Todt: Indonezja nie jest gotowa na starania o grand prix

"Wszystko zależy od tego, od czego się zaczyna, to musi się dziać krok po kroku"
22.02.1013:37
Marek Roczniak
1650wyświetlenia

Jean Todt odwiedził w ubiegłym tygodniu Indonezję, co zrodziło plotki, że czwarty najbardziej zaludniony kraj świata może rozważać starania o rundę Mistrzostw Świata Formuły Jeden. Prezydent FIA powiedział jednak, że F1 to obecnie za wysokie progi dla Indonezji.

Głównym torem w tym kraju jest Sentul, położony 42 kilometry od Dżakarty. Oczywiście F1 jest królową sportów motorowych i muszę powiedzieć, że rozwój wyścigów samochodowych w tym regionie Azji jest zachęcający - powiedział Todt w wywiadzie udzielonym gazecie Jakarta Post.

Francuz uważa jednak, że w przeciwieństwie do Japonii, Chin, Malezji, Singapuru i teraz Korei Południowej, Indonezja powinna najpierw postarać się o rundę Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych. Byłem osobiście na Sentul International Circuit i z pewnością nie jest to tor spełniający standardy F1, ale jestem pewny, że po pewnej modernizacji może nadawać się do mistrzostw samochodów turystycznych.

Zapytany, czy F1 może być realnym celem dla Indonezji za 5-10 lat, szef FIA odpowiedział: Tak, ale nie teraz. Jednakże Mistrzostwa Świata Samochodów Turystycznych są w zasięgu. Wszystko zależy od tego, od czego się zaczyna, to musi się dziać krok po kroku. Jeśli chcesz myśleć o wyścigu F1, to potrzebujesz toru spełniającego odpowiednie standardy. W chwili obecnej nie ma tu takiego.


Tor Sentul gościł dotychczas między innymi serie A1GP i GP2 Asia. Ta ostatnia seria ścigała się tam dwa lata temu, jednak w trakcie weekendu nawierzchnia toru zaczęła pękać, a odrywające się kawałki asfaltu powodowały uszkodzenia w samochodach. Także porządkowi i obsługa toru wydawali się być niezbyt dobrze przygotowani do wyścigu, jako że usuwanie bolidów z toru po kolizjach i innych incydentach zabierało bardzo dużo czasu.

Kiedy tor dostaje licencję, spodziewasz się, że będzie spełniał wymagane standardy. Myślę, że jeśli kiedykolwiek mamy tu wrócić, będziemy musieli zażądać odpowiednich standardów na miarę GP2 - powiedział w lutym 2008 roku szef operacyjny serii Marco Cordello.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

3
Metalpablo
22.02.2010 04:44
Te kawałki asfaltu robiły dziury w karoserii w Dallarach,więc bardzoooo dużo roboty musieli by wykonać,żeby chociaż do WTCC sie nadawał ten obiekt.Dla mnie w tedy to było niedopojęcia ,żeby takie rzeczy się działy na wyścigu.
akkim
22.02.2010 03:38
Myślę, że wystarczy "azjatyckiej" serii, Todt pozostań bardziej Europie wierny ! Nie chcę z naszej strefy wygrużać Formuły bo tam patrzą na nią więlbłądy i muły. Pieni mnie ta moda - "BYLE Z EUROPY" jest to dla mnie przykład totalnej głupoty, potańcie bilety - bo dziś ceny głupie, robicie ankiety a macie Nas w d--ie.
Szkot
22.02.2010 01:37
nie jest gotowa... no i chwała Bogu, oby w ogóle nigdy nie była