Toyota potwierdza udział Ricardo Zonty w Grand Prix Węgier

05.08.0400:00
Marek Roczniak
791wyświetlenia

No i stało się - zespół Panasonic Toyota Racing potwierdził dzisiaj zmianę w składzie kierowców na pozostałą część sezonu 2004. Zgodnie z wczorajszymi doniesieniami Cristiano da Matta został odsunięty od roli głównego kierowcy, ale nie został zwolniony z kontraktu i do końca sezonu będzie musiał pełnić obowiązki związane z działalnością marketingową. Władze japońskiej stajni nie wykluczają także udziału Brazylijczyka w którymś z dalszych wyścigów, jednak w najbliższym na pewno zastąpi go główny kierowca testowy Toyoty - Ricardo Zonta. Tymczasem rolę piątkowego testera podczas weekendów Grand Prix przejmie drugi kierowca testowy japońskiej stajni - Ryan Briscoe.


Powodem odsunięcia od startów da Matty jest niezadowolenie władz Toyoty z dotychczasowej postawy tego kierowcy w tym sezonie, a nie jak wynikało z ostatnich plotek napięta sytuacja wewnątrz zespołu, związana z przyszłorocznym składem kierowców. "Po przeanalizowaniu rezultatów trzech ostatnich Grand Prix zmieniliśmy nasze pierwotne plany", mówi szef japońskiej stajni, Tsutomu Tomita. "Ricardo Zonta konsekwentnie spisuje się bardzo dobrze, tak jak zresztą czynił w pierwszej połowie sezonu 2004. Wierzymy, że zasługuje na szansę zaprezentowania swojego pełnego potencjału w warunkach wyścigu, zanim wkroczymy w decydującą fazę rozważania drugiego kierowcy na sezon 2005. Zdecydowaliśmy się zatrzymać Oliviera Panisa jako głównego kierowcę do końca sezonu, bazując na fakcie, iż zapewnił on zespołowi najlepszy jak dotąd rezultat w tym roku (piąta pozycja w Indianapolis) i zgromadził większą liczbę punktów (5). Cristiano da Matta pozostanie kierowcą Panasonic Toyota Racing do końca sezonu 2004 i może nadal być wezwany do wypełnienia swoich obowiązków".


Postawa da Matty w trzech ostatnich wyścigach rzeczywiście nie jest zbyt imponująca, ale Brazylijczyk zdobył tylko o dwa punkty mniej od swojego partnera w tym sezonie. Poza tym nie jest tajemnicą, że pierwotna wersja tegorocznego bolidu TF104 jest dosyć kiepska i to jest główny powód nienajlepszych rezultatów. Tymczasem w zeszłym roku to właśnie da Matta zdobył więcej punktów (o cztery) od Panisa i generalnie lepiej spisywał się od swojego partnera (w wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii prowadził przez kilkanaście okrążeń, nie uginając się pod presją ze strony Kimi Raikkonena), a był to jego debiutancki sezon w Formule 1. Brazylijczyk dołączył do Toyoty świeżo po wywalczeniu tytułu mistrzowskiego w amerykańskiej serii CART i nie znał większości torów, na których odbywają się wyścigi F1. Mimo to nie ustępował znacznie bardziej doświadczonemu Panisowi, mającemu za sobą 10 lat startów w tym sporcie. W tej sytuacji argumenty władz japońskiej stajni na temat nienajlepszej postawy w tym sezonie nie wydają się zbyt przekonujące.

Źródło: Toyota-F1.com