Brawn: Schumacher jest cenny dla Rosberga

Brytyjczyk podkreśla również, że nie chce, aby któryś z kierowców zdominował drugiego
28.01.1010:28
Igor Szmidt
1677wyświetlenia

Szef zespołu Mercedes GP - Ross Brawn sądzi, że jazda u boku Michaela Schumachera może pomóc Nico Rosbergowi w rozwoju na potencjalnego mistrza świata.

Jako że Schumacher tradycyjnie miał przewagę nad swoimi partnerami zespołowymi, problem równości kierowców był już wielokrotnie poruszany od czasu potwierdzenia siedmiokrotnego mistrza jako nowego kierowcę startującego w barwach zespołu Mercedesa w sezonie 2010.

Brawn jest pewien, że Rosberg nie będzie uległym numerem dwa i przyznał, że Mercedes wiąże z młodszym Niemcem nadzieje na przyszłość. Podpisaliśmy kontrakt z Nico jako pierwszym i próbowaliśmy zatrudnić go od kilku lat - powiedział Brawn oficjalnej stronie Formuły 1. Prowadziliśmy z nim mocne dyskusje dwa lata temu. Postrzegamy Nico jako wielki talent, który potrzebuje jeszcze ostatniego szlifu i dojrzałości.

[cyt[Nie wygrał jeszcze wyścigu, mimo iż był bardzo blisko i myślę, że między nim a Michaelem nawiązała się wspaniała współpraca. Pracują ze sobą dobrze i widzę, jak Michael pomaga Nico w rozwoju jego kariery. Michael wrócił z emerytury, lecz musimy zaakceptować to, że pewnego dnia skończy z wyścigami na zawsze i wtedy będziemy mieli Nico. Obaj próbują wszystkiego, aby pokonać siebie nawzajem, lecz jeśli zrobią to z właściwym duchem, z odpowiednim celem, to wtedy obaj bardzo na tym skorzystają. To będzie bardzo ekscytująca współpraca i jestem zadowolony, że Nico będzie jej częścią[/cyt].

Brawn upiera się jednak, że nigdy nie było żadnego zamiaru, aby Schumacher powrócił jako kierowca numer jeden, jak za czasów gdy pracowali razem w Benettonie i Ferrari. Po pierwsze nigdy nie chciałem, aby Michael dominował. Michael dominował, ponieważ był najlepszy - powiedział. Nigdy nie powstała struktura pozwalająca mu na dominację. Dominował, ponieważ był najszybszym i najrówniej jeżdżącym kierowcą. Będziemy musieli więc zobaczyć, jak rozwinie się sezon. Dla zespołu nie jest dobrze mieć dominującego kierowcę, ponieważ wtedy ten drugi nie ma takich osiągów, jakie mieć powinien. Nie chcę, aby Michael zdominował. Chcę, aby obaj pokazywali się z bardzo mocnej strony i razem wygrywali wyścigi.

Brytyjczyk przyznał jednak, że Mercedes nie miałby żadnych przeciwwskazań w obsadzeniu jednego z kierowców w roli dominującego, jeśli sytuacja punktowa by tego wymagała. Ostatecznie, jesteśmy tu po to, aby wygrać mistrzostwa - powiedział. Decyzje mogą zmieniać się, kiedy jeden kierowca będzie potrzebował dodatkowego wsparcia w walce o tytuł, lecz nie podejmiemy takiej decyzji bez jej konieczności. Do tego czasu, walka będzie zupełnie otwarta i nie chcę, aby jeden kierowca zdominował drugiego.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

5
Simi
28.01.2010 11:47
Jeśli Schumi będzie przepuszczany przez Rosberga, to młodemu synowi Keke'a jedynie zaszkodzi.
tomask75
28.01.2010 10:34
Panie Brawn, zawsze zastanawiało mnie jedno - skoro Michael jest taki dobry (bo jest), to dlaczego musiał być zabezpieczany statusem pierwszego kierowcy w Ferrari i mieć do usług "pachołków" w postaci Irvina czy Barichello? Dlaczego Barichello musiał przepuszczać Michaela, dlaczego Irvine miał skakać jak się Michaelowi zachciało, w imię czego bo chyba nie czystej sportowej rywalizacji bo przecież takowej w Ferrari nie było? Panie Brawn, swoją gadkę o nieistniejącej strukturze pozwalająca mu (Michaelowi) na dominację opowiadaj lepiej 55 latkom pod krawatem w zaciszu ich szklanych biur. Oni i tak mają w nosie to co dzieje sie na torze, bo w F1 widzą biznes przez pryzmat cyferek. Kibice nie zapomną waszej wielkiej trójcy (MS, JT, RB) nie tylko z powodu niebywałego sukcesu, ale również sukcesu podszytego "strukturą" o układzie "wszystcy dla jednego".
Ducsen
28.01.2010 10:29
Jeśli ktoś w tym duecie ma kogoś zdominować to wiadomo, że okoliczności sprzyjają do tego Rosbergowi. A Brawn znowu robi sobie jaja mówiąc o sprawach, które wszyscy dobrze znamy w zupełnie innym kontekście w dodatku podkolorowująć to sobie. PR PRem, ale niektórych gadek mógłby sobie oszczędzić.
bass001
28.01.2010 10:14
racja. Team Orders również nigdy nie było:)
F1-HELP
28.01.2010 10:08
to się nagadał i polał kubłami :D jak Baricz przepuszczał Herr Miściunia to tylko znaczyło, że został zdominowany ... przez "brak przeciwwskazań" :D