cały czas za Dźwiadkiem, który na jednym z zakrętów popełnił błąd i uderzył w Autoryteta, przez co zyskałem dwie pozycje. Zbyt agresywny styl jazdy i urwałem spojler. Doczłapałem się do boksów - 18 sekund, ale jazda ze skręconą kierownicą o 90* w prawo nie pozwalała na wiele i znowu minimalny błąd, ale to już bardziej przez uszkodzenia i wylądowałem na bandzie. Odechciało mi się znowu zjeżdżać do boksów.

SadekF1

Sadek (Nie ukończył): Calkiem niezly poczatek, 6 miejsce w kwalu, moglem lepiej ale nie udalo sie zlozyc dobrego jednego okrazenia, ale i tak bylem zadowolony mimo iz mialem taktyke 2ps. Na t1 oczywiscie ktos bez pardonu zablokowal przejazd i jak w kolejce musialem przepuscic cala stawke. Spadlem na koniec, ale juz po kilku okrazeniach przebilem sie na punktowane miejsce. Dogonilem kaczego i utknalem za nim. Byl szybszy na prostych i swietny na dohamowaniach, szczerze to bylem pelen podziwu jak on to robi z tak malym dociskiem. I tak z jazda na spojlerze dojechalem do swojego pierwszego PS. Kaczy w polowie wyscigu zjechal na swoj jedyny PS. Wyjechal o ulamki sekund za pozno. Udalo mi sie przemknac obok niego jak wyjezdzal z boksow. Wiedzac ze mam jeszcze 1 PS a kaczy jest zatankowany do konca wyscigu narzucilem sobie mocne tempo aby po wyjezdzie z mojego PS wyjechac przed nim. Walka byla o 5 miejsce. Wszystko bylo na dobrej drodze, odjezdzalem okolo 1,5s na okrazeniu. Gdy juz mialem zjazdowe okrazenie i okolo 12s przewagi przeszarzowalem niestety na tym podwojnym zakrecie w lewo. Wylecialem z toru, potezne uderzenie w badne, utrata kola i padniety silnik.
Wyscig pelen emocji szkoda tylko koncowki bo punkty byly pewne. Najwazniejsze ze nie byl nudny, bylem konkurencyjny, udalo mi sie kilka dobrych wyprzedzen i znow mialem dobra walke ze starym znajomym kaczym.
Gratuluje Biolemu, to Twoj sezon staruszku :)

KOMENTARZE

2
sadektom
27.01.2010 08:13
Tak, Figo kreci coraz lepsze filmiki, naprawde milo sie wspomina ogladajac poszczegolne akcje.
l00kers
26.01.2010 11:54
Jak zwykle Figo świetny filmik.