LiGNA F1 wkracza w decydującą fazę rozgrywek

12.02.1023:28
Figo
1598wyświetlenia

Sezon 2009/2010 rozpoczęty dokładnie 13 września ubiegłego roku wkracza właśnie w decydującą fazę rozgrywek. Za nami już 12 eliminacji mistrzostw, jednak dopiero teraz zaczynają się schody. Głównymi pretendentami do zdobycia tytułu mistrza LiGNA 2009/2010 są Bioly74 oraz Tomasz.
Jeszcze kilka miesięcy temu - przed rozpoczęciem sezonu - nikt nie uwierzyłby, że kandydatem do zwycięstwa może być gracz, który w poprzednich dwóch sezonach zajmował miejsca w środku stawki. Mało kto mógł się spodziewać, że debiutant będzie liczył się w walce o tytuł. To drugie stwierdzenie nie jest jednak bardzo dziwiące, zważając na to, co stało się w poprzednim sezonie. Przedstawimy sylwetki obu kierowców uczestniczących w walce o prestiżowy tytuł mistrzowski.

Kilka słów o aktualnym liderze klasyfikacji generalnej - Biolym74. Dwa lata temu jego największym sukcesem było piąte miejsce w Grand Prix Australii. Zdobył zaledwie 12 punktów w trakcie całego sezonu. Rok temu było już nieco lepiej. Zdobył 27 punktów i wygrał nawet wyścig w Wielkiej Brytanii. Wynik ten był swojego rodzaju 'odrodzeniem' starego wyjadacza, który simracing zna już na wylot.
Przyszedł sezon 2009/2010. Nikt nie spodziewał się tego, co się stało. Nawet sam kierowca nie liczył na tak wiele: Przystępując do tegorocznego sezonu, żeby być szczerym, nie miałem żadnych założonych z góry ustaleń. Po niepowodzeniach w ostatnich dwóch latach liczyłem tylko na to, że wreszcie los trochę bardziej zacznie mi sprzyjać i wreszcie będę w stanie zaprezentować się na 100% swoich możliwości. Nadeszła inauguracja sezonu - Australia - wyścig kompletnie nie udany. Już na pierwszym okrążeniu pożegnał się z dobrym rezultatem. Choć miałem bardzo mocne tempo, wyleciałem już na T1 z powodu paraliżu lewej stopy któregoś z kierowców. Jednak sam Bioly nie przejął się tym szczególnie i po tym wyścigu zacząłem podchodzić do treningów jak i do wyścigów kompletnie na luzie i jak widać na przestrzeni tych kilkunastu GP, przyniosło to oczekiwany efekt.
W Malezji było już zdecydowanie lepiej. Po dobrym wyścigu zajął wysokie, czwarte miejsce. Później niespodzianka - przyszła seria niesamowitych wyścigów. Aż cztery wygrane pod rząd. W tym momencie rywale zdali sobie sprawę, kto tutaj rządzi. Dopiero w Turcji ta znakomita passa została przerwana przez jego głównego rywala - Tomasza. W kolejnych trzech wyścigach mieliśmy dwie wygrane i trzecie miejsce na pechowym Nurburgringu. Nadszedł czas na Belgię. Tempo świetne, przygotowanie również. Jednak w czasie wyścigu doszło to niemiłego incydentu z Tomaszem. Doszło do wypadku pomiędzy dwoma najszybszymi kierowcami tego sezonu, jednak po wyścigu Bioly został oczyszczony z zarzutów. Ostatni wyścig, czyli GP Włoch był zapewne najbardziej pechowym wyścigiem sezonu. To właśnie teraz najbardziej potrzebne są punkty, jednak z poprzednich lat wiemy, że w końcówce sezonu, gdy dochodzą nerwy, nawet najlepsi zaczynają popełniać głupie błędy. Tutaj jednak musimy zwrócić honor Biolemu, ponieważ brak jego samochodu na mecie był spowodowany częściowo awarią kierownicy i wypadkiem z Kaczym, którego nie można było uniknąć.
Pomimo tego, nadal utrzymuje prowadzenie w klasyfikacji kierowców, a wraz z L00kersem prowadzą swój zespół do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Kierowca, którego właśnie opisuję, sam stwierdził, iż sytuacja w mistrzostwach wydaje się być w miarę bezpieczna, ale bądź co bądź do końca sezonu trzeba pozostać w 100% skoncentrowanym. Mam jednak nadzieję, że uda mi się utrzymać przewagę do końca sezonu i wywalczyć pierwszy tytuł w swojej karierze, tym bardziej, że najprawdopodobniej będzie to mój ostatni sezon w królewskiej serii…

Może teraz kilka słów o najlepszym debiutancie tego sezonu - Tomaszu. Nie przytoczę tutaj, jak w przypadku Biolego, wyników tego kierowcy, bo samo określenie 'debiutant' wskazuje, iż jest to świeża krew w lidze, bez żadnych osiągnięć. Dołączył do ligi w przerwie między sezonowej, zastępując w zespole BMW Sammy'ego. Już na testach przedsezonowych pokazywał swój potencjał i było widać, że możemy spodziewać się mocnego sezonu z jego strony.
Na rozpoczęcie sezonu wygrał wyścig, ale... został zdyskwalifikowany za jazdę pod prąd. Być może stracił to zwycięstwo przez dekoncentrację, być może za bardzo chciał wygrać - tego nie wiemy. Wiemy jednak, że kolejne 9 wyścigów w jego wykonaniu to popis znakomitych umiejętności. Dziewięć razy na podium pod rząd, w tym dwa zwycięstwa. Robi wrażenie, prawda? Wygrał w Turcji i na Nurburgringu: bardzo podobał mi się wyścig w Niemczech gdzie wykorzystałem błędy rywali i przejechałem równym tempem cały dystans wygrywając to GP. Później przyszły dwa kompletnie nie udane starty. Czyli Belgia i Włochy. Belgię zakończył przedwcześnie rozbijając się po kontakcie z Biolym, którego tak naprawdę nie było. Wszystko było spowodowane słabą jakością Internetu. Na Monzy zaś miałem problemy zdrowotne, więc nie liczyłem na dużo. Mimo tych dwóch wpadek, nadal zajmuje bezpieczną, drugą lokatę w klasyfikacji.
Swoją kapitalną jazdą i umiejętnościami w ustawianiu auta, wyprowadził swój zespół - BMW F1 Team - z kompletnego dołka na sam szczyt tabeli. Drugi kierowca BMW - Sobczak - robi co może, by dotrzymać mu kroku, jednak nie udaje mu się to tak, jakby tego chciał. Tomasz zapytany o swoje cele, jakie postawił sobie przed sezonem, stwierdził jednoznacznie przed tym sezonem stawiałem na walkę o podium, ciężką walkę przede wszystkim na torze, ale jak widać dojeżdżam dość często na podium bez większych wysiłków. […] Szkoda ze odszedł Malarz i Darondi bo walka o pudlo była by jeszcze lepsza. Na koniec oznajmił, że LiGNA też nauczyła mnie paru rzeczy, nabrałem więcej doświadczenia z czego jestem bardzo zadowolony.

Do końca sezonu pozostały już tylko cztery wyścigi - cztery, niezwykle emocjonujące wyścigi, które wyłonią najlepszego kierowcę sezonu LiGNA F1 2009/2010. Walka na pewno będzie bardzo zaciekła i obaj faworyci muszą być skoncentrowani, by nie popełnić błędu w najważniejszym momencie. Na pewno obaj zrobią wszystko, by zdobyć pierwsze miejsce, ale zwycięzca może być tylko jeden. Już za tydzień wyścig o Grand Prix Europy, który nie wątpliwie będzie niezwykle interesujący.

Figo

KOMENTARZE

2
DAK
15.02.2010 08:46
jak widać przeprowadzka z GP2 do F1 nie wszystkim wyszła :P CO stało się z Malarzem?
KORraN
13.02.2010 12:50
Bioly i Mitsubishi Ralliart FTW! :) Oby w końcu sezon bez większych przygód :)