Hamilton chwali dotychczasową pracę stewardów

Lewis cieszy się, że kierowcy mogą prowadzić walkę bez obawiania się o otrzymanie kary
20.04.1022:17
owca
5163wyświetlenia

Lewis Hamilton pochwalił pracę wykonaną przez stewardów FIA podczas pierwszych czterech wyścigów sezonu, twierdząc, że była ona najlepsza, jakiej doświadczył w swojej dotychczasowej karierze w Formule 1.

Hamilton był krytykowany za niektóre manewry, których dopuścił się w tym roku, jednakże najwyższą karą, jaka go do tej pory spotkała za swoje wyczyny była jedynie reprymenda ze strony sędziów. Począwszy od tego sezonu w poczet składu sędziowskiego wchodzą byli kierowcy wyścigowi.

W trakcie konferencji prasowej po imprezie promocyjnej zorganizowanej przez Vodafone na torze Kyalami na obrzeżach Johannesburga w Republice Południowej Afryki, Hamilton powiedział: Myślę, że FIA i jej tegoroczni sędziowie wyścigowi są najlepsi, jakich prawdopodobnie kiedykolwiek doświadczyłem w Formule 1. To trudne (dla sędziów) być w Formule 1. Wszyscy jesteśmy tutaj, żeby się ścigać, spędzać dobry czas - nie jesteśmy tu po to, żeby robić bałagan dookoła. Na pewno zbliżamy się do granic, a zasady są zasadami, lecz myślę, że w tym roku wszystko jest bardziej uczciwe i konsekwentne, w efekcie czego obserwujemy więcej ścigania.

My kierowcy, nie boimy się teraz podjąć z kimś prawdziwej walki bez obawiania się o otrzymanie kary i uważam to za fantastyczne. Sędziowie wykonują fantastyczną robotę i sądzę, że przyczynia się to do tak wspaniałych wyścigów, jakie obserwowaliśmy dotychczas (w tym sezonie) - podsumował Hamilton.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

62
SAP
21.04.2010 07:11
@akkim Niestety, ale twój filmik już nie działa i nie wiem czy mówisz o wjeździe do Pit Stopów (z którym mój filmik nie miał nic wspólnego) czy o walce już w Pit Stopach. Jeśli o tym pierwszym to myślałem, że Hamilton zasłużył na karę, ale później to samo zrobił Alonso. Myślałem, że obydwoje zasłużyli na karę. Jednak już po wyścigu widziałem filmik, na którym kilku zawodników ścinało zakręt w podobnym stylu do Hamiltona. To sprawiło, że nie wiem w jakim celu jest namalowana tam linia (bo nie każda linia na torze oznacza to samo) i raczej nikt z użytkowników tej strony nie potrafi na to odpowiedzieć. Przez to nie wiem czy kara naprawdę jest zasłużona. Jeśli chodziło Ci o przekroczeniu linii podczas walki w boksach to Lewis zrobił to bo Sebastian go zepchnął więc raczej nie zawinił. Mój filmik miał na celu ukazanie, że w historii dochodziło już do pojedynków w alei serwisowej i nie karano za to. @prolim Nie dane nam było zbyt dokładnie przyjrzeć się incydentowi z Webberem, ale mi to wygląda na zwykły incydent wyścigowy do jakiego mogło dojść, gdy 20 bolidów wchodzi razem w tak wąski zakręt. Tam było tłoczniej niż podczas normalnych startów. A co do ciągłego odnoszenia się do incydentu Kubica-Hamilton w Japonii 2007. To był niezaprzeczalny błąd sędziów, ale z nie mniejszym mieliśmy do czynienia w 2008 kiedy podczas jednego GP (nie pamiętam, którego) Massa wpadł na bezpiecznie wyjeżdżającego z boksów Bourdais i to ten drugi dostał karę. Jedno i drugie było błędem, ale nie ma to teraz znaczenia.
marios76
21.04.2010 05:32
No cóż koledzy, wycięto mnie- nie warto się produkować... Jak widać na torze F1 tak i na Forum F1WM są równi i równiejsi... Moderatorzy jak stewardzi!!! Jak sie czujecie? Ahhh jest różnica- nie dostałem reprymendy, tylko karę:) Czyli k...a można? A jak można karać wg przepisów, to co się tak burzycie, jak ludzie opisują FAKTY?? Gdzie tu sens swobody wypowiedzi? Pozdrawiam;) iestety z określeniami trafiłem w 10...
SirKamil
21.04.2010 02:09
Przeczytałem co powiedział Hamilton po kontakcie z Kubicą na Fuji 2007... tylko pusty śmiech mnie ogarnął.
prolim
21.04.2010 12:57
@SAP - przecież w tej sytuacji chodziło tylko o to, że Vettel spychał Hamiltona... Więc o czym Ty piszesz? Zresztą, widać, że Kubica nie jechał po pasie dla mechaników... Rozróżnijmy dwie rzeczy, a może nawet więcej. Widowiskowość jest uzależniona od walki na torze. Ale walka na torze żeby zaistnieć nie musi być niezgodna z regulaminem. Nie byłoby tego dymu, gdyby kierowcy robili to co należy, a nie chwalili sędziów, że wybaczają im ich błędy. Rozumiem, że wszyscy którzy bronią Hamiltona uważają, że manewr zygzakowania na prostej start/meta był mega ekscytujący i przyczynił się niesamowicie do widowiskowości? Dla mnie szczerze powiedziawszy byłoby o wiele ciekawiej, gdyby jechał normalnie i Pietrov przypuściłby atak i go wyprzedził to by była dramaturgia! Rozumiem też, że wyrzucając Webbera poza tor widowiskowość wzrosła tak? Jednak nikt nie wie co się tam stało i w ogóle nie bierze tego pod uwagę oceniając widowiskowość wyścigu. Emocjonujące natomiast było to co się stanie, gdy na chama się pchali w ten mały asfaltowy pas prowadzący do pit... Pewnie wszyscy byli podekscytowani i zadawali sobie pytanie, który pierwszy się rozpier***** :). Albo kiedy będzie kontakt w pit między Vettelem i Hamiltonem :>. Tutaj nie chodzi o walkę czy widowiskowość - istnieje coś takiego jak przyjęta linia orzecznicza, która teraz jest jakby burzona, nikt nie wie co sędziowie uznają za zgodne z regulaminem a co nie zgodne. Powoduje to to, że ludzie przestają rozumieć co się dzieje na torze. Poza tym takie nowe kreowanie wykładni prawa powoduje dużo problemów - na pewno będą w tym sezonie decyzje jawnie niesprawiedliwe i niezrozumiałe - nie tylko na korzyść Hamiltona, ale i na niekorzyść.
akkim
21.04.2010 12:40
@SAP >>> trochę chybione tam żaden nie przekroczył linii ciągłej przy wjeździe do PIT a one po coś chyba są namalowane ? http://www.youtube.com/watch?v=O0IdLYxorq4
Dae
21.04.2010 12:36
Sytuacja nie jest identyczna tylko PRAWIE taka sama. Różnica polega na odległości pomiędzy bolidami. W przypadku Kubicy i Alonso odległość (regulaminowa jest chyba 30m proszę poprawić bo do cyferek nie mam głowy) jest zachowana pewna odległość (na oko jakieś 15m) jest to oczywiście za mało jeżeli regulaminowa, ale znaczniej bezpieczniejsza niż przypadek Hamilton-Vettel, gdzie o odległości nie można było mówić bo ich stanowiska stały za sobą. Jednak pierwszy ruszył Vettel i to on był pierwszy na wyjeździe Szybciej przyczepiłbym się do poprzedniego GP i wypuszczenie Roberta tuż przed nosem bolidu Saubera.
BlindWolf
21.04.2010 12:30
Niestety wyjątkowy wypadek (reprymenda) poparty precedensem(reprymenda ) jest uznany bardzo szybko przez niektórych działaczy, kierowców jak i kibiców za normę .
Iceman09
21.04.2010 12:13
SAP doskonały przykład, że o nim zapomniałem. Można powiedzieć, że sytuacja jest identyczna. Ścigali się w boksie.
SAP
21.04.2010 12:10
A ja mam pytanie do wszystkich entuzjastów ukarania Hamiltona. http://www.youtube.com/watch?v=737_oVwhjH4 Jak odniesiecie się do tego? Sytuacja jest bardzo podobna, a kar z tego co pamiętam nie było. Jedyne czym się różni to to, że kierowcy nie zostali niemalże jednocześnie puszczeni (lizakowy BMW widział nadjeżdżającego Alonso podczas, gdy Hamilton był puszczony jeszcze nim Vettel na dobre opuścił swoje stanowisko), Kubica nie wpadła w poślizg (co w omawianym przypadku chyba nie ma znaczenia) oraz Alonso (za którym delikatnie mówiąc nie przepadam) zachował się dużo odpowiedzialniej od Vettela (któremu kibicuję) i zamiast spychać przeciwnika ścigał się z nim. No i na końcu Hamilton przytomnie odpuścił w tym pojedynku, ale on w przeciwieństwie do Kubicy był z tyłu.
ergie
21.04.2010 12:05
Póty dzban wodę nosi, póki mu się ucho nie urwie.
Dae
21.04.2010 11:59
Jak już napisałem gdzie indziej przy innej okazji. Zlikwidować kilka zbędnych wpisów w Regulaminie i już nie będzie gdybania bo ten złamał a ten nie ukarał. Jeżeli to jest za drastyczne można zmniejszyć kary za przewinienia i ich się trzymać. Naprawdę to nikomu nie pomaga że w regulaminie jest jedno a sędziowie swoje. Albo złamał przepis i należy się kara albo nie. Bo ciężko być w ciąży i trochę dziewicą.
pasior
21.04.2010 11:48
a może by tak opublikować regulamin i pokazać punkty, które wg niektórych Hamilton złamał.
A.S.
21.04.2010 11:42
modlicha – napisałem, ze się postaram. Starałem się, ale nie dałem rady :) Iceman09 – można by rzec więcej, gdyby to ktokolwiek inny niż Hamilton jeździł w tak widowiskowy sposób, to nie było by takiego wrzasku. (pojawiły by się pojedyncze głosy idiotów – to słowo jest już cenzuralne na tym forum – (kochających procesje) natomiast większości, by to nie przeszkadzało) Ogólnie przyjęło się nie lubienie Anglika, a że większość idiotów w tym kraju nie ma swojego zdania i potrafi tylko powtarzać, to co usłyszą i podpisywać się pod wypowiedziami innych, to mamy ogólny rumor.
tomask75
21.04.2010 11:18
Żarcik na ustach Hamiltona.
Iceman09
21.04.2010 11:05
Nie wiem po co ta złość na Hamiltona i wróżenie co to może się stać w tym sezonie, jak będzie tak jeździł. Że pewnie kogoś pozabija. Ludzie, czy wy się urodziliście dziś, albo wczoraj? dla was to co robi Hamilton jest jakieś nadzwyczaj niebezpieczne? Gdybyście od dawna śledzili Formułę 1, to byście tak nie gadali. A tak naprawdę te komentarze obrażające kierowce, Berniego, czy Sędziów pokazują tylko jakimi jesteście ludźmi. Zwykła zazdrość i zawiść, że to nie wasz ulubieniec potrafi wykorzystać przepisy do granicy, i ma wolę walki. W F1 się walczy, a nie jak niektórzy na torze tylko opony oszczędzają. Założę się, że nikt się nie przyzna do tego, że chciałby mieć swojego ulubionego kierowce na miejscu Hamiltona. Dostał od razu bolid z czołówki, ale byle komu taki się nie dostaje.
publius
21.04.2010 10:13
A znacie przepisy? Hamilton i ewentualnie Vettel ryzykują. Żaden nie dostał kary więc skąd wiecie, że inni by dostali skoro nie szarżują?? Po to wprowadzili byłych kierowców do sędziowania żeby poluzować trochę zasady do granicy bezpieczeństwa. Jak dla mnie to tylko na + dla F1. Bolidy z czołówki są zbliżone osiągami do siebie więc jak wyścig ma być ciekawszy od kwalifikacji to muszą się ścigać i wyprzedzać a jak powinniście wiedzieć wyprzedzanie jest jednym z trudniejszych manewrów podczas jazdy Waszej i kierowców F1 również. My wyprzedzamy ryzykując to dajmy im też to robić. Oni są na torze, my na drodze. To i tak dla nas większe ryzyko niż dla nich. U nich drzewa nie rosną przy drodze, nie wybiegają piesi ani nie jadą pijani kierowcy z przeciwka. FanF1 -> piszesz bzdury. Nie słuchaj tego co mówią komentatorzy w Polsacie. Dla nich nadal jak 10 kólek przed końcem drugi zaczyna się zbliżać do prowadzącego a ma 20sek straty to zaczynają w tym widziec szansę na pojedynek o zwycięstwo.
akkim
21.04.2010 10:08
@vitek >>> do kogo piszesz bo nie chwytam ? Do "mttbmw" czy do mnie ?
push_mss
21.04.2010 09:54
Mimo wszystko coś tu śmierdzi. Idę o zakład że gdyby jakiś inny kierowca zrobił coś podobnego, jeszcze w tym samym wyścigu musiałby przejechać karnie przez aleję serwisową. Jeśli sędziowie chcą uatrakcyjnić wyścigi to naprawdę ja się wypisuję... Powiedzmy sobie szczerze, Hamilton nie byłby tak wysoko gdyby oceniano go jak zwykle. I w Malezji i w Chinach dostałby karę. I nie chodzi tu o to że Hamilton nagina przepisy. On je po prostu łamie. A wydaje się że mimo wszystko w jakimś celu te przepisy są, w pierwotnym założeniu były pewnie po to żeby je przestrzegać. Teraz wydają się jakieś niepotrzebne. Niebawem dojdzie do tego że będą się stukać na torze jak w filmach USA i nikt za to kary nie dostanie. I gwarantuję Wam że już wtedy nie będzie to takie fajne. Znacznie wolałem oglądać taktycznie atakujących kierowców a nie rozpychających się na chama byle tylko zyskać pozycję, nie ważne czy to w pit-lane czy na torze. Bo popisy Hamiltona nie były ani ładne ani fajne. Na ojczystych drogach w ten sposób zachowują się nasi kierowcy. Najczęściej są pod wpływem ;]
vitek
21.04.2010 09:45
Jestm ciekawy Twojegu punktu widzenia, a nie artykułów, które znam. Każdy może być znawcą F1 (chyba) .Może się interesujesz, a może nie. Jeżeli się na tym Znasz proszę o ocenę, jeżeli nie , niema sprawy.
Ralph1537
21.04.2010 09:44
ta chwali sędziów bo nie dostał kary mimo że powinien
vitek
21.04.2010 09:29
mattbmw, jeśli możesz napisz i Ty co Myślisz o dwóch ostatnich wyścigach.
villy
21.04.2010 09:28
@A.S. Tutaj się z tobą zgodzę, prawie napewno to jest jakiś wywiad, a nie konferencja prasowa przez niego zwołana. Tak często jest że ludzie traktują pewne wypowiedzi jak zwołane konferencje. Ale prawda jest taka że Hamilton mógł dyskretniej odpowiedzieć dyskretniej.
akkim
21.04.2010 09:21
@vitek >>> Są od dawna, ukazują się w dniu lub następnego dnia po wyścigu. http://www.f1wm.pl/artykuly/?real_id=319 http://www.f1wm.pl/artykuly/?real_id=328
vitek
21.04.2010 09:19
akkim jeśli jesteś znawcą F1, napisz recenzję z dwóch ostatnich wyścigów. Może się na tym znasz ? Nie krytykuję twojego wpisu. Czekam na opis wyścigów. Dzięki.
akkim
21.04.2010 09:15
@mattbmw >>> Nie, nie Zrozumiałeś o co mi chodzi. Nie "Łapiesz" jak to świetnie brzmi ??? Wszyscy wiedzą, że kolejny raz złamał przepisy. / Wszyscy - czytaj widzowie no a nie sędziowie./
mattbmw
21.04.2010 09:06
złamał jakieś inne podczas tego wyścigu bo jakoś sobie nie przypominam @akkim ?
akkim
21.04.2010 09:04
@mattbmw >>> Jesteś Świetny, Pozwól że na dzisiaj to będzie mój kawał: "tak poza tym to innych przepisów nie złamał" :))))
vitek
21.04.2010 09:03
Hamilton jest pod ochroną od kilku sezonów. Przypomnijcie sobie jak Kubica z nim walczył i dostał karę przejazdu przez PIT LANE. To było przed dwoma laty chyba w Japonii.
mattbmw
21.04.2010 08:57
Sam osobiście bardzo nie lubię Hamiltona, ale wg mnie Hamilton pokazuje tylko nieścisłości w przepisach (np. pojedynek z Vettelem w boksach czy jego zjazd do boksów).. Tak poza tym to nie złamał on innych przepisów, chociaż trzeba powiedzieć, że jeździ na ich granicy. Chciałem się również odnieść do ostatnich wypowiedzi typu "gdyby Hamilton nie szalał na torze to by F1 była nudna" które strasznie mnie wkurza;/ Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby nie było hitlera świat byłby nudny...
modlicha
21.04.2010 08:38
A.S. a obiecałeś tu nie zaglądać, ale widze się nie powstrzymałeś :-) Czekam tylko na komentarze zwolenników Hamiltona gdy wreszcie kierowcy wezma sprawy w swoje rece. Frustracja narasta, zobaczycie ze za chwile zacznie sie polowanie na Hamiltona na torze.. i ciekawe czy wtedy sie posypia kary jak ktos go wywiezie na żwir.
A.S.
21.04.2010 08:19
Myślę, że Lewisowi faktycznie brakuje dobrego menadżera, który w odpowiednim momencie kopnął by go w kostkę pod stołem. Cała wypowiedź Hamiltona jest jednak wyrwana z kontekstu i była częścią odpowiedzi na pytanie, co sądzi o tegorocznej pracy sędziów. Oczywiście Lewis mógł się tak „nie rozwijać” w odpowiedzi w myśl porzekadła, ze milczenie jest złotem, ale w tym newsie wygląda jakby Anglik wydał sobie oświadczenie o pracy jury – a to nie to samo i budzi emocje w antyfanach. Zauważam jednak, że w f1wm często podrzuca się ostatnio takie newsy, dla podgrzania atmosfery i chyba zwiększenia poczytności :(. Moderatorzy też śpią. Dwa razy w komentarzach Hamilton nazwany został idiotą, rozumiem więc, że obrażanie kierowców już jest dozwolone? Ok., zapamiętuję i może zacznę stosować.
Fan1
21.04.2010 07:48
Do wszystkich hamiltonmaniaków - tu się nie krytykuje ścigania, ale igranie z przepisami, innymi słowy, Hamiltonowi uchodzi na sucho to wszystko, bo dzięki super mocnej maszynie szybko ucieka od kłopotów, gdyby to co on robił inny kierowca, w gorszym bolidzie, dochodziłoby do wypadków, więc lepiej zamknijcie jadaczkę, bo styl jazdy Hamiltona preferowany przez wszystkich zepsułby totalnie F1, ciekawe czy byście tak rechotali jakby Chandhok pierdyknął kogoś w boksach lub robił zygzaki na torze bo tym swoim HRT nie zdążyłby po prostu zmienić toru jazdy przy ewentualnych kłopotach.
Matti
21.04.2010 07:44
Hamilton, podobnie do Schumachera jest w swoich zachowaniach na torze kontrowersyjny. Kiedyś jedni nienawidzili Michaela za jego "akcje" na torze, inni go uwielbiali i tak samo jest dzisiaj z Lewisem. Ciężko nie zgodzić się z faktem iż dodaje on widowiskości wyścigom ale niektóre jego wypowiedzi zakrawają o lekką kpinę - patrz pretensje do teamu o to że go wezwali na pitstop w Australii, przecież w takim tempie to by był pierwszy - szkoda że jego żal o zepsute opony pojawił by się dużo wcześniej... Z całej sytuacji jaka jest obecnie boli jednak brak jakiejkolwiek konsekwencji w decyzjach sędziów - ten brak może się w krótkim czasie zemścić. edit: w pełni popieram Cie Adam1970, uprzedziłeś moje myśli : )
Adam1970
21.04.2010 07:43
Problem tkwi w sędziowaniu. Często decyzje muszą być podejmowane natychmiast a wtedy łatwo o błędy. O tym,że można komuś zniszczyć wyścig przez pochopne i/lub zbyt gorliwe podejście do przepisów- przekonał się już niejeden kierowca oraz kibic. Naprawdę wolę więcej "wolności" na torze od konduktu żałobnego i strachu przed karą i piekłem. Surowe kary za najdrobniejsze przewinienia wg mnie nie służą wyścigom rangi F1. Jakże miło oglądam Hamiltona co wyczynia na torze lub w żwirze! Lecz nie słucham co mówi bo jest kompletnym idiotą.
oligator
21.04.2010 07:33
Ja tam jestem za walka. W koncu bolidy sa w miare bezpieczne, jak sie czasem zetra to nie szkodzi, moze przy okazji ci z tylu zyskaja po 2 pozycje :D
villy
21.04.2010 07:26
@pasior Twój poziom dyskusji jest żenująco niski. Jak się nie ma argumentów to najlepiej innych wyzywać od czerwonomaniaków i Kubicomaniaków. Dla twojej informacji kiedyś byłem bardzo mocnym fanem Mclarena, ale "dzięki" Hamiltonowi się to zmieniło.
publius
21.04.2010 07:21
Pewnie się Wam narażę, ale spójrzcie na to z drugiej strony. Dzięki zagrywkom w stylu Hamiltona, bo to nie tylko jego dotyczy ale Vettel ewidentnie spychał przez moment Hamiltona w alei serwisowej na prawo w stronę boksów no i pojedynek Ferrari, te wyścigi są ciekawsze. To co od kilku wyścigów odstawia Hamilton na torze w trakcie pościgów za czołówką jest według mnie godne podziwu i możecie się ze mną sprzeczać, ale jest bezapelacyjnie najbardziej ambitnym i odważnym kierowcą w stawce. Jestem absolutnie przeciwny temu co odstawili sędziowie w Chinach wysyłając na tor SC z niewiadomych względów czy przepychankom w alei serwisowej co może być wręcz niebezpieczne dla obsługi i obydwaj powinni dostać nagany czy coś w tym stylu. Nie podoba mi się tylko to, że cała wina spada na Hamiltona a to sędziowie nawalają a nie on. Jeździ się tak na ile można sobie pozwolić. On z tego korzysta a reszta jakoś nie bardzo się pali do roboty. Jak widze te 2 czerwone Ferrari, które nie pokazują w tym roku nic, kompletnie to mi się śmiać chce. Gwiazda Alonso jak dostał się w końcu do Ferrari to zapomniał, że tam trzeba również naciskać na pedały i kręcić kierownicą. Hamilton TAK, sędziowie NIE. Pod hasłem Hamilton mam na myśli odważną, brawurową jazdę NA TORZE tak jak w innych seriach. Przez to F1 jest nudna, bo tam wszystcy jeżdżą jak po drodze w Szwecji!!!
pasior
21.04.2010 07:15
tak trzymaj Lewis i pokazuj dalej ciotkom z pielgrzymki na czym polega ściganie się. a żałosne komentarze to tylko dowód na to że kubiko i czerwonomaniacy żałują że ich pupile ścigać się nie potrafią...................
Konfederat1970
21.04.2010 06:45
Proszę bardzo oto początek tego news`a : "Lewis Hamilton pochwalił pracę wykonaną przez stewardów FIA podczas pierwszych czterech wyścigów sezonu, twierdząc, że była ona najlepsza, jakiej doświadczył w swojej dotychczasowej karierze w Formule 1....". Przecież to zakrawa na jawny spisek i układanie wyścigów. A jeszcze Szef (Hamilton) publicznie dziękuje "swoim ludziom" za dobrze wykonaną "brudną robotę". Skandal w biały dzień !! Ciekawe jaka będzie reakcja innych kierowców na te wypociny "skandalisty" Hamiltona ?? Mam nadzieję, że albo potraktują Pana Hamiltona "odpowiednio" do jego zachowania na torze lub wyperswadują mu takie zagrywki w "stylu Trullego" czyli ręcznie :). Może wtedy sam zacznie przestrzegać zasad i nie będzie wciąż potrzebował pomocy "swoich ludzi z FIA" i Pana Berniego "Oszołom" Ecclestona (Oszołom - ze względu na jego "wspaniałe" i wciąż nowsze pomysły oraz wypowiedzi). Dziękuję :)
Fan1
21.04.2010 06:01
Jedno jest tu groźne, że Lewis dla usprawiedliwienia swojego stylu jazdy wykorzystuje powszechną chęć uatrakcyjnienia wyścigów, bardzo sprytne jak na idiotę, w obecnej stawce być może jeszcze Alonso wykazuję się podobną jazdą lub gotowością do niej, niestety reszta dżentelmenów mu tu przechlapane, albo zaczną jeździć szukając guza, albo ich Lewis z Alonso ustawią. Sędziowie zaświecili zielone światło.
Szkot
21.04.2010 05:55
A miało być podobno lepiej z sędziowaniem odkąd zaangażowano do składu byłego kierowcę, Wurza :/// Temat HAMa tym razem wymownie przemilczę...
akkim
21.04.2010 05:44
Nie wiadomo czy śmiać się, czy tylko zapłakać, przekaracza już granice ta "ciemna chłopaka", zamiast siedzieć cicho i nie prowokować kłapie tą jadaczką zamiast gdzieś się schować. Nie potrafi zrozumieć, TO SĄ PRZEWINIENIA, tylko srogiej kary za to wszystko nie ma, reprymenda też kara tyle, że za słaba czyli źle zrobiłeś, więc po co to gadać. Gdybyś czysto zagrał to nic by nie było a tak sędziowskie ciało znowu się zbłaźniło, weź to sobie nabil do tej pustej głowy przewinienie to nie jest incydent wyścigowy. Nosił wilk razy kilka, poniosą i wilka a wtedy to na pewno nie będzie pomyłka, znajdzie się kiedyś ktoś kto się nie boi i wtedy to cię Lewis dość mocno zaboli. Niechęć do ciebie rośnie, w nich się kumuluje, znajdzie się i "sprawiedliwy" co cię wyprostuje a, że to nastąpi raczej bata ni ma znajdzie się dla ciebie jakiś "Nakajima".
kasztan77
21.04.2010 04:30
" w tym roku wszystko jest bardziej uczciwe i konsekwentne" - oczywiście bardziej uczciwe:) tak jak wypuszczenie SC i naprawianie przez sędziów błędów popełnionych przez zespoły w początkowej częsci chińskiego wyścigu, może to było konsekwentne (w wypaczeniu wyników wyścigu), ale na pewno nie uczciwe.
L00Kass
20.04.2010 11:43
Zwolennikom manewrów Lewisa przypomnę fakt, gdy Robert był karany wywożąc go 'niebezpiecznie' manewrem wyprzedzania po wewn. Nie powiem, Lewisa też karano, ale w tym sezonie to uświetniony skład sędziowski jakby zatracił poczucie rozgraniczenia między uatrakcyjnianiem cyrku Berniego a duchem sportowej rywalizacji. W końcu to męski sport dla twardzieli, ale nie chciałbym by w przyszłych GP któryś z kierowców tłumaczył się za podobne manewry tym, że Lewisowi uchodziło płazem. Wiele w przepisach stanowi tzw. Gentleman Agreements, gdzie w obliczu zachowania Hamiltona na torze i w tej wypowiedzi jego deklarowana chęć integracji z innymi kierowcami, zespołami?
prolim
20.04.2010 10:41
Ja się dziwię, że Mcl jeszcze nie zdecydował się na autoryzację wypowiedzi Hamiltona :D. Mogliby mu fundnąć jakiś kurs z przepisów i rozumienia ich. Bo póki co nie tylko w F1 ma problem z rozumieniem zapisów, ale i normalnie nie rozumie o co chodzi w prawie - patrz Australia i jego wybryki na drogach Melbern :>. Do wszystkich orędowników "walki" na torze. Można walczyć na torze zgodnie z regulaminem sportowym. Chyba, że dla was tylko łamanie regulaminu wiąże się z walką xD. Np: w boksie cały czas walczą i jakoś przestrzegają zasad, a jak nie przestrzegają to dostają karę, ale jakoś boks jest ciekawy mimo że walczą zgodnie z regułami :>.
BlindWolf
20.04.2010 10:10
Może i wyrwałem z tekstu, ale do mnie to tak trafiła . Nie boję się -" teraz podjąć z kimś walki bez obawiania się o otrzymanie kary i uważam to za fantastyczne." "myślę, że w tym roku wszystko jest bardziej uczciwe " Nie wiem w czyjej fantastycznej d...e trzyma swój palec ten fantastyczny HAM ,ale tą wypowiedzią to już przegiął. Do tej pory nic do niego nie miałem ,ale teraz myśląc o nim czuję się jakbym wdepnął w coś miękkiego . Jak się przylepi do betonu wypadając z toru będzie fantastycznie ... :(
Hunter-sw
20.04.2010 09:43
Jestem za walką na torze, ale Lewis sprawdza na ile może sobie pozwolić, naginając do granic wytrzymałości przepisy i wyrozumiałość sędziów. Przy następnych wyczynach tego pana sędziowie powinni już zareagować ostro... ciekawe jak wtedy chwaliłby ich pracę ;-)
rafaello85
20.04.2010 09:30
Jakoś mnie nie dziwi, że Lewis chwali tegorocznych stewardów. Musi to robić, bo gdyby byli inni to już miałby co najmniej 2 x drive through penalty na swoim koncie... IMHO jego wypowiedź ma taki wydźwięk: " tegoroczni stewardzi są najlepsi gdyż dają mi pełną swobodę na torze". Najgorszymi pewnie byli ci z 2008r, bo tam nie cackali się z Lewiskiem tylko karali za każdym razem gdy zasługiwał.
michael85
20.04.2010 09:29
Ręka rękę myje!
blader
20.04.2010 09:02
jeśli chodzi o incydent w boksach to powinien zostać ukarany zespół McLaren, który wypuścił zawodnika w niebezpieczny sposób, a także Vettel, który zjechał w stronę Hamiltona, próbując go "zepchnąć" w stronę mechaników. między Vettelem a pitwall było tyle miejsca, że zmieściłby się tam jeszcze jeden bolid. innych wyczynów Hamiltona na razie nie komentuję, ale jeśli następne ewidentne przewinienie zostanie ukarane jedynie reprymendą to uznam, że coś jest nie w porządku.
villy
20.04.2010 09:00
Co powiedział Lewis można powiedzieć krócej: "Mam w du**e przepisy bo stewardzi gó**o mi zrobią". To tak jak niektórzy u nas w kraju politycy robili, olewali przepisy bo uważali je za niesprawiedliwe i to się ludziom podobało, a gdyby zwykły Kowalski tak postąpił miałby przewalone. Nie będę rozwijać tematu polityków, bo to nie strona o tym. Spodziewam się w kolejnych wyścigach kolejnych upomnień pod adresem tego pana. Widzisz pan, panie M.Schumacher masz godnego następcę, ale ty niestety miałeś pecha wtedy stewardzi karali, choć nie za wszystko.
temal
20.04.2010 08:57
ja mu tez przebaczam ale z drugiej strony brakuje mu troche stylu, alonso czy schumacher nie są gorsi tego drugiego również faworyzowano więc to chyba normalne w f1 . chyba że się myle i ta cała agresja to jakaś tajemnica o której nie wiem. trzeba będzie wymienić skład sędziowski i zmienią się faworyci.
Dasqez
20.04.2010 08:54
Ma Lewis tupet, trzeba przyznać :)
kkacper
20.04.2010 08:50
patgaw--->popieram :/ No on już chyba stracił wszystkie rozumy (jeżeli jakiekolwiek miał xD) no niech się opanuje albo niech sędziowie dadzą mu 1-2 wyścigi startów z pit-lane ;P
patgaw
20.04.2010 08:44
Jak bedziecie robic podsumowanie cytatow roku, to nie zapomnijcie o tym newsie.
Linus
20.04.2010 08:41
Bezwstydnie opowiada o sędziach, kiedy wie, że robił nieregulaminowe posunięcia. Jeszcze bardziej przestaje go lubić...
Karol26
20.04.2010 08:41
To co pan Lewis robi jest nie do przyjęcia...Działa na przekór tych co w F1 byli kimś i znają doskonale ten sport.Jeździ nie bezpiecznie i dziwi mnie brak kar dla niego ale co się odwlecze to nie uciecze...
Jankes
20.04.2010 08:38
niezły smród się robi od tego ciągłego wchodzenia sobie w tyłki na linii HAM <-> sędziowie
Marxiusz
20.04.2010 08:29
No to dołożył do pieca! :)
jednooki_cyklop
20.04.2010 08:26
Popieram Lewisa :)
A.S.
20.04.2010 08:24
Ha, to się zaraz zacznie "komentowanie" wypowiedzi Lewisa przez "znafcóf". Dla spokoju i zdrowia, postaram się tu już nie zaglądać...:)
CamilloS
20.04.2010 08:22
"Swój" "swojego" zawsze "kryje", a że robi się już z tego porządna żenada to inny temat...