Fernandes: Nasi kierowcy muszą ze sobą współpracować
Zdaniem właściciela Lotusa integralność zespołu jest kluczem do sukcesu
13.02.1012:44
1652wyświetlenia
Właściciel Lotusa - Tony Fernandes sądzi, iż sukces jego zespołu zależał będzie od tego, czy cała ekipa będzie w stanie pracować jako harmonijna całość. W jego opinii wszyscy muszą utrzymać na wodzy własne ambicje i zjednoczyć się podczas trudnego okresu, który ich czeka.
Myślę, że kluczowym czynnikiem jest to, że naprawdę stanowimy jeden zespół, a nie tylko grupę pojedynczych jednostek. Sukces Lotusa będzie osiągnięciem całego zespołu- powiedział Fernandes podczas wczorajszej prezentacji w Londynie.
Przyjrzyjcie się, w jaki sposób Heikki [Kovalainen], Fairuz [Fauzy] i Jarno [Trulli] współpracują ze sobą - myślę, że jest to o wiele lepsze podejście niż posiadanie dwóch kierowców próbujących pokonać się wzajemnie. Nasi kierowcy spożytkują własną energię, aby uczynić zespół lepszym. Oczywiście będą ze sobą konkurować - taka już jest ich natura, inaczej nie byłoby ich w F1, jednak myślę, że będą robić to w pozytywny sposób, pracując dla dobra teamu.
Fernandes powiedział, że nie posiada odpowiednich kwalifikacji, aby wysnuwać przypuszczenia na temat konkurencyjności ich bolidu, a ponadto jest na to zbyt wcześnie. Obecnie jego głównym celem jest dopilnowanie, aby zespół robił postępy w ciągu kolejnych kilku lat.
Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie powiedzieć, jak wyglądają dobre, a jak kiepskie samochody. To nie jest rzecz, w której się specjalizuję.
Moim zadaniem jest zebranie grupy odpowiednich ludzi i stworzenie dla nich właściwego otoczenia do pracy. Jest to moc dawania im możliwości, aby pokazali, na co ich stać. Czasem, kiedy pracujesz w korporacyjnym środowisku, gdzie wszystko jest zbiurokratyzowane, nie możesz wydobyć z ludzi ich prawdziwego potencjału. Moją zdolnością jest skompletowanie zespołu i zorganizowanie dla niego najlepszych warunków do pracy. A następnie znalezienie dla Mike'a [Gascoyne'a] najlepszych kierowców.
Jakie są moje oczekiwania? Wspaniale byłoby ukończyć każdy wyścig w nadchodzącym sezonie. Jeśli będziemy w stanie pokonać część nowych zespołów, będzie to fantastyczny początek. A jeśli w dalszej części mistrzostw uda nam się pokonać kilka bardziej doświadczonych zespołów, będzie to wspaniałe osiągnięcie. Zgadzam się z Heikkim, który powiedział, że nie jest to projekt na jeden rok i nie jesteśmy tu po to, aby w kolejnych latach plasować się na końcu stawki. Znaleźliśmy się tutaj, by zbudować porządny zespół, stworzyć solidne podstawy i powoli rozwijać się, nie mając na razie żadnych aspiracji. Lecz po pewnym czasie będziemy walczyć z najlepszymi. Myślę, że pozyskując trzech bardzo dobrych kierowców pokazaliśmy, że poważnie traktujemy to przedsięwzięcie. Tak więc oczekiwania na ten rok to rozwijanie się z każdym kolejnym wyścigiem. Z pewnością wiele się nauczymy- podsumował Malezyjczyk.
Źródło: Autosport.com